• Czy chciałabyś zmienić coś w życiu osobistym lub zawodowym?
• Może chcesz porozmawiać z szefem o podwyżce?
• A może… chcesz zmienić pracę, ale masz kredyt? Nie wiesz, czy się sprawdzisz?
• Może chciałabyś być kobietą niezależną finansowo i mentalnie, ale boisz się, że jak się zrobisz nagle taka ultra-zaradna i obrotna, to Twój mąż / partner się wystraszy i ucieknie do innej? (a niech idzie!!!)
Jeżeli chcesz coś zmienić, ale nie robisz nic, bo paraliżuje Cię STRACH, to koniecznie rzuć wszystko, co robisz, przyklej oczy do ekranu, zamknij drzwi i zobacz poniższe nagranie.
Masz tylko jedno życie. Nie ma próby generalnej. Tylko jedna szansa, żeby wycisnąć z życie tyle ile tylko się da.
A Ciebie paraliżuje strach? Serio?
Można pokonać wszelkie lęki, obawy i demony, jeśli użyjesz tych dwóch przedmiotów, które na 100% masz w swoim domu lub biurze. Może nawet masz je teraz pod ręką.
U mnie ta metoda sprawdza się doskonale. Jest prosta i działa natychmiast.
Z poniższego nagrania dowiesz się:
• Jakie 3 proste kroki musisz wykonać, żeby w końcu ruszyć z miejsca?
• Jaka jedna rzecz sprawi, że podejmowanie jakiejkolwiek większej decyzji życiowej będzie dużo łatwiejsze? (powinna o to zadbać każda kobieta!!!)
• Jak porozmawiać z mężem/partnerem, żeby chciał Cię wspierać ze wszystkich sił? (niestety bardzo często od osób, które powinny nas najbardziej wspierać dostajemy największe ciosy).
Potrzebuję Twojej pomocy
Realizacja tych nagrań sporo nas kosztowała (specjalnie ściągałam do Brukseli ludzi od wideo, wynajęłam piękną przestrzeń biurową itp.) dlatego mam prośbę: pomóż mi dotrzeć do innych osób, którym to nagranie może pomóc. Może wśród znajomych masz kogoś (i nawet o tym nie wiesz), komu takie nagranie jest w tym momencie bardzo potrzebne? Podeślij nagranie mailem, Messengerem albo udostępnij na Facebooku. Czyńmy razem dobro. Karma wróci ? Z góry bardzo, bardzo dziękuję!
Podjęłam decyzję o zmianie dla mnie toksycznego miejsca i pracy, bo przestałam się rozwijać a ostatnie 3 lata było pasmem porażek. Przeszłam do działania. Złożyłam wypowiedzenie. Przeprowadziłam się do Warszawy. Zamieszkałam z moim partnerem, z którym budujemy wspólne życie.Od marca br. szukam pracy.
CZEGO SIĘ BOJĘ?
– że nie mam wystarczająco odpowiednich kompetencji (za słaba znajomość języka angielskiego, strach przed publicznymi wystąpieniami, za mała wiedza)
– kolejnych porażek
Co bym zrobiła, gdybym się nie bała: złożyłabym CV na stanowisko,które by mnie rozwinęło w środowisku międzynarodowym, podjęłabym się kolejnej próby dostania na doktorat
MOJA LEKCJA: bądź cierpliwa. Wszystko można osiągnąć, tylko trzeba czasu i własne poświęcenia.
Obawiam się tego, ze zabraknie mi siły by konsekwentnie realizować swoje cele. Stres bierze się z małej ilości czasu, dużej ilości obowiązków i braku możliwości finansowych aby móc delegowac obowiązki.
Gdyby nie ograniczal mnie strach była bym dziś wolna finansowo
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Obawiam się, że jak odejdę z obecnej pracy i założę własną firmę to mi się nie uda i zostanę bez pieniędzy. Obawy są tym większe, że jestem samotną mamą ?
Najbardziej boje się porażki i ośmieszenia w oczach innych. Niestety zawsze stawiano mi wysokie poprzeczki, którym musiałam sprostać od lat szkolnych po życie dorosłe – stąd brak pewności siebie, choć z boku wszyscy odbierają mnie jako pewną siebie i niezależną kobietę. Szczerze nienawidzę ograniczeń powstałych w mojej głowie, walczę z nimi i wiem o tym, że gdybym wyzbyła się uczucia lęku to kroczyłabym przez życie jak torpeda!
Dzięki Kamila, wideo idealne dla mnie w tym momencie, w którym zdecydowałam się na szukanie nowej pracy, ponieważ obecna mnie nie rozwija na tyle, na ile bym chciała. Wiem, że drzemie we mnie potencjał, który chcę rozwijać w znacznie szybszym tempie. Lekcja: Mimo, iż inni powtarzają, że za wcześnie na kolejną zmianę i za mam za mało doświadczenia aby przejść na wyższy poziom zawodowy, dołożę wszelkich starań żeby udowodnić jak bardzo się mylą. Strach siedzi wyłącznie w naszej głowie. Kolejny krok to przeanalizować finanse, aby wydawać bardziej racjonalnie niż dotychczas.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Moją lekcją jest: nie ma idealnego momentu, dlatego nie można czekać i cięgle wszystkiego odkładać na jutro. Postaraj się stworzyć jak najbardziej idealne warunki. Muszę pamiętać, że kto nie ryzykuje,ryzykuje podwójnie.
Co bym zrobiła, gdybym się nie bała: otworzyłabym własna działalność gospodarczą.
boje sie jeżdzić samochodem, choć bardzo bym chciała…nie moge przeskoczyć tej bariery
boje sie, że na coś zachoruję
boję sie zmienić pracy, bo uważam że mam małe kompetencje na cokolwiek
boję sie ryzyka, zmiany
i najgorsze, że mam za mało energii siły aby cokolwiek zmienić, a za dużo lenistwa
Boję się porażki, a jednocześnie wiem,że siedzenie w miejscu właśnie do tej porażki mnie doprowadzi. Żal mi czasu straconego na obawy, a z dnia na dzień wciąż go marnuję. Gdybym się nie bała i nie przejmowała tak opiniami innych, zamieniłabym ścieżkę kariery. Na początku wiązałaby się to z ryzykiem, może mniejszymi zarobkami, wymagałoby ode mnie więcej energii,ale ostatecznie dałoby duzo więcej satysfakcji i poczucia sensu. Obecnie wydaje mi się,że jestem tu gdzie jestem przez przypadek,a nie w efekcie świadomego wyboru.
Najbardziej boję się tego, że nie poradzę sobie na nowym stanowisku, że psychicznie nie dam rady i ludzi- tego, że w nie zgram się z zespołem, a nowa, „lepsza” praca stanie się koszmarem… pierwsze kroki już podjęłam i pomimo ogromnego strachu wyszłam ze swojego pudełka komfortu i biorę udział w rekrutacji w firmie, w której chciałabym pracować.
Swietne, motywujace nagranie (zreszta ak zawsze ) Jestes inspiracja! 🙂
Moja lekcja: nie czekac na idealny moment, bo takiego nigdy nie bedzie. I to, ze trzeba sie poswiecic, zrezygnowac z wielu rzeczy-czesto dla nas niewygodnych- tak jak wspomniane Twoje wakacje… a raczej ich brak przez 13lat I najwazniejsze- uczyc sie, dokształcac i rozwijac, zeby byc coraz lepszym 🙂
Gdybym sie nie bala to wrocilabym na stale do Polski 🙂
Bardzo dziękuję za to video. Wiele uzmyslawia. Z jednej strony wiem że nic się samo nie zadzieje A z drugiej ciągle znajduje wymówki. Brak konserwacji i strach przed tym ze się nie uda to moje podstawowe problemy
Idealny moment nie istnieje, rób nie czekaj – to moja lekcja.
Ale też zdanie „Kto nie ryzykuje ten ryzykuje podwójnie” dobrze zapamiętam.
Chcę podnieść swoje kompetencje i zarabiać więcej. Gdybym się nie bała, spróbowałabym zdobyć bardziej samodzielne stanowisko.
Lekcja s tego i na własnej skórze przerobiona ze nie warto się bać tylko iść do celu, nie ważne jest on zwariowany czy realny ale ho mieć. Odkładać pieniądze i skromnie żyć i cały czas iść do przodu. Ten problem który da się rozwiazac to nie problem. Czasem mam strach przed postawieniem w nowej sytuacji.
Najbardziej die boje, ze nie bede miala dosc energii i zapalu, by pokonac wszystkie problemy . Strach przed nowym, mniej komfortowym..Przed cena, ktora trzeba zaplacic za sukces.. Gdybym sie nie bala, zalozylabym swoja firme .
Obawa: Rozczarowanie najbliższych, ale też sama siebie.
Co bym zrobiła? Inwestowałbym we własny rozwój, ale przede wszystkim w doświadczenia.
Lekcja: Nie ma idealnego momentu, ale dopóki nie zaczniesz, tkwisz dalej i jesteś nieszczęśliwa (?)
Czego się boję? Boję się zakończyć to co jest teraz i ruszyć do przodu, bo to co jest teraz znam, a to co jest nowe jest nieznane i boje się nowych, nieznanych wyzwań, problemów, które mogą mnie czekać i czy wtedy będę miała wystarczająco siły i determinacji by sobie z tym poradzić. Mam za mało wiary w siebie i w swoją moc sprawczą.
Gdyby nie lęki i strach to zrealizowałabym swoje plany i marzenia związane z muzyką.
Lekcja z tego wideo dla mnie: poprzez konkretne/rzeczowe podejście do swoich lęków i strachów można je odczarować. Ważne jest też budowanie związku w taki sposób jak mówisz – poprzez rozmowę i rozumienie/poznanie swoich wzajemnych potrzeb, celów i wzajemne wsparcie.
