Jak rozmawiać z partnerem, kiedy gotujesz się ze złości?

17

Jak rozmawiać z partnerem, kiedy gotujesz się ze złości? Są takie dni, że masz ochotę rozszarpać mężczyznę, z którym żyjesz? Ponieważ coś powiedział (albo nie powiedział, a Twoim zdaniem powinien), coś zrobił (albo nie zrobił, a mógł przecież). 

Albo po prostu od samego rana masz wrażenie, że jesteś w ukrytej kamerze. Najpierw z samego rana pomidor spadł Ci z kanapki przed samym wyjściem do pracy. Oczywiście prosto na nowe spodnie. Potem jadąc do pracy trzy razy z rzędu trafiłaś na czerwone. I to w tak bezczelny sposób, że samochód przed Tobą jeszcze zdążył przejechać, ale Ty już nie. 

Później zebrało Ci się od szefa za to, że projekt Twojego zespołu nie został dokończony na czas. Co prawda Kaśka obiecała, że sama go zrobi, ale nie ogarnęła. I nie wiedzieć czemu szef niby mówi do wszystkich, ale patrzy na Ciebie tym „to-Twoja-wina-zawaliłaś” spojrzeniem. 

Kiedy masz taki dzień, że wszystko co może iść nie tak – idzie nie tak, to naprawdę niewiele trzeba, żeby Ci się przelało. 

Wracasz do domu i jest on. Książę. Siedzi wygodnie, w ręku dzierży berło w postaci pilota i niczym sędzia z You Can Dance robi casting na program, któremu raczy poświęcić uwagę. I tak skacze między „Trudnymi sprawami”, „Detektywami” i meczem hiszpańskiej drużyny. 

Myślisz sobie: „No brawo. Szczyt ambicji!” 

Odwraca dostojnie głowę w Twoją stronę i nie mówi „jak tam w pracy?”, ani „jak Ci minął dzień?”, ani nic innego, co jakkolwiek zahaczałoby o Ciebie. Pierwsze co mówi to: „Co dziś na kolację?” 

I każdego innego dnia podniosłabyś wysoko jedną brew i lekko się uśmiechnęła, dając mu do zrozumienia, że takie pytanie, w tym momencie jest wysoce nie na miejscu. 

On by się zreflektował, wstał, przytulił i powiedział „Żartowałem, jak Ci dzisiaj poszło?”. 

Tak by było każdego normalnego dnia. 

Ale nie dzisiaj. 

Dzisiaj tym jednym pytaniem obudził potwora. Obudził furiatkę, która ma ochotę na niego skoczyć i wydrapać mu oczy. 

Wiesz o czym mówię? 

Zatem czasami facetowi oberwie się, bo zapomniał, że jest takie słowo jak „szacunek”, a czasami dostanie mu się, bo po prostu gdzieś musiałaś dać ujście swoim emocjom i akurat trafiło na niego. Życie. 

Wypomnisz mu, że pięć lat temu nie skończył pierogów Twojej mamy i jej było z tego powodu bardzo smutno, a trzy lata temu rozmawiał przez telefon z kolegą, zamiast pomóc Ci wnieść na drugie piętro siatki z Lidla. 

Tylko bez względu na powód, kłótnia jest kolejną rysą. Kolejnym pęknięciem. Pewnego dnia tych pęknięć może być tak dużo, że konstrukcja zwana związkiem, zwyczajnie się rozsypie. 

Wzajemne obrażanie nie prowadzi do niczego konstruktywnego. 

Dobrze znasz ten scenariusz: foch, ciche dni, chwila spokoju, sielanka, a potem kolejna kłótnia. Masz dość i chcesz zmienić komunikację w swoim związku? W takim razie…

CZYTAJ DALEJ!

Kontakt z partnerem powinien opierać się na bliskości, szacunku, zrozumieniu, komunikowaniu swoich potrzeb oraz szanowaniu potrzeb drugiej osoby. Najwięcej problemów w związkach pojawia się z powodu nieprawidłowej komunikacji. Partnerzy nie mówią, o tym, co ich boli i tłumią narastającą złość. Do czasu jest spokojnie, aż pojawi się punkt zapalny – sytuacja, która przeleje czarę goryczy. Efekt? Eskalacja złości, wybuch i wywlekanie brudów sprzed wielu lat. Czy prowadzi to do wyjaśnienia i rozwiązania sytuacji? NIE! Czy sprawia, że coraz bardziej się od siebie oddalacie – ZDECYDOWANIE TAK! 