Najbardziej obawiam się, że będę musiała dłużej i intensywniej pracować, będę miała mniej czasu na odpoczynek i zregenerowanie organizmu, co z kolei niekorzystnie wpłynie na moje zdrowie. Gdyby nie paraliżował mnie strach, prowadziłabym warsztaty w Polsce i w Niemczech dla osób niepełnosprawnych i starszych.
Boję się krytyki i porażki, strach przed czymś co w rzeczywistości nie istnieje…. Ja to wiem ale wciąż w wielu kwestiach życia ogranicza mnie to przed podjęciem decyzji prowadzącym mnie do marzeń takich jak własna działalność czy wykonywanie ze spokojem tego co na prawdę kocham. Lekcja jaką wyciągam z tego nagrania to że należy być konsekwentnym i że muszę o tym zawsze pamiętać, bo często coś zaczynam dzięki szkoleniom z Tobą Kamilo ale po na prawdę krótkim czasie rezygnuje i staje się słaba.
Lekcja na dziś: nie czekać na idealny moment – „kto nie ryzykuje, ryzykuje podwójnie”
Lęk: Jestem po studiach Arch. Wnętrz, tworzenie jest moją pasją i chcę założyć własne biuro projektowe, obawiam się, że gdy się ujawnię na rynku to konkurencja się „na mnie rzuci”, będzie podkładała kłody, potencjalni klienci nie odbiorą mnie jako wystarczająco kompetentną osobę, że ciężko mi będzie zaistnieć na rynku i nie będę mieć zleceń co łączy się z lękiem o brak płynności finansowej.
Co bym zrobiła gdyby nie strach? Podjełabym decyzję o założeniu własnej działalności.
Lekcja z wideo: zacznij dzialac juz teraz, dobrego momentu nigdy nie ma. Trzeba miec plan i go konsekwetnie realizowac.
Myślę, że najbardziej mam obawy z powodu braku asertywności w życiu zawodowym.
najbardziej boję się że moje działania nie przyniosą efektów, jakby strach mnie nie paraliżował to bym z większa łatwością umiała podjąć ryzyko pozdrawiam
Boję się porażki, tego że gdyby była np nowa praca, studia to kręciłabym w głowie filmy że może lepiej byłoby gdybym została jednak w przeszłości.a to sprawia że babram się w domysłach i nie jestem szczęśliwa i usatysfakcjonowana.
Gdybym się nie bała to otworzyłabym własny gabinet masażu lub inną działalność, z nadzieją że przyniosą zyski – bo tego też się boję, ze nie byłabym w stanie ale utrzymać z ewentualnej działalności.
Najbardziej boje się, że okaże się, że nie nadaje się do tej pracy i zostanę zwolniona. Gdybym się nie bała to zostałabym doradcą zawodowym oraz założyła firmę consultiingową w zakresie HR 🙂 pozdrawiam!
Dzień dobry Kamili, mój strach- lęk przed odmową potencjalnego klienta. Jeszcze nie radzę sobie z zarządzaniem czasem. Dziękuję za Twoje filmy, serdecznie pozdrawiam.
1. Boję się utraty finansowej i tego, że zostanę z długami.
2. Prowadzilabym spokojne, szczęśliwe życie pełne uważności, kontaktów z rodziną i bliskimi.
Boję się żyć, tak jak ja chce. Być wierna moim wartościom, które nie są po drodze moim najbliższym. Boję się konfrontacji z pewnymi siebie osobami, nawet jeśli wiem, że mam racje. Paraliżuje mnie przy osobach, które dają odczuć, że są lepsze. Mimo, że wiem, że w praktyce wcale tak nie jest.
Boję się otworzyć swoją działalność gospodarczą gdzyż boję się że to nie będzie to co bym chciała. Że to się nie powiedzie. Dokładnie nie wiem co chciałabym robić i to jest największy problem. Gdybym się nie bała to pewnie już podałabym biznesplan. Boję się też spełniać moje marzenia typu wylot do Australii. Tutaj akurat boje się wszystkiego. Gdybym pokonała strach, być może już planowałabym podróż. Chciałam zająć się marketingiem sieciowym aby zarabiać dodatkowo ale niestety tutaj tez pojawił sie strach ze nie pozyskam klientów ponieważ nie potrafię sie prezentować ani sprzedawać.
Witaj,
Aktualniej jestem w trudnej sytuacji życiowej, całe moje dotychczasowe życie, wszystkie plany na przyszłość legły w gruzach. Boję się o że nie podołam aktualnej sytuacji. Gdybym się nie bała wzięłabym swoje życie we własne ręce. Podjęłabym konkretne decyzje.
Jestem osobą bardzo ambitną i boje się że nie dotrzymam sama sobie podjetych dezyzji. Mam strach przed porażką i ocena innych ponieważ jestem postrzegana za autorytet i osobę radząca sobie ze wszystkim. Oczywiście jest wiele rzeczy ktore chciałabym zmienić ale jest mi bardzo trudno wyjść ze strefy komfortu i postawić sobie nowe bardzo trudne zadania bo są dla mnie zwyczajnie niewygodne ale jednoczesnie wiem że pomogłyby mi w zrealizowaniu kolejnych marzeń. Hmmm trudna sprawa 🙂
Boje się tego, że ludzie nie będą chcieć korzystać z moich usług, że nie spełnię ich oczekiwań. Mimo, że mam informacje zwrotne ze są osoby zadowolone. Ale ciągle mi mało, żeby iść do przodu. Gdybym nie miała tych obaw to bym z miejsca otworzyła swój własny biznes. I nie bał się tego, że nie będę mieć żadnych klientów.
Obawiam się tego, że sobie nie poradzę i że nie nadaję się do osiągnięcia moich niektórych celów. Również stresuje mnie to że moje cele są za bardzo wygórowane i będę potrzebowała na nie „wieki” aby je osiągnąć.
Gdyby nie paraliżował mnie stres to pewnie bym zaryzykowała i np. byłabym Architektem, robiłabym kursy i szkolenia; szukałabym i realizowała dobre rozwiązania aby osiągać cele,… .
Dziękuję Ci bardzo Kamilo, że jesteś jedyną osobą, która we mnie wierzy i że dzięki Tobie moja wiara w siebie wzrasta .
Jesteś moim „Aniołem Stróżem” 🙂
Obawiam się wielu rzeczy, np. przemówień publicznych. Dosłownie strach mnie paraliżuje i już kilka dni wcześniej mam bóle brzucha. Boję się również krytyki i oceny innych osób. Gdyby nie ten strach mogłabym żyć tak jak chcę, a nie tak jak powinnam.
W moim życiu dużo ryzykuję, tego się nie boję, zmieniałam pracę wiele razy, angażowałam swój czas, pieniądze, tworzyłam poduszki finansowe. Tym razem rzuciłam się na głęboką wodę wyprowadziłam z kraju, chcę podejmować racjonalne decyzje, szukam pracy. Jestem ambitna i boje się, że przez wzgląd na nowy język, niedostateczne umiejętności mogę nie dostać pracy na stanowisku jakie chcę i pieniędzy jakie powinnam na nim zarabiać. Boję się, że będę słaba i po mojej aparycji i braku wystarczającej wiedzy w fachu zostanę zwolniona co tylko podniszczy moją samoocenę. Wyprowadziłam się z chłopakiem i tu tez się boję, bo on nie wie co chce robić w życiu, a ja za niego tego się nie dowiem, co wcale nie pomaga. Poduszka finansowa została już naruszona.
Jak każdy z nas mam obawy.
Boję się odmowy potencjalnych partnerów oraz boję się, że zatrace się w pracy i nie będę miała czasu dla dzieci i męża. Nie potrafię umiejętnie zarządzać swoim czasem, a jak mi zależy na danej pracy to mocno się denerwuje, żeby mi wyszło. Pewnie gdyby nie to już dawno byłabym dużo dalej niż jestem.
Boję się, że nie posiadam wystarczających kompetencji aby zmienić stanowisko pracy, paraliżuje mnie strach na samą myśl o tym, że sobie nie poradzę.
Zaczęłabym aktywnie działać w kierunku zmiany pracy
moją lekcją jest to aby zabezpieczyć się finansowo przed tym jak chce podjąć decyzję o zmianie. boję się porażki i komentarzy. co bym zrobiła gdybym się nie bala: zainwestiwalabyn pieniądze w zdobycie kompetencji, bardziej komunikowalabym się z ludźmi, z radością i lekkością pochodziła do decyzji i życia. Super wideo . dziękuję ?
1. Boje się swojej sily I potencjalu. Czasem jak sie nie kontroluje to wychodzą naprawde piękne i silne rzeczy a ludzie lecą za mną ciurkiem. Boje sie brzemienia tych kolejnych „niekontrolowanych” sytuacji, ze nie udźwigne oczekiwań ludzi, ze ich zawiodę.
2. Powyższe video postawiło mnie do pionu, przypominając o niezbędnych poswieceniach w osiąganiu celów i korzyściach płynących z logicznego zaplanowania kolejnych kroków w życiu.
Obawiam się; krytyki przez innych, dużej konkurencji, jak i również tego, że może nie jestem jednak tak bardzo dobra w tym co zamierzam robić. Uwielbiam robić to czym się aktualnie zajmuję, ale również mam inne marzenia, które chciałabym spełnić, ale niestety lęk jest chyba silniejszy ode mnie i nie wiem czy dałabym radę te dwie rzeczy ze sobą połączyć.
2) na pewno założyłabym swoją firmę i przeniosła się do miasta, w którym miałabym dużo więcej możliwości na spełnianie swoich marzeń.
Lęk przed porażką często powoduje, że rezygnujemy z misternie utkanych planów, ponieważ w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że żaden nie jest doskonały. Rozmyślanie, analizowanie, snucie czarnych wizji podcina skrzydła. Jednak jest coś co można zrobić , aby zmienić to nastawienie- praca nad sobą. Dziękuję za cenne wskazówki.