Asertywność pomaga kształtować równorzędne relacje w związku, czyli takie, gdzie Twoje potrzeby, są tak samo ważne jak partnera. 

Wyobraź sobie taką sytuację: partner (dajmy na to Marek) rzuca w Twoją stronę kąśliwe uwagi na spotkaniu ze znajomymi. Uderza w najczulszy punkt. I nie jest to punkt G, ale… Twoja waga. 

Powiedzmy, że ostatnio przybyło Ci ciałka tu i tam. Zresztą nie tylko Tobie – jemu też. Tyle, że on potrafi to wyśmiać i w towarzystwie mówi, że no tak, jemu brzuch urósł, ale przecież dobry Pan to swojego konia trzyma pod dachem, hehe. 

A potem zręcznie przenosi temat na Ciebie i mówi: „No Ani też ostatnio trochę się przytyło. Jak tak dalej pójdzie to pasek będzie musiała zakładać bumerangiem, hehe. Jak ostatnio była na badaniach, to jej wyszło, że jej grupa krwi to Snickers, hehe.”

Marek się śmieje, znajomi duszą się ze śmiechu. 

Tylko Tobie nie jest wesoło. Jesteś rozczarowana. Zła. 

Marek jakoś nigdy wcześniej nie robił Ci z tego powodu uwag. Nigdy! Zresztą to on zamawiał pizzę po 22:00. 

W jednej sekundę przelatuje przez Twoją głowę miliony myśli. Czujesz, że niedługo wybuchniesz, a jednocześnie chcesz uniknąć kolejnej awantury. 

Co robisz?

Weź głęboki oddech i postępuj zgodnie z poniższymi krokami: 

Daj sobie prawo do złości

Nie ma nic złego w tym, że czasem czujesz złość. Nie musisz się tego wstydzić i wypierać. Gniew może być pozytywny, bo pozwala na odblokowanie emocji, a także daje siłę napędową, by zmieniać coś, co Ci nie pasuje. 

Złość nie jest tym samym, co agresywne zachowanie! 

To uczucie, które możesz wyrazić asertywnie, bez ranienia bliskiej Ci osoby. By to zrobić, musisz wziąć odpowiedzialność za swoje emocje i zrozumieć, co wywołuje Twoją złość. To pierwszy krok, by się z nią uporać! 

Zrozum przyczynę swojej złości

Istnieje kilka podstawowych sytuacji, w których możesz odczuwać gniew. Czujesz, że Twoje plany zostały pokrzyżowane (miało być sympatyczne towarzyskie spotkanie), jesteś strasznie dotknięta zachowaniem drugiej osoby (Marek zachował się jak ostatni palant), dana sytuacja sprawiła, że Twoja granica została przekroczona, a może wprost przeciwnie — denerwujesz się na siebie, bo boisz się, że nie odpowiesz wymaganiom innych?  

Oceń sytuację 

Zastanów się, czy ta sytuacja jest warta Twojego czasu i energii? Czy dasz radę na tyle opanować złość, by pracować z partnerem nad rozwiązaniem problemu, bez obwiniania i wyrzutów? Jeśli nie, to zaplanuj tę rozmowę na dogodny dla siebie moment. Tak, byś mogła przeprowadzić ją w sposób asertywny – dążąc do porozumienia. Nie popadaj jednak w skrajności, odwlekając ją w nieskończoność. 

W przypadku opisanej wyżej sytuacji dotyczącej kąśliwych uwag partnera możesz zainicjować rozmowę przy znajomych (bo mogłabyś powiedzieć, że jak tak dalej będzie budował ten dach, to wkrótce jedynym miejsce, gdzie zobaczy swojego konia będzie lustro, no ale po co? Naprawdę chcesz się zniżać do tego poziomu? I to jeszcze w towarzystwie?), bądź na spokojnie porozmawiać o jego zachowaniu w domu. Drugie rozwiązanie pomoże Ci ochłonąć, a także przeprowadzić rozmowę w bardziej sprzyjających warunkach. 

Autorefleksja 

Daj sobie chwilę na uspokojenie. Przemyśl całą sytuację i wyciągnij wnioski. Zastanów się jakie konkretnie wydarzenia i zachowania sprawiają, że wpadasz w złość? Denerwują Cię uwagi partnera? Czy to, że wypowiada się w ten sposób o Tobie w gronie znajomych? Czy to Cię rani? Irytuje? Znajdź i nazwij to uczucie. 

Zareaguj asertywnie

Mów o sobie i swoich uczuciach. Unikaj komunikatów TY, bo często one są agresywne i zaczepne, przez co zdecydowanie nie prowadzą do wyjaśnienia problemu i tym samym dojścia do porozumienia. Nazwij swoje emocje i zapomnij o ogólnikach. Nie wywlekaj całej historii Waszej relacji, tylko skup się na konkretnym zachowaniu bądź wydarzeniu, które wprowadziło Cię w złość. 

Zbuduj komunikat asertywny

Powiedz, jaka sytuacja bądź zachowanie Ci przeszkadza i budzi Twoje negatywne emocje. Nie mów: „Bo ty ZAWSZE!”, tylko:

Ja czuję (emocje), kiedy Ty (konkretne zachowanie/sytuacja), oczekuję/chcę (czego oczekujesz) np.

Czuję się zraniona, gdy mówisz o mnie w ten sposób przy znajomych, proszę nie rób tego więcej.

Zazwyczaj wystarczy powiedzieć raz, by Twój partner zrozumiał, że jego zachowanie jest dla Ciebie bolesne. 

A co zrobić, jeśli sytuacja się powtórzy?

Przypomnij, że już rozmawialiście o tej sytuacji i podkreśl, że przeszkadza Ci to zachowanie, bo np. narusza Twoje granice, co powoduje u Ciebie smutek bądź złość.

Mówisz i mówisz, a ciągle nic?

Czujesz, że się powtarzasz, a ciągle nie ma rezultatów w postaci zmiany zachowania Twojego partnera? Nieprzyjemne sytuacje dalej się pojawiają, nawet jeśli za każdym razem asertywnie na nie reagujesz? 

Sięgnij po zaplecze

Zaplecze to czynność, którą wykonasz, jeśli dana osoba dalej nie zmieni swojego zachowania. 

Powiedz, co zamierzasz zrobić, gdy Twój partner nie zmieni swojego zachowania. Zapowiedz konkretną reakcję na daną sytuację. Jeśli Twoje granice dalej będą naruszane, to zrób to, o czym przed momentem powiedziałaś. 

Zaplecze, o którym wspominam musi być tak dobrane, by umożliwiać natychmiastową realizację np. powiedz partnerowi, że jeśli jeszcze raz rzuci w Twoją stronę kąśliwą uwagę, to wyjdziesz z imprezy wcześniej sama.  Zrób to, gdy jeszcze raz naruszy Twoją granicę.

Dąż do porozumienia, a nie wygranej bitwy!

Badania przeprowadzone przez Kamp-Dush w ciągu 20 lat — od 1980 do 2000 roku wykazały, że w związkach, gdzie małżeństwo traktuje kłótnie jak walkę (20% badanych), występuje najwięcej rozwodów. W przypadku 54% badanych związków, gdzie partnerzy mieli swoje zdanie i potrafili je uzasadnić, wskaźnik rozwodów był niski.

Nie zostawiaj sytuacji bez ich wyjaśnienia. Jeśli Twój partner przekraczał granicę, mimo Twojej asertywnej reakcji, to musisz z nim porozmawiać. Zamiast walczyć o zwycięstwo w potyczce słownej, o wiele lepiej jest od razu zabrać się za rozwiązanie konfliktu. Przejmij odpowiedzialność za własne uczucia i unikaj osobistych ataków. Wyjaśnij, co wzbudza Twoją złość i cierpliwie posłuchaj drugiej osoby. Upewniaj się, czy dobrze rozumiesz swojego partnera. Poszukaj punktów, w których jesteście zgodni, bo dzięki nim łatwiej będzie Wam nawiązać nić porozumienia. Bądź otwarta na kompromisy, jednak nie zgadzaj się na coś, co już na tym etapie Ci nie odpowiada. Nie spiesz się, daj Wam czas na konstruktywną rozmowę i wspólne opracowanie planu naprawczego. 

Asertywność to sposób na lepsze relacje (także ze samą sobą).