Boję się, że nie dam sobie rady, że polegnę. Gdybym się tego nie bała, zmieniłabym pracę, zaczęła robić to co lubię, byłabym mniej zestresowana i bardziej radosna.
Dobry wieczor! Kamila dziekuje za wszystko co robisz. Jest to cos niezwykle wartosciowego i potrzebnego! Prosze nie przestawaj! Dziekuje i czuje wdziecznosc za to, ze moge czytac i sluchac Twoich coachingowych materialow, przefiltrowywac przez moje potrzeby, pragnienia i cele a nastepnie implementowac w moje zycie i sama siebie. Rozwojem osobistym interesuje sie od jakis 25 lat, dodatkowo mam za soba kilka lat terapii a i tak ciagle jest przede mna wiele pracy 🙂 ale to akurat dobrze! 🙂 Wracajac do sedna. Pytasz o moje lekcje po obajrzeniu video. Ja jestem typem 'Alleluja i do przodu’. To wideo uswiadomilo mi, ze choc uwielbiam moja postawe i nie zmienilabym jej na zadna inna to strach jest we mnie. Zobaczylam twoj instagramowy wpis i pierwsza, odruchowa myśl – to nie moj problem. Jednak zajrzalam, teraz w wolnej chwili bo cenie wszystkie twoje materialy. W trakcie ogladania zdalam sobie strawe, ze to tez jest jednak cos dla mnie. Druga lekcja, to nazwanie tych lekow / strachow. Oczywista oczywistosc a jednak musiala zostac wypowiedziana przez Ciebie aby we mnie sie zakotwiczylo. W tej chwili jestem w trakcie realizowani ogromnej zmiany w moim zyciu. Wywrocilam je do gory nogami. Jestem szczesliwa choc jest to najtrudniejsza droga jaka tylko mogla dla siebie wybrac. Zero skrotow, zero kombinowania bardzo ale to bardzo duzo pracy u podstaw mnie samej. Niestety utknelam i to na baaardzo niskim 'lewelu’ … bo strachprzed dalszymi niepowodzeniami i zmecznie niepowodzeniami juz zaistnialymi. Wczesniej myslalma o tym tylko jako o wyczerpaniu fizycznym i psychocznym. Teraz jasno widze ze to strach. Pytasz czego najbardzie sie obawiam. Czasu, ze dotracie do wyzszego lewelu finasowego zajmie duzo wiecej czasu niz zakladalam. Juz sie przedluza i zapowiada sie, ze jeszcze bedzie sie przedluzalo. Bo musze spenic wiecej warunkow niz zakladalam na poczatku. Jesem zmeczona wyrzeczeniami szczegolnie finasowymi, ktore juz trwaja kilka lat. Boje sie ze to potrwa wieki. Bo mimo juz wykonanej pracy nadal mam poczucie ze jestem na poczatku drogi. Dzialam ale lek powoduje ze czuje sie sfrustrowana i nieziemsko zmeczona. Wymieniasz w filmie wiele rzeczy ktore trzaba ograniczyc. Zrobilam to. Zyje minimalnie. Nigdy nie spodziewalam sie ze do tego dojdzie. Ale powody sa moimi powodami, cele sa moimi celami. Choc wiekszosc otoczenia tego nie rozumie. jednak to moje zycia i na szczescie jestem wstanie zyc wbrew temu co mysli wiekszosc. Boje sie tez choroby. Nigdy wczesniej tak nie mialam. Niestety ostatnio odczuwam pewne dolegliwosci i boje sie ze to oznaki choroby ktore zatrzyma mnie w drodze do osiagniecia zmiany. Niestey w tej chwili nie stac mnie na dobra opieke medyczna wiec probuje ten lek oswoic i przesunac uwage na cele. Jestem szczesliwa i zadowolona, ze zaryzykowalam calym swoim zyciem i rzucilam sie na bardzo gleboka wode. Woda okazala sie glebsza niz zakladalam wiec ryzyko jest ogromne i teraz boje sie ze nie zdolam nadrobic rowniez w sferze moich kwalifikacji. Okazalo sie ze moj umysl nie wchlania tak szybko jak planowalam. Zdrowie, zmeczenie, finanse i czas sprawia ze pewnego dnia nie dam rady walczyc i ze nie dotre do celu ostatecznego. Tego boje sie dzis panicznie. Co bym zrobila gdybym sie nie bala? Wyobrazam sobie ze pracowalabym trzy raz ciezej i szybciej i ze 100% skupieniem na celu. Choc szczerze dzien w dzien pracuje. Tak wlasnie wyglada moje zycie teraz. Tylko mysle, że pewnie moglabym bardziej 😉
Tym czasem pozdraiwam serdecznie 🙂
To co mnie powstrzymuje przed działaniem i rozwojem, to przede wszystkim lęk przed porażką. Boję się, że sobie nie poradzę, że nie będę wystarczająco dobra, boję się oceny innych…
Gdybym nie strach… założyłabym własną firmę, pracowałabym w zawodzie który mnie najbardziej pociąga, byłabym niezależna.
Najbardziej boję się, że nie poradzę sobie finansowo, pozostanę bez środków do życia, nie będę miała z czego spłacić kredytu mieszkaniowego i pozostałych opłata. Zostanę zwolniona i nie będę w stanie szybko znaleźć pracy aby te opłaty pokryć.
Gdybym się nie bała, posłuchała bym głosu serca, zainwestowała pieniądze (niestety z kredytu) w potrzebne szkolenia i otworzyła własną działalność.
Obawiam się tego, że nie jestem dość silna, ani zdyscyplinowana, by móc prowadzić i budować zespół w Oriflame jak na odpowiedzialną i dobrą liderkę przystało. Nie wiem jak poradzić sobie z tym, że nie umiem się wystarczająco skoncentrować na celu, ulegam rozpraszaniu. Moim celem jest obecnie jak najszybszy rozwój zespołu, ponieważ planuję przeprowadzkę do Niemiec, a wszystko wymyka mi się z rąk. Zamiast planować i pracować nad awansem spadam, a zespół mi się rozsypuje. Nowe osoby nagle tracą zainteresowanie, wystawiają mnie.
Marzę i chcę jeszcze do końca tych wakacji rozpocząć kwalifikacje na poziom dyrektora w strukturze i pokazać wszystkim, że się mylili, że nie mieli racji. Udowodnić sobie, że potrafię i mogę to osiągnąć. Chciałabym także pomóc moim znajomym i koleżankom zostać menedżerkami, a później też dyrektorkami, by nie musiały się martwić takimi prostymi rzeczami jak wstawanie o 4 czy 5 rano, finanse, opieka nad dziećmi, niezależność, by mogły odkładać pieniądze na wypadek czegoś, by miały z czego odkładać. I ja także.
Czego najbardziej się boję? Że nie będę wystarczająco dobra i czy dam radę ogarnąć nową rzeczywistość.
I wiem co bym zrobiła, gdybym się nie bała… Ta odpowiedź pojawiła się natychmiast w mojej głowie i w moim sercu. Kamila, dziękuję. Jak zwykle trafiasz w sedno. 🙂
Najbardziej się obawiam,że nie mam szans na rynku pracy z osobami, które są ode mnie młodsze.Lepiej znają języki obce .Ciężko jest konkurować z kimś gdy się zmienia branżę i nie ma się wystarczającego doświadczenia.
Boje się, że nie jestem dość kompetentna by poradzić sobie w nowej sytuacji. Gdybym sie nie bala wzięłabym się „do roboty” i nie zwracała uwagi na moje „niedociągnięcia”.
Boje sie braku swojej konsekwencji. Boje sie krytyki i braku wsparcia ze strony najbliższych . Boje sie,że moj pomysł okaże sie być nietrafnym. Boje sie braku swoich kwalifikacji .
1.Obawiam się, że moje kompetencje nigdy nie będą wystarczająco wysokie, żeby osiągnąć zamierzone cele. Jedną z rzeczy które mnie blokują jest nieznajomość języka angielskiego na odpowiednim poziomie i odczuwany z tego powodu dyskomfort. Mam wrażenie, że bez jego znajomości nie mam szansy rozwinąć skrzydeł i objąć pożądanego przeze mnie stanowiska.
2. Gdybym się nie bała to sprawdzalabym się na wielu płaszczyznach, zglaszalabym się do różnych wolontariatów, na staże, aplikowała na na stanowiska pracy będące obecnie tylko w obrębie marzeń.
Najbardziej boję się porażki, bo wiem jak smakuje. Po kilku latach od zamknięcia swojej firmy i pracy na etacie, mimo wielu obaw, chciałabym jeszcze raz zaryzykować i otworzyć swój biznes.
Czego najbardziej się boję? Że nie będę wystarczająco dobra i czy dam radę ogarnąć nową rzeczywistość.
I wiem co bym zrobiła, gdybym się nie bała… Ta odpowiedź pojawiła się natychmiast w mojej głowie i w moim sercu. Kamila, dziękuję. Jak zwykle trafiasz w sedno. 🙂
Chciałabym za jakiś czas zmienić stanowisko pracy, nawet w ramach obecnej firmy. Wiem, że nowe stanowisko wiąże się z dobrą znajomością języka angielskiego. Mimo iż uczyłam się w swoim życiu angielskiego, francuskiego i rosyjskiego to zawsze byłam średnia, najbardziej paraliżował mnie strach przed mówieniem w obcym języku. Boję się że nawet jak powrócę do nauki języka, to i tak będę bała się wykorzystać nabytą wiedzę i po prostu mówić w obcym języku.
Boję się jeżdżenia samochodem pomimo tego, że mam prawo jazdy. Kilkakrotnie jeździłam na krótszych trasach i szło mi dobrze, jednak nadal nie mam pewności czy podołałabym 4-8 godzinnej międzynarodowej trasie. Gdybym się tego nie bała, już dawno kupiłabym samochód i zaczęła regularnie jeździć, co najprawdopodobniej pomogło by mi poczuć się pewniej za kierownicą i stopniowo wydłużać przejechane trasy.
1. Lekcja którą wyciągnęłam z nagrania to: weź swoje życie we własne ręce zanim ktoś zrobi to za Ciebie – przygotuj się do zmian świadomie.
2. Boję się że przez niepewną sytuację w pracy zostanę 'na lodzie’ a nie wiem czy chcę pracować na obecnym stanowisku w innym miejscu a nie do końca chcę wrócić do poprzedniej branży w której jestem dobra. Starając się o dziecko boję się podwójnie mimo, że mam poduszkę finansową.
3. Gdybym się nie bała -założyłabym własną firmę i pracowała w tym co uwielbiam i byłam w tym dobra.
Chcę zmienić swoje życie. Chciałabym rozwinąć swój własny biznes. Jestem osobą o charakterze perfekcjonistki. Mój strach związany jest z poczuciem obowiązku, poczucia że wszystko muszę wykonać jak najlepiej, chęci spełnienia się, marzeniem bycia cudowną Mamą i bycia kobietą niezależną finansowo a wszystko to potęguje strach przed poddaniem się w obliczu czasem małych porażek, które są nieuniknione.
Najbardziej obawiam się jednak, że nie pogodzę bycia Mamą z posiadaniem rozwojowego biznesu. Przez zwiększenie czasu pracy, stracę kontakt z moją 5-cio letnią córką. Że moje silne rodzinne potrzeby spowodują, że firma nie rozwinie się tak jak bym chciała. Co ostatecznie może spowodować, że unieszczęśliwię siebie i rodzinę oraz poniosę klęskę finansową.
Boję się, że nie poradzę sobie w nowym miejscu pracy albo nie poradzę sobie w biznesie.
Gdybym się tego nie bała to byłabym już niezależną osobą z własnym biznesem
1. Boję się reakcji mojego otoczenia, braku akceptacji, wsparcia. Tekstów, ze to za mało ambitne jak na mnie.
2. Byłabym szczęśliwa, że nic mnie nie ogranicza.
Najbardziej paraliżuje mnie strach przed porażką i to, że nie jestem wystarczająco dobra. Brak pewności siebie i konsekwencji w działaniu. Bariera językowa.
Gdyby nie to wszystko i strach, przed osiągnięciem sukcesu, pewnie byłabym zupełnie innym człowiekiem. Człowiekiem szczęśliwym i spełnionym. Bardziej konsekwentnym i dążącym do celu. Pewnie otworzylabym firmę i miała świetny zespół. A gdybym osiągnęła odpowiedni poziom finansowy, to udałaby się w podróż dookoła świata.
Boję się najbardziej, że okaże się, że moje zdanie o sobie jest przekłamane i nie jestem na tyle zdolna i kompetentna, jak uważam.
Gdybym się nie bała byłabym bardziej konsekwentn w samokształceniu i starałabym się o staż na najlepszych alerykańskich uczelniach.
Najbardziej obawiam się nieskutecznosci swoich działań. Tego że nie sprostam nowej rutynie. Chce otworzyć firmę i robić to co kocham Ale od zawsze nie radzilam sobie z pierdolami. Techniczne i organizacyjne rzeczy zajmowały mi więcej czasu i atencji niż czynność główna. Boję się tego.
1. Obawa przed porazka finansowa poniewaz otwarcie swojego biznesu mozliwe byloby tylko po zasiegnieciu sporego kredytu=spore ryzyko!
2. Gdybym sie nie bala,spelniala bym marzenia biznesowe, a mam ich kilka..
Najbardziej paraliżuje mnie strach, że pomimo kompetencji nie będę umiała pozyskać klientów. Lubię się uczyć i chętnie się szkolę, ale boję się, że brak mi umiejętności przekonywania o swojej racji.
Gdyby nie strach, miałabym swoją firmę usługową 🙂
1. Boję się brania odpowiedzialności, pracy w wymagającym klientem
2. Gdyby niektóre, byłabym na dużo wyższym stanowisku i brałabym na siebie więcej wyzwań
Czego najbardziej się boję: strachu przed niepowodzeniem. Że po porażce wrócę niżej niż jestem obecnie. Że zabraknie pieniędzy a wtedy zacznę działać w chaosie.
Co bym zrobiła gdybym się nie bała: na pewno wierzyłbym we własne siły. Otworzyłabym własną firmę i powoli zaczęła w niej działać. Chciałabym mieć własną ekipę remontową.
Boje sie, ze posypaly by mi sie priorytety i zaburzylabym sobie dotychczasowe zycie.
Nie mam problemow z podjeciem dzialan, a z okresleniem wynikow dlugoterminowych. Gdybym sie nie bala, bylabym odeazniejsza w sluchaniu swojej intuicji.
Moj email [email protected]
1. Najbardziej boje sie zmiany pracy – boje sie ze nie poradze sobie w nowej firmie – boje sie ze nie poradze sobie z jezykiem – nie mieszkam w Polsce chociaz od 10 lat pracuje w biurze i branzy ktora lubie.
2. Gdyby nie mala wiara we wlasne mozliwosci juz dawno zmienilabym prace
Obawiam sie rozmowy z szefem, paralizuje mnie strach, gdyz jestesmy na dobrych, przyjaznych stosunkach
Gdybym sie nie bala to bylabym juz dawno w nowej pracy i bym starala sie awansowac
Boje się, że nie podałam trudnej sytuacji, w której się znalazłam. Gdybym sie nie bala realizowalabym swój pomysł na siebie ale nie wiem czy jest on dobry i czy podolam
obawy:brak wsparcia bliskich,utrata dobrego kontaktu z bliskimi,utrata wytrwałości,pogorszenie zdrowia;
gdybym się nie bała-podjęłabym próbę mimo strachu,nie odkładałabym na potem,by realizować cele firmy nadzorowałabym właściwie działanie pracowników….
Boję się że sobie nie poradzę w nowym miejscu. Że pójdę na kurs/podyplomówkę, wydam znaczną część moich oszczędności a mimo to nikt nie będzie mnie chciał zatrudnić. Albo właśnie zatrudni a po okresie próbnym wyjdzie że się nie nadaję a ja zostanę praktycznie bez środków do życia i skończę na ulicy. Jestem sama więc od nikogo nie uzyskam pomocy.
Gdybym się nie bała to rzuciłabym w diabły pracę przez którą płaczę codziennie rano i wieczorem, przez którą nabawiałam się problemów żołądkowych z nerwów. Poszłabym na kurs o którym marzę od kilku lat.
Moja lekcja- nie poddawać się. Czego się boję? Boję się, że to co robie, może nie jest tym co mi pisane, że być może ładuje całą swoją energie w coś co nie wyjdzie, jednak mimo tych głosów w głowie, ciągle próbuje. szukam nowych możliwości. Powtarzam sobie od wczoraj jak mantrę, żeby nie porównywać się do maratończyków, tylko do siebie z wczoraj. To jedno z mądrzejszych zdań które ostatnio usłyszałam! W ten sposób widzę ogromny progres. Gdybym się nie bała? Działa bym z większym rozmachem,nie robiąc postojów na zamartwianie się czy wyjdzie, może więcej ryzykowała. Przecież kto nie ryzykuje, nie pija szampana;)
1. Boję się, że podejmę złą decyzję. Przeprowadzę się z synem do innego miasta i jak mi nie wyjdzie to znowu naraźę go na ponowne zmiany i brak stabilizacji..
2. Boję się, ze jak się rozchoruję to będzie nam trudno przetrwać
3. Boję się, ze nie znajdę juz nikogo wartościowego … partnera na którego zawsze będę mogła liczyć
4. Boję się, że będę miała dużo mniej czasu dla syna, a on tego potrzebuje
Gdybym się nie bała otworzyłabym własną działalność i podjęła decyzję o przeprowadzce
W moim przypadku chodzi o zmianę pracy:
1. Najbardziej boję się, że w nowym miejscu pracy zostanę oceniona jako mało kompetentna i zostanę szybko zwolniona.
2. Gdybym się tego nie bała, to aktywnie szukałabym nowej pracy.
To nagranie przypomniało mi pewien wywiad, w którym pytano kobietę sukcesu jak doszła na szczyt? Odpowiedziała, że działa tak, jakby się nie bała. Strach jest naszym sprzymierzeńcem, ale tylko ten uzasadniony. Znów zaczynam spoglądać mu prosto w oczy i działać.
Kamila – dziękuję!
Boje się porażki, wyśmiania przez ludzi, ciętych języków, że popełnie błędy. Chciałbym założyć własną firmę i pomagać kobietom odkrywac swoje piekno, w doborze stroju kolorów itd.
1. Obawiam się, ze znowu nie bede konsekwentna.
2. W koncu nauczyłam sie angielskiego, do takiedo stopnia, który dawał mi satysfakcje i swobode w mowie.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania, zapewnienia funkcji społecznościowych, korzystania z narzędzi marketingowych i analitycznych. W każdym momencie mogą Państwo dokonać zmiany ustawień przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi cookies na tej stronie można się zapoznać tutaj: Polityka cookies.
Traktujemy Twoje dane oraz ich ochronę odpowiedzialnie i poważnie. Bardzo prosimy o zapoznanie się z przygotowanym dla Ciebie dokumentem. Są w nim zawarte zasady przetwarzania danych osobowych oraz wykorzystania plików cookies i innych technologii śledzących w związku z korzystaniem z tej strony internetowej. Zobacz dokument
Niezbędne pliki cookie są absolutnie konieczne do prawidłowego funkcjonowania strony internetowej. Te pliki cookie anonimowo zapewniają podstawowe funkcje i zabezpieczenia strony internetowej.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy
11 months
The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.
Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika odwiedzającym.
Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania odwiedzającym odpowiednich reklam i kampanii marketingowych. Te pliki cookie śledzą odwiedzających na stronach internetowych i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.
Obawiam sie ze wpadne z deszczu pod rynne.
Podjęłam decyzję o zmianie dla mnie toksycznego miejsca i pracy, bo przestałam się rozwijać a ostatnie 3 lata było pasmem porażek. Przeszłam do działania. Złożyłam wypowiedzenie. Przeprowadziłam się do Warszawy. Zamieszkałam z moim partnerem, z którym budujemy wspólne życie.Od marca br. szukam pracy.
CZEGO SIĘ BOJĘ?
– że nie mam wystarczająco odpowiednich kompetencji (za słaba znajomość języka angielskiego, strach przed publicznymi wystąpieniami, za mała wiedza)
– kolejnych porażek
Co bym zrobiła, gdybym się nie bała: złożyłabym CV na stanowisko,które by mnie rozwinęło w środowisku międzynarodowym, podjęłabym się kolejnej próby dostania na doktorat
MOJA LEKCJA: bądź cierpliwa. Wszystko można osiągnąć, tylko trzeba czasu i własne poświęcenia.
Obawiam się tego, ze zabraknie mi siły by konsekwentnie realizować swoje cele. Stres bierze się z małej ilości czasu, dużej ilości obowiązków i braku możliwości finansowych aby móc delegowac obowiązki.
Gdyby nie ograniczal mnie strach była bym dziś wolna finansowo
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Strach przed zmianą! A co będzie jak się nie uda? Jak się nie sprawdzę? Jak okaże się że zmiana była „na gorsze”?
Obawiam się, że jak odejdę z obecnej pracy i założę własną firmę to mi się nie uda i zostanę bez pieniędzy. Obawy są tym większe, że jestem samotną mamą ?
Najbardziej boje się porażki i ośmieszenia w oczach innych. Niestety zawsze stawiano mi wysokie poprzeczki, którym musiałam sprostać od lat szkolnych po życie dorosłe – stąd brak pewności siebie, choć z boku wszyscy odbierają mnie jako pewną siebie i niezależną kobietę. Szczerze nienawidzę ograniczeń powstałych w mojej głowie, walczę z nimi i wiem o tym, że gdybym wyzbyła się uczucia lęku to kroczyłabym przez życie jak torpeda!
Dzięki Kamila, wideo idealne dla mnie w tym momencie, w którym zdecydowałam się na szukanie nowej pracy, ponieważ obecna mnie nie rozwija na tyle, na ile bym chciała. Wiem, że drzemie we mnie potencjał, który chcę rozwijać w znacznie szybszym tempie. Lekcja: Mimo, iż inni powtarzają, że za wcześnie na kolejną zmianę i za mam za mało doświadczenia aby przejść na wyższy poziom zawodowy, dołożę wszelkich starań żeby udowodnić jak bardzo się mylą. Strach siedzi wyłącznie w naszej głowie. Kolejny krok to przeanalizować finanse, aby wydawać bardziej racjonalnie niż dotychczas.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej obawiam siè porażki.
Lekcja z tego nagrania to że nigdy nie ma idealnego momentu na zmiany w życiu.
Moją lekcją jest: nie ma idealnego momentu, dlatego nie można czekać i cięgle wszystkiego odkładać na jutro. Postaraj się stworzyć jak najbardziej idealne warunki. Muszę pamiętać, że kto nie ryzykuje,ryzykuje podwójnie.
Co bym zrobiła, gdybym się nie bała: otworzyłabym własna działalność gospodarczą.
boje sie jeżdzić samochodem, choć bardzo bym chciała…nie moge przeskoczyć tej bariery
boje sie, że na coś zachoruję
boję sie zmienić pracy, bo uważam że mam małe kompetencje na cokolwiek
boję sie ryzyka, zmiany
i najgorsze, że mam za mało energii siły aby cokolwiek zmienić, a za dużo lenistwa
Boję się porażki, a jednocześnie wiem,że siedzenie w miejscu właśnie do tej porażki mnie doprowadzi. Żal mi czasu straconego na obawy, a z dnia na dzień wciąż go marnuję. Gdybym się nie bała i nie przejmowała tak opiniami innych, zamieniłabym ścieżkę kariery. Na początku wiązałaby się to z ryzykiem, może mniejszymi zarobkami, wymagałoby ode mnie więcej energii,ale ostatecznie dałoby duzo więcej satysfakcji i poczucia sensu. Obecnie wydaje mi się,że jestem tu gdzie jestem przez przypadek,a nie w efekcie świadomego wyboru.
Gdyby nie strach, mielibyśmy więcej pomysłów, może nawet jakiegoś Nobla byśmy dostali, bo nasz pozbawiony lęku umysł wpadłby na genialny pomysł. …
Boję się braku kompetencji i tego, że przyszli wspólpracownicy odkryją mój strach. Co bym zrobila? Zaczęła wysyłac cv i poszła na studia/szkolenia.
Najbardziej boję się tego, że nie poradzę sobie na nowym stanowisku, że psychicznie nie dam rady i ludzi- tego, że w nie zgram się z zespołem, a nowa, „lepsza” praca stanie się koszmarem… pierwsze kroki już podjęłam i pomimo ogromnego strachu wyszłam ze swojego pudełka komfortu i biorę udział w rekrutacji w firmie, w której chciałabym pracować.
Zachecajace video:) boję się że moje dzieci zaniedbam zakładając swoją firmę ;(
Że nie wiem co przyjdzie mi robić na nowym stanowisku
Moj problem to zimne telefony z oferta. Mam wiedze, mozliwosci a jak mam zadzwonic z oferta paralizuje mnie strach.
Swietne, motywujace nagranie (zreszta ak zawsze ) Jestes inspiracja! 🙂
Moja lekcja: nie czekac na idealny moment, bo takiego nigdy nie bedzie. I to, ze trzeba sie poswiecic, zrezygnowac z wielu rzeczy-czesto dla nas niewygodnych- tak jak wspomniane Twoje wakacje… a raczej ich brak przez 13lat I najwazniejsze- uczyc sie, dokształcac i rozwijac, zeby byc coraz lepszym 🙂
Gdybym sie nie bala to wrocilabym na stale do Polski 🙂
Z góry zakładam że mi się nie uda i tego właśnie się obawiam.
Bardzo dziękuję za to video. Wiele uzmyslawia. Z jednej strony wiem że nic się samo nie zadzieje A z drugiej ciągle znajduje wymówki. Brak konserwacji i strach przed tym ze się nie uda to moje podstawowe problemy
Idealny moment nie istnieje, rób nie czekaj – to moja lekcja.
Ale też zdanie „Kto nie ryzykuje ten ryzykuje podwójnie” dobrze zapamiętam.
Chcę podnieść swoje kompetencje i zarabiać więcej. Gdybym się nie bała, spróbowałabym zdobyć bardziej samodzielne stanowisko.
Lekcja s tego i na własnej skórze przerobiona ze nie warto się bać tylko iść do celu, nie ważne jest on zwariowany czy realny ale ho mieć. Odkładać pieniądze i skromnie żyć i cały czas iść do przodu. Ten problem który da się rozwiazac to nie problem. Czasem mam strach przed postawieniem w nowej sytuacji.
Najbardziej die boje, ze nie bede miala dosc energii i zapalu, by pokonac wszystkie problemy . Strach przed nowym, mniej komfortowym..Przed cena, ktora trzeba zaplacic za sukces.. Gdybym sie nie bala, zalozylabym swoja firme .
.
Obawa: Rozczarowanie najbliższych, ale też sama siebie.
Co bym zrobiła? Inwestowałbym we własny rozwój, ale przede wszystkim w doświadczenia.
Lekcja: Nie ma idealnego momentu, ale dopóki nie zaczniesz, tkwisz dalej i jesteś nieszczęśliwa (?)
Najbardziej boje się opinii innych, co jak nie wyjdzie. Akceptacja społeczeństwa i opinia znajomych odgrywają bardzo ważna rolę.
Czego się boję? Boję się zakończyć to co jest teraz i ruszyć do przodu, bo to co jest teraz znam, a to co jest nowe jest nieznane i boje się nowych, nieznanych wyzwań, problemów, które mogą mnie czekać i czy wtedy będę miała wystarczająco siły i determinacji by sobie z tym poradzić. Mam za mało wiary w siebie i w swoją moc sprawczą.
Gdyby nie lęki i strach to zrealizowałabym swoje plany i marzenia związane z muzyką.
Lekcja z tego wideo dla mnie: poprzez konkretne/rzeczowe podejście do swoich lęków i strachów można je odczarować. Ważne jest też budowanie związku w taki sposób jak mówisz – poprzez rozmowę i rozumienie/poznanie swoich wzajemnych potrzeb, celów i wzajemne wsparcie.
Dziękuję za uświadomienie mi pewnych spraw 🙂
A.
Najbardziej obawiam się, że będę musiała dłużej i intensywniej pracować, będę miała mniej czasu na odpoczynek i zregenerowanie organizmu, co z kolei niekorzystnie wpłynie na moje zdrowie. Gdyby nie paraliżował mnie strach, prowadziłabym warsztaty w Polsce i w Niemczech dla osób niepełnosprawnych i starszych.
Boję się krytyki i porażki, strach przed czymś co w rzeczywistości nie istnieje…. Ja to wiem ale wciąż w wielu kwestiach życia ogranicza mnie to przed podjęciem decyzji prowadzącym mnie do marzeń takich jak własna działalność czy wykonywanie ze spokojem tego co na prawdę kocham. Lekcja jaką wyciągam z tego nagrania to że należy być konsekwentnym i że muszę o tym zawsze pamiętać, bo często coś zaczynam dzięki szkoleniom z Tobą Kamilo ale po na prawdę krótkim czasie rezygnuje i staje się słaba.
Lekcja na dziś: nie czekać na idealny moment – „kto nie ryzykuje, ryzykuje podwójnie”
Lęk: Jestem po studiach Arch. Wnętrz, tworzenie jest moją pasją i chcę założyć własne biuro projektowe, obawiam się, że gdy się ujawnię na rynku to konkurencja się „na mnie rzuci”, będzie podkładała kłody, potencjalni klienci nie odbiorą mnie jako wystarczająco kompetentną osobę, że ciężko mi będzie zaistnieć na rynku i nie będę mieć zleceń co łączy się z lękiem o brak płynności finansowej.
Co bym zrobiła gdyby nie strach? Podjełabym decyzję o założeniu własnej działalności.
Lekcja z wideo: zacznij dzialac juz teraz, dobrego momentu nigdy nie ma. Trzeba miec plan i go konsekwetnie realizowac.
Myślę, że najbardziej mam obawy z powodu braku asertywności w życiu zawodowym.
najbardziej boję się że moje działania nie przyniosą efektów, jakby strach mnie nie paraliżował to bym z większa łatwością umiała podjąć ryzyko pozdrawiam
Boję się porażki, tego że gdyby była np nowa praca, studia to kręciłabym w głowie filmy że może lepiej byłoby gdybym została jednak w przeszłości.a to sprawia że babram się w domysłach i nie jestem szczęśliwa i usatysfakcjonowana.
Gdybym się nie bała to otworzyłabym własny gabinet masażu lub inną działalność, z nadzieją że przyniosą zyski – bo tego też się boję, ze nie byłabym w stanie ale utrzymać z ewentualnej działalności.
Najbardziej boje się, że okaże się, że nie nadaje się do tej pracy i zostanę zwolniona. Gdybym się nie bała to zostałabym doradcą zawodowym oraz założyła firmę consultiingową w zakresie HR 🙂 pozdrawiam!
Boję się że sobie nie poradzę
Dzień dobry Kamili, mój strach- lęk przed odmową potencjalnego klienta. Jeszcze nie radzę sobie z zarządzaniem czasem. Dziękuję za Twoje filmy, serdecznie pozdrawiam.
1. Boję się utraty finansowej i tego, że zostanę z długami.
2. Prowadzilabym spokojne, szczęśliwe życie pełne uważności, kontaktów z rodziną i bliskimi.
Boję się żyć, tak jak ja chce. Być wierna moim wartościom, które nie są po drodze moim najbliższym. Boję się konfrontacji z pewnymi siebie osobami, nawet jeśli wiem, że mam racje. Paraliżuje mnie przy osobach, które dają odczuć, że są lepsze. Mimo, że wiem, że w praktyce wcale tak nie jest.
Boję się otworzyć swoją działalność gospodarczą gdzyż boję się że to nie będzie to co bym chciała. Że to się nie powiedzie. Dokładnie nie wiem co chciałabym robić i to jest największy problem. Gdybym się nie bała to pewnie już podałabym biznesplan. Boję się też spełniać moje marzenia typu wylot do Australii. Tutaj akurat boje się wszystkiego. Gdybym pokonała strach, być może już planowałabym podróż. Chciałam zająć się marketingiem sieciowym aby zarabiać dodatkowo ale niestety tutaj tez pojawił sie strach ze nie pozyskam klientów ponieważ nie potrafię sie prezentować ani sprzedawać.
Witaj,
Aktualniej jestem w trudnej sytuacji życiowej, całe moje dotychczasowe życie, wszystkie plany na przyszłość legły w gruzach. Boję się o że nie podołam aktualnej sytuacji. Gdybym się nie bała wzięłabym swoje życie we własne ręce. Podjęłabym konkretne decyzje.
Jestem osobą bardzo ambitną i boje się że nie dotrzymam sama sobie podjetych dezyzji. Mam strach przed porażką i ocena innych ponieważ jestem postrzegana za autorytet i osobę radząca sobie ze wszystkim. Oczywiście jest wiele rzeczy ktore chciałabym zmienić ale jest mi bardzo trudno wyjść ze strefy komfortu i postawić sobie nowe bardzo trudne zadania bo są dla mnie zwyczajnie niewygodne ale jednoczesnie wiem że pomogłyby mi w zrealizowaniu kolejnych marzeń. Hmmm trudna sprawa 🙂
Boje się tego, że ludzie nie będą chcieć korzystać z moich usług, że nie spełnię ich oczekiwań. Mimo, że mam informacje zwrotne ze są osoby zadowolone. Ale ciągle mi mało, żeby iść do przodu. Gdybym nie miała tych obaw to bym z miejsca otworzyła swój własny biznes. I nie bał się tego, że nie będę mieć żadnych klientów.
Witaj Kamilo 🙂
Obawiam się tego, że sobie nie poradzę i że nie nadaję się do osiągnięcia moich niektórych celów. Również stresuje mnie to że moje cele są za bardzo wygórowane i będę potrzebowała na nie „wieki” aby je osiągnąć.
Gdyby nie paraliżował mnie stres to pewnie bym zaryzykowała i np. byłabym Architektem, robiłabym kursy i szkolenia; szukałabym i realizowała dobre rozwiązania aby osiągać cele,… .
Dziękuję Ci bardzo Kamilo, że jesteś jedyną osobą, która we mnie wierzy i że dzięki Tobie moja wiara w siebie wzrasta .
Jesteś moim „Aniołem Stróżem” 🙂
Obawiam się wielu rzeczy, np. przemówień publicznych. Dosłownie strach mnie paraliżuje i już kilka dni wcześniej mam bóle brzucha. Boję się również krytyki i oceny innych osób. Gdyby nie ten strach mogłabym żyć tak jak chcę, a nie tak jak powinnam.
Boję się przyszłości a trzeba zmienić prace poznać nowych ludzi i nauczyć się nowych rzeczy np: sprzedaży i pomyśleć o własnym biznesie
W moim życiu dużo ryzykuję, tego się nie boję, zmieniałam pracę wiele razy, angażowałam swój czas, pieniądze, tworzyłam poduszki finansowe. Tym razem rzuciłam się na głęboką wodę wyprowadziłam z kraju, chcę podejmować racjonalne decyzje, szukam pracy. Jestem ambitna i boje się, że przez wzgląd na nowy język, niedostateczne umiejętności mogę nie dostać pracy na stanowisku jakie chcę i pieniędzy jakie powinnam na nim zarabiać. Boję się, że będę słaba i po mojej aparycji i braku wystarczającej wiedzy w fachu zostanę zwolniona co tylko podniszczy moją samoocenę. Wyprowadziłam się z chłopakiem i tu tez się boję, bo on nie wie co chce robić w życiu, a ja za niego tego się nie dowiem, co wcale nie pomaga. Poduszka finansowa została już naruszona.
Jak każdy z nas mam obawy.
Boję się odmowy potencjalnych partnerów oraz boję się, że zatrace się w pracy i nie będę miała czasu dla dzieci i męża. Nie potrafię umiejętnie zarządzać swoim czasem, a jak mi zależy na danej pracy to mocno się denerwuje, żeby mi wyszło. Pewnie gdyby nie to już dawno byłabym dużo dalej niż jestem.
Boję się, że nie posiadam wystarczających kompetencji aby zmienić stanowisko pracy, paraliżuje mnie strach na samą myśl o tym, że sobie nie poradzę.
Zaczęłabym aktywnie działać w kierunku zmiany pracy
moją lekcją jest to aby zabezpieczyć się finansowo przed tym jak chce podjąć decyzję o zmianie. boję się porażki i komentarzy. co bym zrobiła gdybym się nie bala: zainwestiwalabyn pieniądze w zdobycie kompetencji, bardziej komunikowalabym się z ludźmi, z radością i lekkością pochodziła do decyzji i życia. Super wideo . dziękuję ?
Lekcje:
1.Określić (zapisać na kartce) swoje lęki, obawy.
2. Nie czekać na idealny moment -w życiu bardzo rzadko się to zdarza.
Obawa/strach przed krytyką/oceną. Zmieniłabym pracę .
Dziękuję za ujmujące nagranie.
1. Boje się swojej sily I potencjalu. Czasem jak sie nie kontroluje to wychodzą naprawde piękne i silne rzeczy a ludzie lecą za mną ciurkiem. Boje sie brzemienia tych kolejnych „niekontrolowanych” sytuacji, ze nie udźwigne oczekiwań ludzi, ze ich zawiodę.
2. Powyższe video postawiło mnie do pionu, przypominając o niezbędnych poswieceniach w osiąganiu celów i korzyściach płynących z logicznego zaplanowania kolejnych kroków w życiu.
Obawiam się; krytyki przez innych, dużej konkurencji, jak i również tego, że może nie jestem jednak tak bardzo dobra w tym co zamierzam robić. Uwielbiam robić to czym się aktualnie zajmuję, ale również mam inne marzenia, które chciałabym spełnić, ale niestety lęk jest chyba silniejszy ode mnie i nie wiem czy dałabym radę te dwie rzeczy ze sobą połączyć.
2) na pewno założyłabym swoją firmę i przeniosła się do miasta, w którym miałabym dużo więcej możliwości na spełnianie swoich marzeń.
Lęk przed porażką często powoduje, że rezygnujemy z misternie utkanych planów, ponieważ w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że żaden nie jest doskonały. Rozmyślanie, analizowanie, snucie czarnych wizji podcina skrzydła. Jednak jest coś co można zrobić , aby zmienić to nastawienie- praca nad sobą. Dziękuję za cenne wskazówki.
Boję się, że nie dam sobie rady, że polegnę. Gdybym się tego nie bała, zmieniłabym pracę, zaczęła robić to co lubię, byłabym mniej zestresowana i bardziej radosna.
Dobry wieczor! Kamila dziekuje za wszystko co robisz. Jest to cos niezwykle wartosciowego i potrzebnego! Prosze nie przestawaj! Dziekuje i czuje wdziecznosc za to, ze moge czytac i sluchac Twoich coachingowych materialow, przefiltrowywac przez moje potrzeby, pragnienia i cele a nastepnie implementowac w moje zycie i sama siebie. Rozwojem osobistym interesuje sie od jakis 25 lat, dodatkowo mam za soba kilka lat terapii a i tak ciagle jest przede mna wiele pracy 🙂 ale to akurat dobrze! 🙂 Wracajac do sedna. Pytasz o moje lekcje po obajrzeniu video. Ja jestem typem 'Alleluja i do przodu’. To wideo uswiadomilo mi, ze choc uwielbiam moja postawe i nie zmienilabym jej na zadna inna to strach jest we mnie. Zobaczylam twoj instagramowy wpis i pierwsza, odruchowa myśl – to nie moj problem. Jednak zajrzalam, teraz w wolnej chwili bo cenie wszystkie twoje materialy. W trakcie ogladania zdalam sobie strawe, ze to tez jest jednak cos dla mnie. Druga lekcja, to nazwanie tych lekow / strachow. Oczywista oczywistosc a jednak musiala zostac wypowiedziana przez Ciebie aby we mnie sie zakotwiczylo. W tej chwili jestem w trakcie realizowani ogromnej zmiany w moim zyciu. Wywrocilam je do gory nogami. Jestem szczesliwa choc jest to najtrudniejsza droga jaka tylko mogla dla siebie wybrac. Zero skrotow, zero kombinowania bardzo ale to bardzo duzo pracy u podstaw mnie samej. Niestety utknelam i to na baaardzo niskim 'lewelu’ … bo strachprzed dalszymi niepowodzeniami i zmecznie niepowodzeniami juz zaistnialymi. Wczesniej myslalma o tym tylko jako o wyczerpaniu fizycznym i psychocznym. Teraz jasno widze ze to strach. Pytasz czego najbardzie sie obawiam. Czasu, ze dotracie do wyzszego lewelu finasowego zajmie duzo wiecej czasu niz zakladalam. Juz sie przedluza i zapowiada sie, ze jeszcze bedzie sie przedluzalo. Bo musze spenic wiecej warunkow niz zakladalam na poczatku. Jesem zmeczona wyrzeczeniami szczegolnie finasowymi, ktore juz trwaja kilka lat. Boje sie ze to potrwa wieki. Bo mimo juz wykonanej pracy nadal mam poczucie ze jestem na poczatku drogi. Dzialam ale lek powoduje ze czuje sie sfrustrowana i nieziemsko zmeczona. Wymieniasz w filmie wiele rzeczy ktore trzaba ograniczyc. Zrobilam to. Zyje minimalnie. Nigdy nie spodziewalam sie ze do tego dojdzie. Ale powody sa moimi powodami, cele sa moimi celami. Choc wiekszosc otoczenia tego nie rozumie. jednak to moje zycia i na szczescie jestem wstanie zyc wbrew temu co mysli wiekszosc. Boje sie tez choroby. Nigdy wczesniej tak nie mialam. Niestety ostatnio odczuwam pewne dolegliwosci i boje sie ze to oznaki choroby ktore zatrzyma mnie w drodze do osiagniecia zmiany. Niestey w tej chwili nie stac mnie na dobra opieke medyczna wiec probuje ten lek oswoic i przesunac uwage na cele. Jestem szczesliwa i zadowolona, ze zaryzykowalam calym swoim zyciem i rzucilam sie na bardzo gleboka wode. Woda okazala sie glebsza niz zakladalam wiec ryzyko jest ogromne i teraz boje sie ze nie zdolam nadrobic rowniez w sferze moich kwalifikacji. Okazalo sie ze moj umysl nie wchlania tak szybko jak planowalam. Zdrowie, zmeczenie, finanse i czas sprawia ze pewnego dnia nie dam rady walczyc i ze nie dotre do celu ostatecznego. Tego boje sie dzis panicznie. Co bym zrobila gdybym sie nie bala? Wyobrazam sobie ze pracowalabym trzy raz ciezej i szybciej i ze 100% skupieniem na celu. Choc szczerze dzien w dzien pracuje. Tak wlasnie wyglada moje zycie teraz. Tylko mysle, że pewnie moglabym bardziej 😉
Tym czasem pozdraiwam serdecznie 🙂
To co mnie powstrzymuje przed działaniem i rozwojem, to przede wszystkim lęk przed porażką. Boję się, że sobie nie poradzę, że nie będę wystarczająco dobra, boję się oceny innych…
Gdybym nie strach… założyłabym własną firmę, pracowałabym w zawodzie który mnie najbardziej pociąga, byłabym niezależna.
Najbardziej boję się, że nie poradzę sobie finansowo, pozostanę bez środków do życia, nie będę miała z czego spłacić kredytu mieszkaniowego i pozostałych opłata. Zostanę zwolniona i nie będę w stanie szybko znaleźć pracy aby te opłaty pokryć.
Gdybym się nie bała, posłuchała bym głosu serca, zainwestowała pieniądze (niestety z kredytu) w potrzebne szkolenia i otworzyła własną działalność.
Boję się zmian ze wzg.na możliwe trudności i że nie podołam nadmiarowi obowiązków i odpowiedzialności w związku z takim krokiem.
Obawiam się tego, że nie jestem dość silna, ani zdyscyplinowana, by móc prowadzić i budować zespół w Oriflame jak na odpowiedzialną i dobrą liderkę przystało. Nie wiem jak poradzić sobie z tym, że nie umiem się wystarczająco skoncentrować na celu, ulegam rozpraszaniu. Moim celem jest obecnie jak najszybszy rozwój zespołu, ponieważ planuję przeprowadzkę do Niemiec, a wszystko wymyka mi się z rąk. Zamiast planować i pracować nad awansem spadam, a zespół mi się rozsypuje. Nowe osoby nagle tracą zainteresowanie, wystawiają mnie.
Marzę i chcę jeszcze do końca tych wakacji rozpocząć kwalifikacje na poziom dyrektora w strukturze i pokazać wszystkim, że się mylili, że nie mieli racji. Udowodnić sobie, że potrafię i mogę to osiągnąć. Chciałabym także pomóc moim znajomym i koleżankom zostać menedżerkami, a później też dyrektorkami, by nie musiały się martwić takimi prostymi rzeczami jak wstawanie o 4 czy 5 rano, finanse, opieka nad dziećmi, niezależność, by mogły odkładać pieniądze na wypadek czegoś, by miały z czego odkładać. I ja także.
Boje sie braku swojej konsekwencji.
Czego najbardziej się boję? Że nie będę wystarczająco dobra i czy dam radę ogarnąć nową rzeczywistość.
I wiem co bym zrobiła, gdybym się nie bała… Ta odpowiedź pojawiła się natychmiast w mojej głowie i w moim sercu. Kamila, dziękuję. Jak zwykle trafiasz w sedno. 🙂
Najbardziej się obawiam,że nie mam szans na rynku pracy z osobami, które są ode mnie młodsze.Lepiej znają języki obce .Ciężko jest konkurować z kimś gdy się zmienia branżę i nie ma się wystarczającego doświadczenia.
Boje się, że nie jestem dość kompetentna by poradzić sobie w nowej sytuacji. Gdybym sie nie bala wzięłabym się „do roboty” i nie zwracała uwagi na moje „niedociągnięcia”.
Boje sie braku swojej konsekwencji. Boje sie krytyki i braku wsparcia ze strony najbliższych . Boje sie,że moj pomysł okaże sie być nietrafnym. Boje sie braku swoich kwalifikacji .
1.Obawiam się, że moje kompetencje nigdy nie będą wystarczająco wysokie, żeby osiągnąć zamierzone cele. Jedną z rzeczy które mnie blokują jest nieznajomość języka angielskiego na odpowiednim poziomie i odczuwany z tego powodu dyskomfort. Mam wrażenie, że bez jego znajomości nie mam szansy rozwinąć skrzydeł i objąć pożądanego przeze mnie stanowiska.
2. Gdybym się nie bała to sprawdzalabym się na wielu płaszczyznach, zglaszalabym się do różnych wolontariatów, na staże, aplikowała na na stanowiska pracy będące obecnie tylko w obrębie marzeń.
Najbardziej boję się porażki, bo wiem jak smakuje. Po kilku latach od zamknięcia swojej firmy i pracy na etacie, mimo wielu obaw, chciałabym jeszcze raz zaryzykować i otworzyć swój biznes.
Czego najbardziej się boję? Że nie będę wystarczająco dobra i czy dam radę ogarnąć nową rzeczywistość.
I wiem co bym zrobiła, gdybym się nie bała… Ta odpowiedź pojawiła się natychmiast w mojej głowie i w moim sercu. Kamila, dziękuję. Jak zwykle trafiasz w sedno. 🙂
Chciałabym za jakiś czas zmienić stanowisko pracy, nawet w ramach obecnej firmy. Wiem, że nowe stanowisko wiąże się z dobrą znajomością języka angielskiego. Mimo iż uczyłam się w swoim życiu angielskiego, francuskiego i rosyjskiego to zawsze byłam średnia, najbardziej paraliżował mnie strach przed mówieniem w obcym języku. Boję się że nawet jak powrócę do nauki języka, to i tak będę bała się wykorzystać nabytą wiedzę i po prostu mówić w obcym języku.
A ja obawiam sie ryzyka fiaska finansowego a marzy mi sie szkola jezykowa
Boję się jeżdżenia samochodem pomimo tego, że mam prawo jazdy. Kilkakrotnie jeździłam na krótszych trasach i szło mi dobrze, jednak nadal nie mam pewności czy podołałabym 4-8 godzinnej międzynarodowej trasie. Gdybym się tego nie bała, już dawno kupiłabym samochód i zaczęła regularnie jeździć, co najprawdopodobniej pomogło by mi poczuć się pewniej za kierownicą i stopniowo wydłużać przejechane trasy.
Boję się zmiany pracy.
Gdybym się nie bała dawno bym już pracowała w nowym miejscu.
1. Lekcja którą wyciągnęłam z nagrania to: weź swoje życie we własne ręce zanim ktoś zrobi to za Ciebie – przygotuj się do zmian świadomie.
2. Boję się że przez niepewną sytuację w pracy zostanę 'na lodzie’ a nie wiem czy chcę pracować na obecnym stanowisku w innym miejscu a nie do końca chcę wrócić do poprzedniej branży w której jestem dobra. Starając się o dziecko boję się podwójnie mimo, że mam poduszkę finansową.
3. Gdybym się nie bała -założyłabym własną firmę i pracowała w tym co uwielbiam i byłam w tym dobra.
Najbardziej obawiam się, że zostanę odrzucony przez moja żonę.
Gdybym sie nie bał zacząłbym realizować więcej swoich pasji, ale też więcej działań podejmowałbym w życiu zawodowym.
Strach paraliżuje i powstrzymuje przed działaniem.
Chcę zmienić swoje życie. Chciałabym rozwinąć swój własny biznes. Jestem osobą o charakterze perfekcjonistki. Mój strach związany jest z poczuciem obowiązku, poczucia że wszystko muszę wykonać jak najlepiej, chęci spełnienia się, marzeniem bycia cudowną Mamą i bycia kobietą niezależną finansowo a wszystko to potęguje strach przed poddaniem się w obliczu czasem małych porażek, które są nieuniknione.
Najbardziej obawiam się jednak, że nie pogodzę bycia Mamą z posiadaniem rozwojowego biznesu. Przez zwiększenie czasu pracy, stracę kontakt z moją 5-cio letnią córką. Że moje silne rodzinne potrzeby spowodują, że firma nie rozwinie się tak jak bym chciała. Co ostatecznie może spowodować, że unieszczęśliwię siebie i rodzinę oraz poniosę klęskę finansową.
Boję się, że nie poradzę sobie w nowym miejscu pracy albo nie poradzę sobie w biznesie.
Gdybym się tego nie bała to byłabym już niezależną osobą z własnym biznesem
1. Boję się reakcji mojego otoczenia, braku akceptacji, wsparcia. Tekstów, ze to za mało ambitne jak na mnie.
2. Byłabym szczęśliwa, że nic mnie nie ogranicza.
Boje sie podjąć konkretna decyzję dot. mojego związku. Gdybym sie nie bała to zaczęłabym dzialac, a nie wciąż tkwiła w miejscu.
Najbardziej paraliżuje mnie strach przed porażką i to, że nie jestem wystarczająco dobra. Brak pewności siebie i konsekwencji w działaniu. Bariera językowa.
Gdyby nie to wszystko i strach, przed osiągnięciem sukcesu, pewnie byłabym zupełnie innym człowiekiem. Człowiekiem szczęśliwym i spełnionym. Bardziej konsekwentnym i dążącym do celu. Pewnie otworzylabym firmę i miała świetny zespół. A gdybym osiągnęła odpowiedni poziom finansowy, to udałaby się w podróż dookoła świata.
Boję się że polegne na organizacji.
Lekcja.; kto nie ryzykuje, ten ryzykuje podwójnie. Czego się boję: tego czy inwrstycja zs 140 tys zl okaże się wypałem. Wierzę w to ale soe obawiam.
Boję się najbardziej, że okaże się, że moje zdanie o sobie jest przekłamane i nie jestem na tyle zdolna i kompetentna, jak uważam.
Gdybym się nie bała byłabym bardziej konsekwentn w samokształceniu i starałabym się o staż na najlepszych alerykańskich uczelniach.
Najbardziej obawiam się nieskutecznosci swoich działań. Tego że nie sprostam nowej rutynie. Chce otworzyć firmę i robić to co kocham Ale od zawsze nie radzilam sobie z pierdolami. Techniczne i organizacyjne rzeczy zajmowały mi więcej czasu i atencji niż czynność główna. Boję się tego.
1. Obawa przed porazka finansowa poniewaz otwarcie swojego biznesu mozliwe byloby tylko po zasiegnieciu sporego kredytu=spore ryzyko!
2. Gdybym sie nie bala,spelniala bym marzenia biznesowe, a mam ich kilka..
Najbardziej paraliżuje mnie strach, że pomimo kompetencji nie będę umiała pozyskać klientów. Lubię się uczyć i chętnie się szkolę, ale boję się, że brak mi umiejętności przekonywania o swojej racji.
Gdyby nie strach, miałabym swoją firmę usługową 🙂
1. Boję się brania odpowiedzialności, pracy w wymagającym klientem
2. Gdyby niektóre, byłabym na dużo wyższym stanowisku i brałabym na siebie więcej wyzwań
1. Boję się spadku stabilności moich dochodów. 2. Prowadziła bym szkolenia pracując trzy dni w tygodniu.
Czego najbardziej się boję: strachu przed niepowodzeniem. Że po porażce wrócę niżej niż jestem obecnie. Że zabraknie pieniędzy a wtedy zacznę działać w chaosie.
Co bym zrobiła gdybym się nie bała: na pewno wierzyłbym we własne siły. Otworzyłabym własną firmę i powoli zaczęła w niej działać. Chciałabym mieć własną ekipę remontową.
Boje sie, ze posypaly by mi sie priorytety i zaburzylabym sobie dotychczasowe zycie.
Nie mam problemow z podjeciem dzialan, a z okresleniem wynikow dlugoterminowych. Gdybym sie nie bala, bylabym odeazniejsza w sluchaniu swojej intuicji.
Moj email [email protected]
1. Najbardziej boje sie zmiany pracy – boje sie ze nie poradze sobie w nowej firmie – boje sie ze nie poradze sobie z jezykiem – nie mieszkam w Polsce chociaz od 10 lat pracuje w biurze i branzy ktora lubie.
2. Gdyby nie mala wiara we wlasne mozliwosci juz dawno zmienilabym prace
Obawiam sie rozmowy z szefem, paralizuje mnie strach, gdyz jestesmy na dobrych, przyjaznych stosunkach
Gdybym sie nie bala to bylabym juz dawno w nowej pracy i bym starala sie awansowac
Boje się, że nie podałam trudnej sytuacji, w której się znalazłam. Gdybym sie nie bala realizowalabym swój pomysł na siebie ale nie wiem czy jest on dobry i czy podolam
obawy:brak wsparcia bliskich,utrata dobrego kontaktu z bliskimi,utrata wytrwałości,pogorszenie zdrowia;
gdybym się nie bała-podjęłabym próbę mimo strachu,nie odkładałabym na potem,by realizować cele firmy nadzorowałabym właściwie działanie pracowników….
dziękuję
Boję się że sobie nie poradzę w nowym miejscu. Że pójdę na kurs/podyplomówkę, wydam znaczną część moich oszczędności a mimo to nikt nie będzie mnie chciał zatrudnić. Albo właśnie zatrudni a po okresie próbnym wyjdzie że się nie nadaję a ja zostanę praktycznie bez środków do życia i skończę na ulicy. Jestem sama więc od nikogo nie uzyskam pomocy.
Gdybym się nie bała to rzuciłabym w diabły pracę przez którą płaczę codziennie rano i wieczorem, przez którą nabawiałam się problemów żołądkowych z nerwów. Poszłabym na kurs o którym marzę od kilku lat.
Moja lekcja- nie poddawać się. Czego się boję? Boję się, że to co robie, może nie jest tym co mi pisane, że być może ładuje całą swoją energie w coś co nie wyjdzie, jednak mimo tych głosów w głowie, ciągle próbuje. szukam nowych możliwości. Powtarzam sobie od wczoraj jak mantrę, żeby nie porównywać się do maratończyków, tylko do siebie z wczoraj. To jedno z mądrzejszych zdań które ostatnio usłyszałam! W ten sposób widzę ogromny progres. Gdybym się nie bała? Działa bym z większym rozmachem,nie robiąc postojów na zamartwianie się czy wyjdzie, może więcej ryzykowała. Przecież kto nie ryzykuje, nie pija szampana;)
1. Boję się, że podejmę złą decyzję. Przeprowadzę się z synem do innego miasta i jak mi nie wyjdzie to znowu naraźę go na ponowne zmiany i brak stabilizacji..
2. Boję się, ze jak się rozchoruję to będzie nam trudno przetrwać
3. Boję się, ze nie znajdę juz nikogo wartościowego … partnera na którego zawsze będę mogła liczyć
4. Boję się, że będę miała dużo mniej czasu dla syna, a on tego potrzebuje
Gdybym się nie bała otworzyłabym własną działalność i podjęła decyzję o przeprowadzce
W moim przypadku chodzi o zmianę pracy:
1. Najbardziej boję się, że w nowym miejscu pracy zostanę oceniona jako mało kompetentna i zostanę szybko zwolniona.
2. Gdybym się tego nie bała, to aktywnie szukałabym nowej pracy.
Najbardziej boję się porażki. Gdyby nie paralizowal mnie strach to bym założyła własną firmę.
To nagranie przypomniało mi pewien wywiad, w którym pytano kobietę sukcesu jak doszła na szczyt? Odpowiedziała, że działa tak, jakby się nie bała. Strach jest naszym sprzymierzeńcem, ale tylko ten uzasadniony. Znów zaczynam spoglądać mu prosto w oczy i działać.
Kamila – dziękuję!
Boje się porażki, wyśmiania przez ludzi, ciętych języków, że popełnie błędy. Chciałbym założyć własną firmę i pomagać kobietom odkrywac swoje piekno, w doborze stroju kolorów itd.
1. Obawiam się, ze znowu nie bede konsekwentna.
2. W koncu nauczyłam sie angielskiego, do takiedo stopnia, który dawał mi satysfakcje i swobode w mowie.