Psychiatra Joseph Wolpe idealnie ujął ideę asertywności:

Są tylko trzy możliwe postawy w relacjach międzyludzkich. Pierwsza polega na braniu pod uwagę wyłącznie własnej perspektywy i ignorowaniu innych osób. Druga to przedkładanie racji innych nad własnymi. Trzecia to złoty środek. Stawiasz siebie na pierwszym miejscu, ale bierzesz pod uwagę uczucia innych osób.

Gdy jesteś asertywna budujesz poczucie własnej wartości, odzyskujesz panowanie nad swoim życiem i stajesz się pewniejsza siebie. To wszystko ułatwia Ci relację z partnerem. Nie prowadzisz już z nim kłótni na fochy, ciche dni, czy obrzucanie się wyzwiskami. Nawet jeśli znowu się zezłościsz, to weźmiesz kilka głębokich wdechów i będziesz wiedziała, jak rozmawiać, by dążyć do porozumienia, a nie eskalacji konfliktu. 

Naucz się asertywności! 

Zależy Ci na lepszym samopoczuciu, dobrym związku i czasie dla siebie? Masz dość tego, że nie potrafisz komunikować swoich potrzeb i dajesz sobie wejść na głowę? Zmień to!

Niedawno ruszyła sprzedaż mojego kursu „Asertywność w pracy i w rodzinie”, w którym krok, po kroku wyjaśnię Ci, jak budować komunikat asertywny, zwiększać swoją pewność siebie, a także lepiej komunikować się z najbliższymi. 

To najwyższy czas, by zadbać o siebie na wielu polach – teraz masz tę wyjątkową okazję!

 


Kamila Rowińska

Jestem trenerem, coachem i autorką książek o tematyce coachingowej i biznesowej, m.in. bestsellera pt. "Kobieta Niezależna". Prywatnie jestem żoną i mamą dwójki dzieci.
Ukończyłam kierunek Zarządzania Przedsiębiorstwem na Politechnice Śląskiej, kolejno udałam się do Laboratorium Psychoedukacji w Warszawie, które przy Wyższej Szkole Psychologii Społecznej utworzyło kierunek – Coaching.
Przez 13 lat ze spektakularnymi sukcesami budowałam swój biznes zarządzając zespołem sprzedażowym 3500 osób. W 2010 r. zdecydowałam się założyć Rowińska Business Coaching i skoncentrować na wspieraniu innych w zwiększaniu ich efektywności osobistej i biznesowej.
Od tego czasu przeprowadziłam setki szkoleń i sesji coachingowych. Tysiącom osób pomogłam uwolnić swój potencjał, odnaleźć motywację, zwiększyć pewność siebie, samodyscyplinę i wykształcić umiejętności przywódcze.

Mam dla Ciebie ważną wiadomość!

Wystartowała nowa platforma SUBSKRYPCYJNA

>> SPRAWDŹ OFERTĘ JUŻ OD 497 zł MIESIĘCZNIE!<<


ABY NIE OMIJAŁY CIĘ KOLEJNE NAGRANIA

SUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ NA YouTube


17 odpowiedzi w "Jak rozmawiać z partnerem, kiedy gotujesz się ze złości?"

  1. Dziękuję 🙂

  2. Kamilo,
    artykuł jest świetny – taki życiowy.

  3. Witam
    Mam partnera który za wszelką cenę chce u mnie zamieszkać i nie zważając na żadne moje argumenty wciąż tylko i wyłącznie dąży do swojego celu
    W rezultacie ucielam nasze spotkania do kawy, która i tak wyciąga w nieskończoność.
    W ogóle nie reaguje na moje prośby, mam wrażenie że wręcz lekceważy moje prośby.
    Wzbudza to we mnie ogromną złość, ból w klatce piersiowej, drżenie rąk, głosu. On się uśmiecha.
    Na normalną zwykłą rozmowę nie mogę liczyć, bo On się zachowuje jakbym zwyczajnie przesadzala.
    Proszę o radę. Pozdrawiam Paula

  4. Muszę zapamiętać, że z mężem nie prowadzę walki i nie zawsze to ja mam rację

  5. Witam serdecznie, dzięki Tobie Kamilo zrozumiałam, że dążenie do bycia asertywną pomoże mi być silną kobietą. Dziękuję ?

  6. Dzień dobry,

    1. lekcja – toksyczna osoba , w której towarzystwie przebywam to ….ja sama.. „Mała mentalnie ” osoba, która na pewnym etapie życia zapomniała o inwestycję w swoje szczęście.. Dużo pracy przede mną aby ten wewnętrzny sabotażysta był moim sprzymierzeńcem.
    2. dać sobie pomóc- boli cię gardło/ ucho- idziesz do laryngologa, boli cię ząb – do stomatologa…a gdy boli dusza? Polemizowałabym z tą pomocą jeśli chodzi o specjalistę z NFZ – poszukiwałam ” dobrego ” psychologa/ psychiatry/ przez lata znieczulałam swój ból istnienia dostępną farmakologią – warto jednak zadać sobie trud i znaleźć człowieka , który jest świetny w swoim fachu… To takie spostrzeżenie Kamila odnośnie wywiadu jaki przeprowadził z Tobą w 273 odcinku 🙂 Łukasz Jakóbiak – polecam !!!
    3. Uebung macht den Meister – jako , że z zawodu jestem germanistą Praca czyni mistrza …tak jak najbardziej, jestem za wykonywaniem ćwiczeń , nawet tych samych kilkukrotnie, te ćwiczenia są po to aby polepszyć swoje życie….
    4. lekcja nawiązująca do 1 – aby te ćwiczenia/polecenia/ wskazówki jak najbardziej do mnie dotarły – zmieniam narrację czyli zapisuję /przepisuję w 1 osobie . Np. : ” Biorę głęboki oddech i postępuję zgodnie i z poniższymi krokami: DAJĘ SOBIE PRAWO DO ZŁOŚCI” .

    Dziękuję za cenne lekcje Kamilo !!!

  7. Uczę się asertywność. W szkole, a przede wszystkim z domu nie wyniosłam tego. Nie miałam przykładu (dziecko DDA).DZIĘKUJĘ Kamilo, że mogę korzystać z tej przyjemnej dla mnie edukacji. Pozdrawiam. Renia z Holandii ?

  8. Bardzo dobry artykul,zdecydowanie otwiera umysl na wiecej,Zapisalam sie na webinar 12 czerwca ale nadal nie dostalam linku do video aby otworzyc I posluchac?Tez chce sie zapiasc na Kurd .Pozdrawiam I Dziekuje ze Dzieki sa sie swoja wiedza

  9. Kamilo, bardzo dziękuję za ten artykuł, zapisałam się na kurs i wkrótce będę go realizować. Mam jednak prośbę, pochyl się nad tematem związków, może książka, lub kurs lub chociaż jakiś webinar 🙂 pozdrawiam

  10. Kamila dziękuje rewelacyjny artykuł. Długa droga nauki jeszcze, ale dziękuje za wszystkie te lekcje

  11. Kamilo, wzięłam udział 12 czerwca w webinarium o asertywności. W środę przyszła weryfikacja na spotkaniu, Moje poczucie wartości były gdzies przy podłodze 🙁 zero asertywności, a myslałam, że jest inaczej. Ale miałam doła. Teraz jestem jeszcze bardziej zmotywowana do twojego kursu. Dzieki I pozdrawiam

  12. Bardzo ciekawy artykuł. Ja jestem obecnie na etapie budowania swojej asertywnej postawy, ale widzę już pierwsze korzyści wynikające z niej, dlatego brnę w to dalej i staram się w każdej sytuacji zachowywać asertywnie. Mało tego, wychodzi mi! Mam czasami gulę w gardle zanim odpowiem komuś w sposób asertywny (to dotyczy sytuacji kiedy zazwyczaj zachowałabym się ulegle), a czasami kipię ze złości, ale mimo to odpowiem asertywnie. Oczywiście jeszcze nie jestem asertywna w każdej sytuacji, ale póki co daję radę 😉 cała kampania dotycząca asertywności to dla mnie bomba, ważny temat, bardzo dobre materiały i cieszę się, że mogę z nich korzystać 😉 dziękuję i pozdrawiam 😉

  13. Idealna instrukcja. Starałam się do tej pory działać mniej więcej w ten sposób, ale ten post pomógł mi lepiej zrozumieć i poukładać kolejne kroki. Dzięki Kamila!

  14. Zachowania asertywne wymagają stałej nauki i doskonalenia się. Od dziś stosuję je w mojej rodzinie.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *