POWER PONIEDZIAŁEK — wideo z Kamilą Rowińską, w którym podpowiadam jak możesz mieć więcej pieniędzy, czasu i szczęścia.
Zobacz najnowszy odcinek z cyklu POWER PONIEDZIAŁEK >> i dołącz do WYZWANIA. Wygraj nagrodę z puli nagród o wartości ponad 20 tysięcy! Udostępnij film dalej oraz podziel się swoimi działaniami w komentarzu, aby dostać nagrodę gwarantowaną!
Chcesz zacząć zarabiać więcej pieniędzy?
Chcesz mieć więcej wolnego czasu?
Chcesz być bardziej szczęśliwą
i mieć jeszcze większą satysfakcję ze swojego życia?
Jeżeli choć raz odpowiedziałaś (-eś) TAK, to koniecznie zarezerwuj sobie 40 minut, zobacz dzisiejszy odcinek Power Poniedziałku i weź udział w WYZWANIU!
Poruszam w nim bardzo ważną kwestię – emocje, które towarzyszą nam od kilku miesięcy. Wojna u sąsiadów, kryzys ekonomiczny i gospodarczy, inflacja, drożyzna… to słowa, którymi atakują nas mass media ze wszystkich stron i które niestety bardzo mocno wpływają na nasze emocje.
Czy nadal marzysz? Wierzysz w swoje marzenia, plany? Mimo wszystko idziesz z dziarsko podniesioną głową w kierunku wytyczonych celów?
Czy może należysz do niemałej części osób, która przestała wierzyć w swoje plany i marzenia? Jesteś nastawiona(y) na przetrwanie zamiast na realizację swoich celów i marzenie o tym, aby jutro było jeszcze lepiej? Jeżeli tak czujesz, to wiedz, że to nie Twoja wina.
Z poczuciem przepracowania, braku czasu dla siebie, na swój rozwój, na pasje, aktywność fizyczną, z przytłoczeniem sytuacją finansową, niepokojem i poczuciem braku stabilności i bezpieczeństwa możesz wygrać. Możesz to wszystko zamienić w poczucie szczęścia i spełnienia. Mam dla Ciebie rozwiązania, o których mówię w dzisiejszym Power Poniedziałku.
Wiedz, że zawsze masz dwie drogi do wyboru.
-
Drogę ofiary, w której zakładasz, że wszystko co Ci się w życiu przytrafia nie zależy od Ciebie, na nic nie masz wpływu, i wszystko to wina… świata i innych. Wybierasz pozorny brak decyzji czyli decydujesz, że nie podejmujesz żadnego działania Pamiętaj jednak, że brak decyzji to również decyzja. Ta droga ani prędzej, ani później nie przyniesie Ci rozwiązania. Twoja sytuacja wówczas prawdopodobnie będzie gorsza niż ta, w której jesteś teraz. Stać Cię na to? Możesz sobie na to pozwolić?
-
Drogę proaktywną – droga osoby, która przejmuje odpowiedzialność za swoje życie, decyzje i wybory. Osoby, która akceptuje swoją aktualną sytuację, przyjmuje ją jako fakt i DZIAŁA. Wyrusza z miejsca, w którym jest aktualnie. Postanawia coś z tym zrobić!
Którą drogę TY wybierasz?
Jeżeli decydujesz się działać, to koniecznie zapoznaj się z 5 krokami do sukcesu, o których mówię w tym nagraniu. To wskazówki, które są piekielnie skuteczne i jednocześnie szybkie do zastosowania. Przekonaj się, jak bardzo te wskazówki pomogą Ci odnieść sukces w 3 obszarach! W dzisiejszym nagraniu będzie to obszar dotyczący szczęścia.
W kolejne poniedziałki oczekuj nagrań dotyczących pozostałych dwóch obszarów: większej ilości wolnego czasu oraz większej ilości pieniędzy. Zgarnij w ciągu tych 3 tygodni wszystkie nagrody gwarantowane!
DOŁĄCZ DO WYZWANIA I ZGARNIJ NAGRODY!
[WYZWANIE ZAKOŃCZONE 18.09.2022]
W wyzwaniu 5 kroków do sukcesu biorą udział tylko i wyłącznie osoby, które zostawią komentarz pod tym odcinkiem. Masz na to 7 dni, czyli możesz się zgłosić do 4 września do 23:59.
5 i 12 września opublikujemy kolejne Power Poniedziałki, w których również możesz zostawić komentarz i zwiększyć swoją szansę na wygranie jednej z nagród z puli nagród o wartości 20 000 zł.
Odbierz pierwszą nagrodę gwarantowaną, którą jest
E-book Jak pokonać strach przed działaniem?
-
Zapisz się na konferencję wchodząc na stronę kamilarowinska.pl/live
-
Zostaw komentarz na blogu pod tym nagraniem o treści:
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr …
(Tu wstaw numer wskazówki z tego odcinka. Jeżeli zamierzasz wdrożyć wszystkie, napisz to.) -
Podaj swoje imię i adres e-mail – koniecznie sprawdź jego poprawność, bo na ten adres zostanie wysłany gwarantowany e-book.
Jak dać sobie szansę na wygranie pozostałych nagród w ramach WYZWANIA, których łączna pula przekracza 20 000 zł?
-
Zgłoś swój udział w wyzwaniu na stronie kamilarowinska.pl/wyzwanie.
-
Napisz jakie masz wyniki z wdrożenia przynajmniej jednej z omawianych w wideo wskazówek. Masz na to czas do 4 września do godziny 23:59.
-
Pamiętaj, że aby walczyć o nagrody z puli o wartości 20 000 zł warunkiem koniecznym jest umieszczenie komentarza pod przynajmniej jednym z Power Poniedziałków (tj. numer 142, 143, 144) w wymaganym terminie, czyli w ciągu 7 dni od daty ich publikacji.
Przez 7 dni ja oraz Zespół RBC będziemy czytali te historie i wybierzemy 10 inspirujących wpisów i podczas konferencji w dniu 25 września o godzinie 20:00 ogłosimy wyniki, a następnie przekażemy nagrody zwycięzcom.
Wśród nagród znajduje się m. in. kurs online z asertywności, z budowania pewności siebie, z maksymalnej produktywności, ze wzmacniania pewności siebie swojego dziecka, albo skórzane torby na laptopa, planery czy książki.
Szczegóły i zasady wyzwania dostępne są w regulaminie TUTAJ.
Udostępnij to dzisiejsze nagranie – zależy mi na tym, aby jak najwięcej kobiet skorzystało z mojej wiedzy oraz wsparcia całej społeczności RBC. [WYZWANIE ZAKOŃCZONE 18.09.2022]
Zacznij działać już teraz! Zobacz więcej materiałów, które są pomocne w drodze do niezależności:
-
mini kurs „Budżet domowy – planowanie i zarządzanie„, który znajdziesz TUTAJ;
-
książka „Kobieta Niezależna„, więcej szczegółów znajdziesz TU;
-
szkolenie”Kobieta Niezależna„. Zobacz dostępne terminy TUTAJ;
-
kurs online „Kobieta Niezależna„. Zapisz się klikając TU;
-
konferencja „Gdzie Ci uciekają pieniądze„. Link do wystąpienia znajdziesz TUTAJ;
-
POWER PONIEDZIAŁEK #34 „7 sposobów na kryzys 💪”– wideo znajdziesz TU;
-
POWER PONIEDZIAŁEK #112 „Jak planować budżet?” – kliknij i zobacz TUTAJ;
Zapraszam Cię do zobaczenia dzisiejszego odcinka lub odsłuchania podcastu:
POWER PONIEDZIAŁEK — TO MOŻE CI POMÓC:
PLAYLISTA WSZYSTKICH POWER PONIEDZIAŁKÓW ▶ KLIKNIJ TUTAJ ◀
ZOBACZ POWER PONIEDZIAŁEK „CO WPŁYWA NA MOJĄ SKUTECZNOŚĆ?” ▶ KLIKNIJ TUTAJ ◀
POZNAJ SKUTECZNE NARZĘDZIA DO PLANOWANIA ▶KLIKNIJ TUTAJ ◀
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie nr 2 i 4
.
Wdrażam wskazówkę nr 5,choć całe wideo jest dla mnie inspirujące
Dziękuje za kolejny super motywacyjny materiał.Słuchając go miałam wrażenie, że się budzę z jakiegoś letargu w ktorym jestem .Od 16 lat prowadzę biuro rachunkowe ,ale z tego co zdałam sobie sprawę to ono się samo prowadzi, a ja chodzę tam zeby biegać jak ten chomik w kołowrotku bez celu i sensu.Wdrażam wskazowki 1 2,3,4,5.
Jej dopiero odnalazłam możliwość zostawienia tu komentarza.. żadna wymówka już nie wchodzi mi w drogę w dążeniu do celu ,dziękuję za bardzo cenne wskazówki i za to że otworzyłaś moja głowę..
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3 oraz 5. Dzięki temu, że od jakiegoś czasu słucham u wdrażam wskazówki udało mi się osiągnąć wskazówkę nr 1. Dodatkowo mam już ułożony plan dla wskazówki nr 2 i jestem na etapie jego wdrażania. Natomiast nr 3 chcę wykorzystać jako dodatkowo źródło dochodu. Wskazówka nr 5 jest świetna, gdyż jest to możliwość oczyszczania swojej przestrzeni lub jej wykorzystania uzyskując jednocześnie dodatkowy dochód. Akurat mam kilka takich rzeczy, które leżą i nie zarabiają na siebie, więc dzięki sprzedaży będę mogła zainwestować pieniądze w to co faktycznie potrzebuję na dalszy rozwój.
Cześć Kamila,
Podejmuje wyzwanie i zamierzam wprowadzić wskazówkę nr 2 i 4.
Pozdrawiam
Czesc Kamila,
Podejelam sie,wyzwania 1,2,3,4,5.
Dziekuje Ci za nie.
Cześć Kamila , podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę ( a w zasadzie jestem już od Maja od ich wdrażania) tj 1, 2, 3,5:)
Podejmuje wyzwanie. Zamierzam wdrożyć wskazówkę 5.
Cześć Kamila , podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę ( a w zasadzie jestem już od Maja od ich wdrażania) tj 1, 2, 3,5.
Od 2018 jestem na etacie „Mama”, jednak przyszedł czas aby wrócić na rynek pracy. Nie mam perspektyw w swoim zawodzie, poza tym w dużej części jest ona w obecnych warunkach, niezgodna z moimi wartościami, co bardzo mnie dusiło. Z jednej strony czułam ekscytację a z drugiej strach bo niby co mam teraz robić, gdzie wysyłać CV. W maju przeglądałam FB Kamili Rowińskiej i pojawiły mi się ciekawe treści m.in. o postawie proaktywnej. Musiałam dokonać wyboru tj. mogę narzekać i czekać na cud albo podjąć działania. Pierwszym krokiem do pracy na sobą i swoją sytuacją w moim przypadku był zakup 3 książek Kamili (Kobieta Niezależna, Buduj Życie Odpowiedzialnie oraz Asertywna). Jedno dziecko udało mi się ulokować w przedszkolu (dzięki czemu zyskałam trochę czasu dla siebie). Oczywiście na bieżąco śledziłam profil RBC, gdzie powstała fajna akcja promowania „Ludzi Sukcesu”, tam dowiedziałam się o Żanecie Kajs z którą przerobiłam badanie Fris. Jednak dalej czułam pustkę w głowie, niby coś już o sobie wiem ale dalej to za mało aby obrać konkretny kierunek zawodowy. Dowiedziałam się o „projektantce kariery” Justynie Pytko, z którą mam za sobą sesję a we wrześniu zaczynam audyt kariery. Myślałam, że powie mi wprost „ widzię Cię tu i tu” a ja lawinowo zacznę wysyłać CV, ale okazuję się, że to jest złożony proces, szczególnie jeżeli zależy nam na pracy w zgodzie ze sobą i chcemy uniknąć wypalenia zawodowego. Założyłam zeszyt pt. „cele” i raz w tygodniu zapisuje je na nowo, jestem w trakcie kursu online „asertywność” oraz zakupiłam dzienniki coachingowe (ale jeszcze do nich nie zajrzałam😊). Przychodzą też chwile zwątpienia, bo czasami mam wrażenie, że drepcze w miejscu ale chyba najważniejsze to się nie poddawać, codziennie czytać afirmacje 😊 pracy jest dużo, ale jak chcemy osiągnąć wynik w postaci „kobiety niezależnej, szczęśliwej” to musimy próbować i jeszcze raz próbować. I oczywiście, też słyszę głosy, że moje działania to głupoty i strata pieniędzy ( na szczęście jestem już mądrzejsza i nie wpływa to na moje postanowienia).
Cześć Kamila😁 podejmuję wyzwanie. Jestem tu z Tobą chyba od roku, a nadal tylko słucham a nic nie zmieniam, tak więc wskazówka nr 3 jest o mnie i dla mnie. Pozdrawiam Paulina
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę z video 144 nr 1,3 i 5. Po słuchaniu Ciebie numer 1 w zasadzie już mam zrobione 🙂 po 5 latach na jednym stanowisku postanowiłam sprawdzić ile faktycznie zarabia się w innych firmach – okazało się, że więcej.
Cześć Kamila 😉 Podejmuję wyzwanie i zamierzam na początek wdrożyć wszystkie wskazówki.
Jestem mamą co sama wychowuje czwórkę dzieci, w tym dwoje z orzeczeniem o niepełnosprawności. Słuchając Ciebie, zadałam sobie pytanie po co mi więcej czasu? I wtedy zrozumiałam gdzie go tracę (dziękuje, zabolało, ale cenna lekcja), i na co on jest mi potrzebny. To wyzwanie dało mi niesamowitą wartość i jasność. Zaczęłam od kupna kartonu A2, i rozpisania i oddelegowania w miarę możliwości wiekowych obowiązków dla dzieci, od zamiatania, segregowania ubrań, zmiana wody dla psów i kotów itp. Wprowadzałam zasadę 30 min dziennego czytania u starszej córki i syna, gdzie w tym czasie mogę z młodszym rodzeństwem ćwiczyć zadania z logopedii. Rozpisałam wszystkie zadnia na tydzień na początek co muszę zrobić, i wyznaczam czas ile to mi zajmie, z różnym skutkiem to wychodziło, ale nie poddaje się, wiem, że mam tę MOC, że dam radę. A przed wszystkim jestem dumna siebie, bo od pierwszego wyzwania, czyli dwa tygodnie, codziennie praktykuje wdzięczność, po której czuję się lekka, szczęśliwa. Dziękuje, że jesteś. Dziękuję, że prowadzisz mnie za rękę i po kroku pokazujesz, jak można lepiej żyć. Dziękuje, dziękuje, dziękuje.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie.
W poprzednim tygodniu wdrożyłam wdzięczność. Dzięki mówieniu o tym na głos doświadczam niesamowitych zmian, a świat mi sprzyja w osiąganiu celów. To niesamowite!!
Zaakceptowałam przeszłość, bo dzięki niej właśnie TAK jestem ukształtowana.
Oglądam Cię już od dłuższego czasu i pracuję z Dziennikiem Kobiety Niezależnej stosując zasadę 3 MIT i CHSS. Dzięki temu wiem jakie zadania do mnie należą a dzięki temu mam czas na spotkania ze znajomymi przy natłoku zadań. Nie wyobrażam sobie życia bez planowania, uczę też tego swojego syna przemycając pewne „sztuczki” do Jego życia nastolatka. Taka organizacja zadań fantastycznie sprawdza się również w biznesie. Sprawy nie piętrzą się, terminy nie gonią. Wszystko idzie wg planu.
Zasada upraszczania też weszła do mojego życia – tak jak Ty, ja również zrezygnowałam z kosmetyczki i kupiłam sobie zestaw do robienia hybryd. Dzięki temu mam czas dla siebie lub rodziny, albo w tym czasie czytam audiobooki.
Dodatkowo od tamtego roku z powodzeniem wprowadziłam do rodzinnych zasad „Karteczki Rowińskiej”. Podział obowiązków pomiędzy domownikami okazał się strzałem w dziesiątkę. Wszyscy wykonują swoje zadania, a nawet zgrabnie wymieniają się nimi. Nie ma walk, kłótni czy zrzucania obowiązków tylko na jedną osobę w domu. To również pozwoliło w głównej mierze mi samej zaoszczędzić i mieć więcej wolnego czasu, który pożytkuję na czytanie książek, dłuższą kąpiel czy kawki z koleżankami.
Dziękuję ze jesteś <3
1, 3 i 5
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki . Po wdrożeniu z poprzedniego tygodnia wdzięczności która dodała mi siły i pozwoliła uwierzyć że dam radę posklejać sie w jeden kawałek po tym jak w ostatnim czasie życie rozbiło nie w drobny mak. Stosujac Twoje wskazówki zwłaszcza 4 i 5 z bieżącego tygodnia które działają jak magnes, mam wrażenie że każde CHSS i każdy MIT pozwalają mi odbudowywać się żeby stać się silniejszą i zacząć moje nowe lepsze życie. Wszystko jest procesem i wymaga czasu . Krok po kroku będę wdrażać Twoje wskazówki nabierać siły aby pewego dnia stanąć przed Tobą i powiedzieć: Dziękuję Kamila to dzięki Tobie jestem dziś tu i jestem silną Niezależna Kobietą ❤
Witaj Kamila.
Podejmuję wyzwanie. Obejrzałam Power Poniedziałek pod koniec tygodnia i tak dosadnie wzięłam się w weekend do pracy. I byłam na siebie zła, bo mimo, że ja to wszystko wiem to kręcę się jak ten chomik czasami. Potrzebuje wolnego czasu, aby rozkręcić swój biznes on line a tak naprawdę robię wszystko zęby tego nie robić.
Jednak dziś mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna bo, zrealizowałam większość spraw , które odkładałam nawet 2 miesiące, Zaplanowałam wszelkie płatności tak aby mieściły się w jednym oknie czasowym. Przygotowałam posiłki na cały tydzień żeby ten czas wolny w ciągu tygodnia nie poświęcać na kuchenne rewolucje.
Z góry ustalanie czasu na wykonanie zadania jeszcze wymaga pracy jednak postanowiłam w tym tygodniu spędzić czas na moich social mediach.
Odniosę się jeszcze do wcześniejszego nagrania, w zeszłym tygodniu ograniczyłam zaglądanie na czyjeś profile, w celu uniknięcia porównywania mojego zaplecza do czyjejś witryny. Zdaje sobie sprawę, że osoby , które obserwuję są o wiele dalej ode mnie bo działają a ja w jakimś zawieszeniu. Otoczenie – obserwacja i branie przykładu z
Ciebie Kamili i osób, które są inspirujące.
Też jestem mamą i pogodzenie pracy na etat, obowiązków domowych i opieki nad czworonogiem wymaga dobrej organizacji pracy i samodyscypliny. A patrząc na Ciebie i na to jakie Ty prowadzisz aktywne życie tylko mobilizuje do działania.
Pozdrawiam ciepło
Klaudia
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć planowanie każdego dnia.
Cześć Kamila,
Jak napisałam kilka dni wcześniej moją motywacją jest podjęcie wyzwania – „ZACZNIJ PLANOWAĆ SWOJE DZIAŁANIA”. Już od ponad kliku miesięcy w kalendarzu notuję, co mam zrobić w danym tygodniu, m.in. wpisuję moje codzienną poranną gimnastykę, którą wykonuję w tygodniu w którym chodzę do pracy o godz. 5:40 (w weekendy jest to późniejsza godzina) i ćwiczę przez ok. 10 min. Zapisuję również moje obowiązki po pracy, jak: zakupy, wizyta na poczcie, paczkomat, telefon do rodziców (w weekend), wizyta u lekarza, spacer, moje szkolenia online m.in. bezpłatne u Kamili Rowińskiej, cotygodniowe treningi, spotkania towarzyskie oraz planowane koncerty, czy też zaplanowanych gości na weekend. Zadania, jakie sobie zaplanowałam w kalendarzu w tym tygodniu oraz spisywanie ich na małych karteczkach „przypominajkowych” dało fajny efekt mojej satysfakcji. Dla przykładu piątek i sobota były dniami po brzegi zaplanowanymi, oprócz zrealizowanych planów (od szkolenia, po spotkanie towarzyskie), udało mi się nadrobić obowiązki, które na mnie czekały już jakiś czas, tak jak na przykład: moja kolej w sprzątaniu mieszkania oraz zrobienie kilku słoików na zimę z konfiturą do herbaty z aronii, jabłek i imbirem, co spędzało mi sen z powiek, na samą myśl, że muszę to robić i oczywiście nie obeszło się bez plam 😁 Oczywiście nadal uczę się mieć nad sobą większego bata oraz jeszcze większej dyscypliny, co nie jest łatwe, ale mam nadzieję, że z czasem będę z tym wybitniejsza.
Że mija? I cóż, że przemija? Od tego chwilą, by minęła. Przed chwilą moją już niczyja.. jak chmur znikomych arcydzieła… (Leopold Staff) takie refleksje naszły mnie dziś pp obejrzeniu Twojego materiału;) Podjęłam decyzję, że moje chwile nie będą „byle jakie”. Obiecuję, że zdecyduję na co je przeznaczę i że będą dla mnie wartościowe! Kamila i masz rację nie wygrywają najlepsi tylko Ci,którzy zdecydują się wygrać! Tą myśl że mną zostanie i będzie mnie motywować! DZIEKUJĘ♡
Cześć Kamilo,
Piszę, aby zdać relację z wdrożenia Twoich wskazówek z ostatniego „Power Poniedziałku”. Podejmując wyzwanie pisałam, że czuję potrzebę popracowania z każdą wskazówką, jednakże jako dwie najważniejsze wybrałam wskazówkę 3 „Zacznij kwestionować, upraszczać, delegować” oraz 5 „Ustalaj czas wykonania zadania”.
W ramach wskazówki nr 3 – postanowiłam zakwestionować, że tyle prac domowych robię sama i wszystkie czynności podzielić między moich domowników (oddelegować). Najpierw wypisałam wszystkie czynności jakie wykonują, później przygotowałam z tego listę i na jej podstawie przygotowałam swoją wersję „Karteczek Rowińskiej” (cudne rozwiązanie, dodałam w nich czas kiedy mają być wykonane zadanie). Przyznam jednak, że samo wypisywanie czynności było dla mnie pewnym doświadczeniem (wskazówka 2), bo pisząc je miałam wrażanie, że lista się nie skończy …. Doszłam do wniosku, że czasem zapominamy jak bardzo dużo robimy dla innych (za Bóg zapłać, albo i nie…) i trudno potem się dziwić, że czujemy się przytłoczone. Miałam ponadto wrażenie, że o czymś na pewno zapomniałam (jak to potem „dorzucić”…?). Postawiłam jednak wypisać wszystko o czym pamiętałam i tym właśnie podzielić się z rodziną. Pomimo pewnych obaw, że może powinnam odpuścić, poczekać jeszcze trochę postanowiłam, że albo im odpuszczę i „się zajadę” – bo już czuję wielkie przeciążenie, albo postawię sprawę jasno i dojdzie do jakiś konkretnych zmian. Usiadłam z rodziną (mężem i córkami) i się zaczęło… narzekania, że karteczek jest tak dużo, że czemu jest ich aż tyle, komu przeszkadza, że jest jak jest … Z jednej strony poczułam pewien żal i brak zrozumienia z ich strony. Z drugiej zaś zauważyłam u nich dziwienie tym ile tych zadań/pracy jest i w czym w zasadzie nie biorą udziału (dopiero teraz to dotarło). Po wymianie zdań – podzieliliśmy zadania i każdy jest już z własną listą zadań. Z podziałem startujemy od nowego tygodnia i już nie mogę się doczekać.
Realizacja w zasadzie wskazówki 2 i 3 dała mi bardzo do myślenia (!). Zadałam sobie bowiem przy okazji pytanie – czemu czekałam z tym tyle czasu? Czemu na własną prośbę, bez żadnego uzgodnienia z resztą domowników wzięłam wszystko na siebie. Dodatkowo fakt, że nie potrzebnie z tym zwlekałam wywołało u mnie pytanie córki, „a co jeśli sobie z jakąś czynnością/zadaniem” nie poradzę…?”. Jejku …. przecież to co chcę im „oddelegować” to są w zasadzie czynności bardzo proste i podstawowe, których łatwo można się nauczyć… Ja jako dziecko dużo pomagałam i w sumie nikt się nie pytał, czy umiem zrobić to czy tamto – trzeba było robić i już… i nie czuję, aby to było dla mnie złe doświadczenie. Wręcz przeciwnie, umiem wiele zrobić i zawsze znajdę sposób. Zatem tym zwlekaniem, sama strzeliłam sobie w stopę – nie oddałam obowiązków innym – obciążając wyłącznie siebie, a przy okazji nie dałam im szansy nauczyć się ich robić i budować samodzielność …. Liczę, że wszystko uda się nadrobić. Lepiej teraz niż wcale.
Wskazówkę nr 5 stosuję w pracy, wypisuję co dokładnie zrobić i dzielę czas na bloki dedykowane tylko tym zadaniom. Bardzo zwiększyło to moją efektywność! Nie rozwlekam działań i to jest super!
Kamilo, bardzo dziękuję za Twoje rady. Widzę i czytam ile kobiet korzysta z Twoich wskazówek. Ja również! Cieszę się, że możemy od Ciebie czerpać, i że dzielisz się z nami swoimi sprawdzonymi sposobami na trudną kobiecą rzeczywistość. Oby jak najdłużej.
Pozdrawiam, Ania
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2 i 3.
Cześć Kamilo, kilka dni temu zadeklarowałam, że zastosuję wszystkie Twoje wskazówki. Ponieważ staram się być konsekwentna i odpowiedzialna za to co pisze i mówię, niezależnie czy kogoś znam czy nie, poniżej składam w punktach moje „sprawozdanie” 😉
1. Więcej czasu potrzebuję na rozwinięcie mojej pasji fotograficznej. Z wykształcenia jestem nauczycielem, zawodowo pracuję jako urzędnik państwowy ale to fotografia pociąga i pasjonuje mnie najbardziej. Pomimo, że w tym roku skończyłam 44 lata to wierzę, że na realizację marzeń nigdy nie jest za późno i to z Twoich szkoleń, książek i nagrań wyniosłam takie przekonanie 🙂
2. Zapisuję większość rzeczy, które robię w ciągu tygodnia, miesiąca. To również jest efekt Twoich wcześniejszych nauk. Obecnie mam wrażenie, że jest coraz bardziej przydatne po tych mgłach po covidowych;)
3. Kwestionuję, upraszczam i deleguję zadania również od pewnego czasu, z różnym skutkiem ale biorę pod uwagę to, że moja rodzina potrzebuje na to więcej czasu…Mój sukces na tym polu to:a) mąż i nastoletnie dziewczynki same zajmują się prasowaniem swoich rzeczy b) jeśli nie ma obiadu a są zostawione składniki na zrobienie obiadu, to należy go zrobić, tak jak każdy potrafi 😉 c) dwa razy w tygodniu wychodzę na trening o określonych godzinach i cała rodzina to akceptuje, niezależnie od okoliczności.
4. Zapisuję w kalendarzu to co mam do zrobienia, dzięki temu mogę odmówić zrobienia tego co moi najbliżsi wymyślą na poczekaniu…
5. Ustalam bloki wykonania pewnych zadań. Z perspektywy czasu daje mi to poczucie, że zrobiłam dużo bardzo konkretnych rzeczy. Jeśli mi to nie wyszło, to daję sobie szansę na poprawę lub przesunięcie na inny termin.
Kamilo, dziękuję Ci za wszystko co robisz dla rozwoju i edukacji kobiet. Jestem z Tobą od 2015 roku i cały czas uczę się, w swoim tempie ale najważniejsze dla mnie jest to, że widzę efekty w wielu dziedzinach mojego życia.
Życzę Ci wszystkiego co najlepsze.
Marta
Po tygodniu pracy z planowaniem, moja rodzina rozplanowała na nowo podział obowiązków i dzięki temu mam dodatkową godzinę na szkolenia. Przy nowym projekcie zastanawiam się co mogę delegować i zapłacić…a co jest obowiązkowo do wykonania przeze mnie w wysokiej stawce godzinowej. Każde sprawdzenie siebie powoduje nowe przemyślenie i zmiany. Warto wracać do tych założeń. Praca w blokach jest bardzo efektywna i szybko przynosi rezultaty.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 5!
Cześć Kamila, biorę udział w wyzwaniu. Po tym video wdrożę jeszcze poprawioną wskazówkę nr3.
Co wydarzyło się u mnie od 2018 roku.
* 2018 rok
– rozpoczęcie oglądania Power Poniedziałków podczas ćwiczeń na orbitreku – 3 razy w tygodniu
– zakup Dziennika Coachingowego
– koło życia i praca na kolejnymi zadaniami z dziennika
– brak niezależności finansowej
– nauka wdzięczności, afirmacji i wyznaczania celów
– praca nad zadaniami sama ze sobą poprzez pytania
* 2019 rok
– rezygnacja z prowadzenia własnej firmy
– kolejne cele realizowane krok po kroku
– pójście na rozmowę kwalifikacyjną z pewnością siebie i swojej wartości eksperta – wynegocjowane wynagrodzenie 300% większe od dotychczasowego wynagrodzenia
– realizowanie kolejnych celów i dalsza praca z dziennikiem
– pierwsze szkolenie Zbuduj Zespół Marzeń – chęć zbudowania swojego zespołu w firmie i przygotowania się do niego
– odkładanie na swoją emeryturę i uzyskanie po raz pierwszy niezależności finansowej
– opłacanie samodzielnie szkoleń, konferencji
– kupno kolejnego Dziennika Coachingowego i kolejny rok pracy z nim (od deski do deski)
* 2020 rok
– realizacja dalszych celów mniejszych i większych
– odzyskiwanie swojego czasu
– wdrożenie planowania i CHSS oraz MIT
– dziennik Kobiety Niezależnej
– praca u podstaw
– budowa marki osobistej
* 2021 rok
– całkowita wolność finansowa i poduszka finansowa na 6 miesięcy, pieniądze na inwestowanie
– wspierające otoczenie
– rozwój firmy i wdrażanie kolejnych celów
– przeczytanie książek „Kobieta niezależna” „Buduj swoje życie…” Asertywna i spełniona”
– dołączenie do kursu „Mistrz sprzedaży”
– dołączenie do programu Master RBC
* 2022
– kolejne realizowane cele
– poczucie spełnienia
– poczucie szczęścia
– dalsza praca nad własną marką osobistą
– wywiad w Dzień Dobry RBC
– Master RBC
– Dołączenie do szkolenia Akademia Trenera
Obecne efekty:
– niezależność finansowa
– budowa w domu asertywności i zrozumienia
– dbanie o szczęście całej rodziny (łącznie oczywiście ze mną)
– rodzina jako zespół – każdy wspiera nawzajem siebie
– łącznie zrealizowanych ponad 300 celów od 2018 roku
– 3 raz z dziennikiem coachingowym pilnującym drogi
– planowanie w pracy (oparcie na 3 priorytetach) planowanie w domu
– czas na odpoczynek – najtrudniejsze do zrealizowania 🙂
Cześć Kamila i cała społeczności RBC!!!
Kolejny tydzień wyzwania za mną i nie będę udawać, że wszystko mi tak łatwo przychodzi, bo tak nie jest.
Jestem w takim momencie swojego życia, że mam poczucie zapędzenia w “kozi róg” tzn. sama się tam zapędziłam….dzięki wyzwaniu powoli z niego wychodzę. Żyłam tylko pracą, popadając w coraz większą frustrację. Praca po 12, 14 a nawet 16 h spowodowała, że wpadłam w czarną dziurę. Pewnego dnia, dwa miesiące temu, po ciężkim tygodniu pracy przepracowując około 70 h ze zmęczenia zasnęłam za kierownicą. Na szczęście nic większego się nie stało, ale doszło do mnie co mogło się wydarzyć.
1. Więcej czasu potrzebuję, aby zadbać bardziej o siebie, odpocząć, spędzić czas z bliskimi ale również na naukę angielskiego i rozwój, który stał się ważną częścią mojego życia. Chcę mieć również inne życie poza pracą , realizować pasje i spełniać marzenia. Jest to dla mnie trudne, ponieważ ograniczenie mojej pracy wiąże się na ten moment z mniejszymi zarobkami, a koszty prowadzenia własnej działalności ciągle rosną (prowadzę salon fryzjerski i szkolenia.) Trudno…. powiedziałam sobie, że muszę z czegoś zrezygnować, przeanalizować wydatki i na nowo ustalić priorytety.
2. Po zapisywaniu wszystkiego co robię, doszłam do wniosku, że muszę się przeorganizować i teraz np. zakupy robię raz w tygodniu. Przestałam ciągle coś musieć…dom jest do mieszkania i nie muszę go codziennie ogarniać. Lubie ład i porządek, ale teraz planuję co i kiedy sprzątam, zamiast robić codziennie wszystko i nic. A praca po 16 h dziennie chyba nie wymaga komentarza.
3. Upraszczam i kwestionuję to co muszę, chcę czy powinnam. Zastanawiam się czego potrzebuję na ten moment. Zauważyłam również gdzie czas ucieka mi przez palce, ale przede wszystkim dotarło do mnie wreszcie, że za dużo czasu spędzam w pracy. Tu dopiszę, tam dopiszę kolejną klientkę i nagle cooooo??? Jak to … tu 12, tam 14 a w piątek 16h w robocie …serio. Potem chodzę wkurwiona na cały świat, ale najbardziej na siebie, że sama sobie to zrobiłam i że nie mam czasu dla siebie, bliskich, odpoczynek, pasje….na niccccccccccc
4. Planuję i zaczynam panować nad tym, aby mój grafik nie był z gumy. Od dwóch lat pracuję z dziennikiem Kobiety Niezależnej. Teraz mam taki system, że na początku każdego miesiąca siadam i wpisuję wszystkie rzeczy, które już są zaplanowane tj. mój grafik pracy, który staram się aby nie rozciągał się jak guma z majtek ;))) kolejno rzeczy planowane i powtarzalne takie jak zajęcia jogi, wizyty lekarskie, ale również spotkania biznesowe i towarzyskie. W każdą niedzielę siadam i dopisuję rzeczy do zrobienia w danym tygodniu. Codziennie wieczorem sprawdzam jaki jest plan na następny dzień. Uczę się też siebie nie biczować, jak coś nagłego wyskoczy i czegoś nie zrobię… trudno takie jest życie, ogarniam co się da i wracam na swoje tory. Najważniejsze jest CHSS, dalej 3 MIT, które u mnie kiedyś rozszerzało się do 10 MIT bo przecież kobieta-cyborg…….no nie…wiadomo, że nie ogarniesz i znowu frustracja…po co? Nie jestem cyborgiem, ale ciężko się z tym pogodzić. Odpoczywać też trzeba się nauczyć.
5. Ustalanie czasu to dla mnie nowość. Już widzę, że ma to sens bo koncentruję się na tym co mam do wykonania i staram się nie rozpraszać. Ustaliłam też tygodniowy czas swojej pracy i maksymalny godzinowy w ciągu dnia, ale przede wszystkim ustaliłam sobie jeden dzień w tygodniu wolny, nazwałam go MÓJ DZIEŃ. Robię wtedy coś dla siebie np. trening, niespieszny poranek w piżamie i słuchanie ciekawego podcastu, rozwój z programem Mastera (tak to też musiałam zaplanować i wpisać w kalendarz bo inaczej jakoś ciągle brakowało czasu), spotkanie z przyjaciółką czy zadbanie o siebie (ostatnio przez 3 miesiące próbowałam dojść na badanie krwi…udało się, a wyniki niestety świadczą o zły stanie mojego organizmu.
Wierzę w to, że konsekwentna praca nad sobą, zaprowadzi mnie tam gdzie sobie wymarzyłam i zaplanowałam. Ewolucja a nie rewolucja. Teraz bacznie przyglądam się temu co się wydarza i staram się na nowo ogarniać rzeczywistość z miłością do siebie.
Trzyma za wszystkich kciuki i ściskam mocno.
Katarzyna Mareńko
Cały tydzień przyglądam się moim działaniom i temu jak są ułożone. Wyszło mi, że łatwiej mi zrobić rzeczy pilne a mało ważne kosztem ważnych a niekoniecznie pilnych. I przyglądając się temu zaczęłam skupiać się bardziej na tej drugiej grupie, dzięki czemu zaczęłam publikować moje pierwsze materiały na moim fb, żeby wprawić się w działanie. Zaplanowałam te najważniejsze działanie na dzień – czasem wychodzi czasem nie, uczę się i to jest piękne. Zmagam się też z piątą wskazówką – ponieważ miałam nawyk odkładania i przekładania, rozciągania – potrzebuję się przyzwyczaić do mieszczenia się w czasie wyznaczonym – szczególnie w tych sprawach, których nie lubię robić, a na razie jeszcze muszę. Zauważam jednak, że z każdym podjętym działaniem staje się to łatwiejsze i wzrasta moja pewność siebie. Cieszę się i przebieram nóżkami z radości
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć każdą wskazówkę po trochu i po kolei, tzn.
Po co mi więcej czasu? Dodatkowy czas który mam przeznaczam na rozwój i zmaterializowanie mojego marzenia o własnej kameralnej księgarni internetowej :), poza tym wróciłam do jogi i medytuję już od jakiegoś dłuższego czasu, dzięki temu, że mam dla siebie więcej czasu mogę spędzać go w końcu samotnie, uzdrawiać emocje, uczucia, przekonania i ciężkie przeżycia, które ostatnimi czasy spowodowały nawrót depresji, ataki paniki i histerii, (przegrana sprawa sądowa z byłym partnerem i decyzja sądu, że córka mieszka z ojcem wybiła mnie totalnie z dotychczasowego życia plus brak pracy przez ponad 2 lata),a także odłączenie się od świata, ludzi i częściowo od internetu, w tym także przestałam oglądać i słuchać Ciebie Kamilo, ale postanowiłam wrócić do słuchania wartościowych, inspirujących ludzi w tym Ciebie, o czym świadczy udział w wyzwaniu, a też nie było mi łatwo do niego się zapisać przyznam szczerze.
Następne wskazówki zapisuję wszystko co robię w ciągu tygodnia w kalendarzu i widzę, że przelatuje mi przez palce oczywiście na nadmiernym scrollowaniu internetu…z czego zrodziła się frustracja i porównywanie się do innych, które mnie dobija i mi szkodzi po prostu ;). Postanowiłam, że zerknę raz na godzinę na fb i ig i pocztę, a resztę przeznaczam na po prostu bycie ze sobą i swoimi uczuciami, sprzątaniu przestrzeni wokół mnie, spacer, czy poczytanie książki albo wartościowy wykład/audycja na yt. Przelewy robię raz w miesiącu po wypłacie :). Gotuję nieraz na bieżąco, nieraz mam obiad na 2-3 dni, a nieraz jeszcze się zdarza, że rodzice podrzucą hahaha. Przeważnie i tak gotowanie deleguję na partnera, który uwielbia to, ja niekoniecznie. Jedzenie dokupuję wtedy kiedy już mi lodówka świeci prawie pustką 😉
Moje CHSS to czas dla siebie i medytacja. Moje MIT to Medytacja, joga, rozwój biznesu po pracy etatowej.
Najciężej jest mi wprowadzić ostatnią wskazówkę, tutaj mam największe wyzwanie ustalanie czasu wykonywania danego zadania…od razu odczuwam stres, presję i panikę w głowie…więc chyba zacznę sobie ustawiać zegarek na konkretną godzinę, wczoraj udało mi się to zrobić i post zamieściłam zgodnie z godziną 😀 byłam z siebie dumna!
Dziękuję za wartość, inspirację i motywację oraz wiarę w nas wszystkich, zwłaszcza tych, którzy się pogubili, przestali wierzyć w siebie….
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3,4,5 😉
Cześć Kamila, biorę udział w wyzwaniu i postanowiłam wyznaczyć sobie cel. WSKAZÓWKA NR 3.
To niesamowite jak czas i przyziemne, codzienne wydarzenia mogą przewartościować życie. Wiele z nas ma cele i marzenia z tzw. ‘efektem wow’, chce robić niesamowite rzeczy, być wszędzie, płynąć na fali sukcesu i każdy ten sukces inaczej postrzega. Jeszcze do niedawna miałam bardzo jasno określony cel zawodowy – natomiast ostatnia sytuacja w kraju i na świecie uzmysłowiła mi, że może warto odłożyć to na później – gdy będzie trochę bezpieczniej, pomyślałam, że zajmę się obecną pracą, w końcu dzięki Twoim szkoleniom Kamila bardzo rozwinęłam się jako menadżer zespołu w dużej korporacji. Powiedziałam sobie – skoro na ten moment nie jesteś gotowa na zmianę – rób to co robisz najlepiej jak potrafisz. I robiłam. Tylko, że coraz ciężej było mi wstać rano, w pracy nie wszystko szło jak chciałam pomimo wielkiego zaangażowania, kryzys i rosnące oczekiwania organizacji, w domu wieczna presja niedokończonych zajęć i spraw. Miałam dość. Mam bardzo wspierającego partnera – człowiek anioł, więc nie jestem z tym wszystkim sama. Nie mniej jednak coś zaczęło się we mnie sypać. Wiem, że największe wsparcie bliskich osób nie da nic, jeśli sama się nie wezmę w garść.
Już od dłuższego czasu korzystam z Twoich książek, szkoleń, materiałów, dzięki temu stałam się również osobą mocno wspierającą wiele bliskich mi osób w temacie niezależności, budowania wewnętrznej siły, asertywności. Z natury jestem bardzo otwartą i wesołą osobą, angażującą się w wiele przedsięwzięć, ale wiele z tych rzeczy przestawało mnie już cieszyć. Zaczęłam żyć mechanicznie. Odrzuciłam swój kolejny cel…
I wtedy wchodzisz TY Kamilo.. cała na biało… i w Power Poniedziałku przypominasz mi kilka ważnych wskazówek, które doskonale znam, wskazówek, które usłyszane w tym właśnie momencie otwierają mi oczy i zapalają lampkę. Nie rozwinę się, nie pójdę na przód nie mając celu. Jasne, zawsze najważniejsza jest dla mnie droga, to ona uczy i hartuje. Ale droga do czego? Postanowiłam się zatrzymać, a nawet cofnąć, poszukać siebie w tym wszystkim. Nie ukrywam, że dużym wsparciem były dla mnie wszelkie materiały z Twoich szkoleń, z których korzystałam. Wróciłam do dziennika coachingowego, skorzystałam ze szkolenia jego współautorki Kamili Kozioł. Uświadomiłam sobie jedną rzecz. Wszelkie niepowodzenia, które ostatnio kumulowały się na mojej drodze wynikały z braku pewności siebie. Szczerze? jeszcze jakiś czas temu ostatnia rzeczą jaką bym o sobie pomyślała, to to, ze czegoś się boję i nie jestem siebie pewna! A jednak…
To mój nowy cel, poszukanie siebie, wzmocnienie siebie, odgrzebanie dawnej, energicznej i kreatywnej Sylwii – dziewczyny wulkanu, której uśmiech nie schodzi z twarzy. Brzmi banalnie? Możliwe. Nie marzę o bogactwie, sławie i poklasku innych? Najtrudniejsze dla mnie było przyznać się przed samą sobą, że straciłam wiarę w siebie – przecież jestem zarąbista… Czy aby na pewno? Postawiłam diagnozę, to już dla mnie coś – jestem świadoma. Teraz biorę się za odkopywanie tego, co we mnie najlepsze. Wiem, że nie pójdę dalej jeśli nie pogodzę się sama ze sobą. Przede mną długo droga, ale wiem, że warto.
Pracuję jako redaktorka online, zajmuję się fotografią, mam dwoje dzieci, które wychowuję samodzielnie, właśnie kupiłam nowe mieszkanie, przede mną wykańczanie (mieszkania i siebie ;-)… Mam na co dzień mnóstwo zadań, obowiązków często pracuję w weekendy, często do późnego wieczora. Zapisywanie sobie zadań/rzeczy, które robię w trakcie dnia, jest trochę, jak zapisywaniem, co się zjadło i bywa, niestety frustrujące, ale potrzebne. Nagle dociera do mnie, że marnuje sporo czasu na pierdoły, a potem narzekam, że nie mam czasu na ważne rzeczy, np. żeby pobawić się z dziećmi. Kamila mówi, żeby stworzyć sobie deadline, czyli robić coś na co dzień, tak jakbyśmy mieli to zrobić na już. U mnie to doskonale się sprawdza, wiem, że wtedy jestem maksymalnie produktywna. Zrezygnowałam także np. z hybrydy na paznokciach, bo irytowała mnie ilość czasu, jaką spędzam w gabinecie, zainwestowałąm np. w permanentne brwi, co oszczędziło nie tylko czas, ale i mnóstwo pieniędzy (kiedyś regularnie chodziłam do kosmetyczki na hennę). Staram się robić listę zadań, CHSS nie jest mi obcy i wiem, że to działa. JEśli lista njest za długa to wiem, że mogę śmiało zrezygnować z niektóryzhc rzecz. Ważny jest też podział na kategorie, co mam do zrobienia w pracy etatowej, co w fotografii, a co dla domu/rodziny. Te listy idealnie sprawdzają się przy sprzątaniu domu, to cudowne odhaczać kolejne wykonanen zadani: prasowanie, mycie podłóg ec. Moje dzieci (6 i 9 lat) też robią czasem własne listy i mają przy tym super zabawę 😉
Cześć Kamilo,
Wracam właśnie z wakacji, które spędziłam w domu rodzinnym. Wskazówka z pierwszego nagrania: praktykuj wdzięczność wniosła moje ostatnie dni na niezwykły poziom, płakałam na spotkaniach z przyjaciółmi mówiąc im jak ważni dla mnie są, zauważając i doceniając ich wkład w naszą relację, wstawałam rano bez budzika, w piżamie wybiegając na spotkanie z psami, siedziałam codziennie pół godziny rano i pół wieczorem karmiąc nieoswojone kotki, bez wyrzutów sumienia, że nic nie robię! A z wdzięcznością, że jestem w takim miejscu w życiu, że mogę sobie na to pozwolić.
W pędzie życia nie zauważyłam też, że określenie materialistka, tylko dlatego, że chce otwarcie rozmawiać o pieniądzach, że chcę zarabiać duże pieniądze, już mnie mentalnie nie dotyczy! Tak, zdarzają się ciągle sytuacje, że ktoś mnie tak nazwie, ale to już nie jest moje, nie muszę się bronić, nie muszę nic tłumaczyć czy „kogoś nawracać”. Jest to uwalniające przemyślenie, które mogłam zauważyć tylko w momencie zatrzymania się, skupienia się na docenieniu się, za swój postęp, zauważenie go.
Praca ze wskazówkami z drugiego odcinka to dla mnie bardzo trudne odkrycia. Po stanięciu w prawdzie ze sobą i próbie znalezienia odpowiedzi na pytanie : Po co Ci więcej czasu ? Samotna, młoda kobieta, która pracuje na etacie, chce pracować z misją, z pasją, ale totalnie nie ma pomysłu na siebie, podejmuje próby, bezskutecznie. Czasu na wszystko mam wystarczająco dużo 🤯 pierwszy krok, który wprowadzę od razu po powrocie do domu to regularne zapisywanie na co poświęcam swój czas, zaplanuję sobie czas na przemyślenia, ustalenie celów, pomoże mi to ustawić mój dzień w ryzach. Od półtora już roku bardzo solidnie pracuję nad pogodzeniem się ze swoją przeszłością, nad zostawieniem jest w przeszłości właśnie. Co rusz odkrywam nowe blokujące mnie przekonaiania, nowe trudności. Życie dorosłe i odpowiedzialne jest zdecydowanie trudniejsze od życia osoby, której życie się przytrafia. Patrząc jednak na osoby tak inspirujące jak m. in. Kamila, kobiety z zespołu RBC, ogromnie inspirujące kobiety, które poznałyśmy w ostatniej kampanii Kobiety Niezależnej, wiem, że to moja droga, że też takie życie chcę prowadzić i się nie poddam i nie zawrócę.
Praktykując wdzięczność, dziękuję, że jesteście. 💛
Cześć Kamila! Moja Imienniczko! Podjęłam wyzwanie tydzień temu. Zjawiłaś się w moim życiu w odpowiednim momencie, wtedy, gdy potrzebuję właśnie takiego poukładania i pokazania mi „palcem” jak zarządzić swoim czasem. Jestem wdzięczna za newsletter, na który jak to zwykle bywa „przypadkowo” się zapisałam i w odpowiednim czasie przyszły do mnie odpowiednie treści od Ciebie!
Szkolenie „Jak mieć więcej czasu?” jak kawa na ławę pokazało mi wszystkie miejsca, gdzie robię coś NIE TAK i czuję w związku z tym jeszcze większy niepokój… Wyglądam czasem tak jak pokazałaś w Twojej ostatniej rolce na IG – już mam wychodzić z domu, jeszcze szukam kluczy, a już jestem 10 minut spóźniona…
Najbardziej zmotywowało mnie z Power Poniedziałku zdanie:
„Jeśli Ty sama nie zaplanujesz dnia, ktoś inny zrobi to za Ciebie.” – i dopowiedziałam sobie – nie chcę być „okradana” z mojego własnego czasu…
Wzięłam sobie to do serca. Pobrałam Twój planner (dziękuję za darmowe materiały!) i jak BYK czarno na białym, wypisałam sobie CHSS oraz MIT! Jak wcześniej największą trudnością było dla mnie ustalenie tego, co jest moim priorytetem na tydzień/ dzień – tak ta metoda jest niesamowita! Taka jasna i przejrzysta.
Mam do tej pory problem z tym, żeby jasno określić zadania w pracy do wykonania, bo sama muszę tym zarządzać i nie zdawałam sobie sprawy dlaczego tyle czasu zajmują mi DUPERELE… Dopiero jak wybrzmiało to z Twoich ust – to o tych pie*dołach – to zobaczyłam siebie.. robię dokładnie wszystkie błędy, jakich powinno się unikać. Więc od tamtego poniedziałku zaczynam zmieniać mój SPOSÓB MYŚLENIA, bo uważam, że ta zmiana powinna zacząć się w głowie.
Co udało mi się zrobić przez ten tydzień? Takie moje małe sukcesy:
1. Wypisałam zadania wg Twojego plannera i zasady CHSS oraz MIT – nie udało mi się wszystkich zrobić, ze względu na przeorganizowanie mojej pracy w tym tygodniu, ALE…
2. Mimo tego byłam SPOKOJNIEJSZA, bo wiedziałam co należy zrobić, tak jakbym w swoich rękach trzymała te zadania – były na papierze.
3. Zauważyłam potrzebę NIE ZAJMOWANIA SIĘ PIE*DOŁAMI – bo to one jak chochliki zabierają mi czas.
4. Zaczęłam się zastanawiać (zasada 1.) PO CO MI WIĘCEJ CZASU? – Zdałam sobie sprawę, że moje mówienie „mam za mało czasu, nie mam czasu” – jest TYLKO WYMÓWKĄ. Była to gorzka prawda, ale postawiła mnie na nogi.
5. Wg zasady (5) o ustaleniu czasu wykonywanego zadania – uświadomiłam sobie o potrzebie wykonywania zadań ETAPAMI.
Tak więc jestem wdzięczna za Twoją wiedzą, która jeszcze przyszła do mnie i jestem nastawiona na WIĘCEJ!
To da mi jeszcze większego kopa do działania 🙂
Witam się ponownie po tygodniu 🙂
Zgodnie z deklaracją, skupiłam się na wskazówkach nr 1 oraz 3.
Początek poprzedniego tygodnia upłynął mi na dalszej R pracy z mapą marzeń i moimi celami – kotwiczyłam je w mojej głowie i sercu, by mieć jasne poczucie na co wykorzystam czas, jaki odzyskam dzięki dalszej pracy. Po wzmocnieniu determinacji i osiągnięciu klarownej wizji, zaczęłam przyglądać się moim aktywnościom, analizując je pod katem tego, jak mają się do wizji mojego dalszego życia. Pojawiło się wiele refleksji, a za nimi decyzji. I tak oto poruszyłam ze znajomymi temat treningów piłkarskich naszych synów – podzieliliśmy się tym zadaniem tak, by każdy odzyskał 2 godziny w tygodniu. Prasować będę na bieżąco – wystarczy 10 min co 2-3 dni kiedy dzieci się kapią, a dzięki temu w co drugi weekend nie stracę całej godziny. Sprzatanie – zajmuje mi nie tylko ok 4 godzin w weekend ale od sobotniego poranka tracę energię i radość myśląc o tym, że czeka mnie ta nielubiana czynność. Zatem wrócę do współpracy z panią sprzątającą – odzyskany czas i energia są w moim przypadku więcej warte niż koszt takiej usługi. Zakupy – przestanę po nie jeździć. Dość często korzystam z cotygodniowych zakupów spożywczo-chemicznych z dostawą i opcja ta będzie teraz jedyną. Oszczędzę nie tylko czas ale i pieniądze, które wydaję kiedy jadąc do sklepu niepotrzebne rzeczy ‚wskakują’ do koszyka.
Zdałam sobie także sprawę, że moje dzieci znów są o rok starsze – 6-cio latek przejmuje wynoszenie śmieci i uczy się rozpakowywać zmywarkę.
Jako że dopiero kilka dni temu rozpoczęłam wdrażanie tych zmian, nie odzyskałam jeszcze znacznych ilości czasu. Zyskałam już jednak spokój ducha – bo wiem, że to wszystko jest możliwe i krok po kroku zostanie przeze mnie wykonane.
Bardzo dziękuję za inspirację i mobilizację do tych działań.
Cześć Kamilo
Podejmuję Wyzwanie i tak jak napisałem to pod poprzednim Twoim filmikiem, koncentruję się na PLANOWANIU.
Zacznij planować swoje działania – TO JEST KLUCZ!
Sprawdza się to nawet w najbanalniejszych codziennych sytuacjach. Weźmy pod lupę np. zwykłe zakupy, zaopatrywanie lodówki. Niby proste, ale jednak jeszcze kilka ładnych lat temu zdarzało mi się zaglądać codziennie do sklepu. Traciłem w ten sposób masę czasu, energii, pieniędzy.
Na szczęście od dłuższego czasu regularnie (najczęściej co tydzień) planuję posiłki i potrzebne zakupy. Dzięki temu oszczędzamy czas, energię, pieniądze. Nawet mniej żywności idzie do kosza. Wiem czego potrzebuję w kuchni i dzięki PLANOWANIU unikam kupowania niepotrzebnych artykułów.
Jak to robić? Istnieje masa aplikacji, sprawdza się nawet najzwyklejsza lista zakupów (jadłospis) na papierze. Mi i Ani jako użytkownikom Thermomixa bardzo pomaga nam aplikacja Cookidoo – polecam ją wszystkim użytkownikom TM. Jednak inne opcje, aplikacje, pomysły też są świetne i warto się ich trzymać. Każdemu będzie służyć co innego.
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak przełożyć PLANOWANIE DZIAŁAŃ na inne sfery życia.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w Wyzwaniu.
Cześć Kamila,
tak jak pisałam w komentarzu pod video na YT – od poniedziałku wdrażam wskazówkę nr 3 i kwestionuje swoje zadania.
Wyniki?
A wiec jestem mamą 3 miesięcznego maleństwa (pierwsze dziecko), wiec bardzo dużo mojego czasu poświęcam opiece nad nim – to normalne, wiem.
Na co tracę czas?
Sprzątanie. Odkurzam codziennie, myje podłogi co drugi dzień, łazienkę sprzątam praktycznie codziennie. I co jeszcze – pranie. Nie znoszę kiedy kosz na brudy nie jest pusty 🤦♀️
Niby krótkotrwałe czynności od 5-20 min, ale łącznie to 1 – 1,5 godz dziennie, w tyg 7-9 godzin.
Co wdrażam?
Odurzam 2 razy w tyg (3 raz mąż) podłogi myję 1 raz w tyg (2 raz mąż) , pranie wstawiam jak uzbiera się pełna pralka.
Ile czasu zyskuje?
Ok 25 min dziennie poświęcam ma te czynności, czyli 1,5 tygodniowo. Zyskuje min 5 godz tygodniowo.
Na co je poświęcę?
Na przygotowywaniu swojego projektu / biznesu 😊
Dziękuje za uświadomienie mi, ze powinnam kwestionować czy czynności, które wykonuje są konieczne.
Twoje wskazówki sprawiaja ze coraz bardziej skupiam sie na swoim wnetrzylu I swojej sile. Wdziecznosc za male zerzy pozwana na nowo obudzic nadzieję pomimo otzczajacych trudnosci i pobudza sile do działania a dzialanie jest kluczem do duzej zmiany. Dziekuje
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki.
Dzięki odkrywaniu samej siebie na nowo, zdałam sobie sprawę z wielu działań i decyzji, które wpływały negatywnie na moje życie, Wtedy popełniłam kolejny błąd, próbując zmienić wszystko na raz, co przy moim perfekcjonizmie okazało się porażką. Dlatego teraz wiem, że lepiej powoli, małymi krokami. Wiem co chcę zmienić, ale nie oczekuję wyniku już jutro. Dlatego wiem, że wdrożę wskazówki, ale zacznę od pierwszej i po opanowaniu jej przejdę do drugiej. W ten sposób nauczyłam się planować posiłki na tydzień, co pomogło nie tylko zredukować liczbę zakupów w ciągu tygodnia do jednego wypadu do sklepu, ale przede wszystkim pomogło zaoszczędzić pieniądze, czas oraz nie marnujemy już jedzenia. Jedna mała zmiana a tyle korzyści.
Teraz czeka mnie wdrożenie planowania dnia. Wiem jakie cele chcę osiągnąć i do czego potrzebny mi czas. Mam nadzieję, że planowanie pozwoli mi dostrzec, jak go uzyskać (choć przy moim 3-latku nawet najlepiej zaplanowany dzień może okazać się wielką niespodzianką 🙂 ).
Wiele pracy przede mną, ale jestem zmotywowana do działania. Trzymajcie kciuki!
Planuję wdrożyć zasadę 4 i 5. Z góry ustalaj czas wykonania zadania, a także zapisywać MIT i CHSS.
Cześć Kamila
Podejmuję wyzwanie i wprowadzam wszystkie wskazówki po kolei.
Dziękuję za moc wiadomości i porad i nieustanną motywację!!!
Cześć, podejmuję wezwanie 🙂 Zamierzam wprowadzić wszystkie wskazówki – po kolei. aby już nie działać chaotycznie i nie pozwolić, by życie układało za mnie scenariusze – choć wiem, że będzie mi bardzo ciężko! Mam problem z konsekwencją i szybko zaniechuję postanowienia, łatwo się zniechęcam i tracę cierpliwość… – wiem, gdyż nie raz próbowałam! Tak bardzo bym chciała, by tym razem było inaczej! Głęboko wierzę, że Twoja osoba mi w tym pomoże, gdyż moim zdaniem kierujesz się sercem i zależy Ci na innych! 🤞 🤞 🤞 🤞 🤞
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 5
Dzień dobry.
Z tego filmu podejmuję wyzwanie nr 3. Spróbuję robić zakupy raz w tygodniu, a także delegować więcej zadań dzieciom. Postanowiłam zaplanować obiady w tygodniu i sporządzić do każdego listę zakupów.
Chciałam jeszcze napisać jak idzie mi z robieniem wyzwań z pierwsze filmu 🙂 Podjęłam się wyzwania na sesje wdzięczności.
Postanowiłam, że walka nie będzie tylko o mnie, ale także o moje dzieci.
Razem z córeczkami mamy “złotą godzinę” o 20.00 🙂 tylko dla siebie, wtedy czytamy mądre książki, a na końcu każda z nas mówi (mam 2 córeczki i synka, synek jest z tatą wtedy) trzy rzeczy za, które jest wdzięczna. Ale chodzi o to żeby każdego dnia wymyśleć coś innego lub inaczej powiedziane 🙂
Dzień dobry.
Z tego filmu podejmuję wyzwanie nr 3. Spróbuję robić zakupy raz w tygodniu, a także delegować więcej zadań dzieciom. Postanowiłam zaplanować obiady w tygodniu i sporządzić do każdego listę zakupów.
Chciałam jeszcze napisać jak idzie mi z robieniem wyzwań z pierwsze filmu 🙂 Podjęłam się wyzwania na sesje wdzięczności.
Postanowiłam, że walka nie będzie tylko o mnie, ale także o moje dzieci.
Razem z córeczkami mamy „złotą godzinę” o 20.00 🙂 tylko dla siebie, wtedy czytamy mądre książki, a na końcu każda z nas mówi (mam 2 córeczki i synka, synek jest z tatą wtedy) trzy rzeczy za, które jest wdzięczna. Ale chodzi o to żeby każdego dnia wymyśleć coś innego lub inaczej powiedziane 🙂
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 4.
Pozostałe wskazówki stosuje już od jakiegoś czasu, jednak wskazówka nr 4 jest dla mnie chyba najtrudniejsza a zarazem bardzo potrzebna, bo wdrażając ją przez te kilka dni zauważyłam, że mniej rzeczy ,których nie lubię robić pozostaje odłożonych na później, po prostu je robie i mam je z głowy. Wcześniej męczyły mnie myśli, że coś muszę zrobić, a tak bardzo tego nie lubię i odkładałam na inny czas
Cześć, zamierzam wdrożyć wskazówki nr 2, 3 i 4
Cześć Kamila 🙂
Biorę udział w wyzwaniu. Pracuje z plenerem KN już od 2 lat – uwielbiam to <3 Wdrożyłam wskazówkę nr 1, tj. po co mi więcej czasu? Głęboka intencja wiele zmienia – to NIESAMOWITE 🙂 w końcu wstaje wcześniej, aby przygotować się na spokojnie na nadchodzący dzień. Zwykle wstawałam na ostania chwilę i zaspana leciałam do pracy z kiepskim nastrojem od rana. Zadanie tego pytania wiele zmienia w głowie – chce wykonać ze spokojem w głowie moje poranne rytuały, tj. pielęgnacja twarzy, picie wody, słuchanie afirmacji, joga, przeczytanie fragmentu książki, ponieważ później nie zawsze mam czas na zrobienie tego ze względu na codzienne obowiązki. Poziom satysfakcji wzrósł, co spowodowało, że jestem od rana pozytywnie nakręcona do pracy. Dziękuje serdecznie <3
Nadal ćwiczę wdzięczność. Nie wiem po jakim czasie daje to efekty, ale zdecydowanie przyłożę się do tego wyzwania aby weszło to w nawyk. Fajne jest też to, ze coraz częściej o tym myślę i jest mi z tym fajnie 😉
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2 i 3
Cześć Kamila!
Podejmuje wyzwanie i wdrażam wszystkie Twoje wskazówki!
Wskazówka nr 1:
Zależy mi na tym, aby mieć przynajmniej 2h więcej dziennie na to, aby móc zadbać o zdrowie poprzez samodzielne przygotowywanie zdrowych , zbilansowanych posiłków oraz codzienne treningi całego ciała.
Wskazówka nr 2 i 3:
Po spisaniu działań miesięcznych okazało się, że mnóstwo ucieka mi na przeglądanie mediów społecznościowych, nieprzemyślane zakupy spożywcze bez listy, długie dojazdy na zajęcia i do domu (stanie w korkach/ połączenia pociągowe z wieloma przesiadkami) gdzie możnaby wyjechać np. wcześniej i spędzić ten czas produktywnie.
Wskazówka nr 4 i 5:
Zaczęłam planować posiłki, wyjazdy do domu, treningi, naukę, czas na odpoczynek itd. dzięki czemu z góry wiem ile przeznaczę na co czasu (oczywiście z małym marginesem żeby się nie stresować)
Już po pierwszym wdrożeniu wskazówek udało się wygospodarować czas na przygotowywanie posiłków i treningi, a w zeszłym roku zawsze brakowało na to czasu i jadłam często na mieście, a treningi odpiszczałam. Pora teraz na przyjrzenie się szerzej planom i wyznaczenie celów krótko, średnio i długoterminowych. Dziękuje Kamila i do zobaczenia na live ☺️
Natalia Bartosik
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2.
Cześć Kamila!
Podejmuje wyzwanie i wdrażam wszystkie Twoje wskazówki!
Wskazówka nr 1:
Zależy mi na tym, aby mieć przynajmniej 2h więcej dziennie na to, aby móc zadbać o zdrowie poprzez samodzielne przygotowywanie zdrowych , zbilansowanych posiłków oraz codzienne treningi całego ciała.
Wskazówka nr 2 i 3:
Po spisaniu działań miesięcznych okazało się, że mnóstwo ucieka mi na przeglądanie mediów społecznościowych, nieprzemyślane zakupy spożywcze bez listy, długie dojazdy na zajęcia i do domu (stanie w korkach/ połączenia pociągowe z wieloma przesiadkami) gdzie możnaby wyjechać np. wcześniej i spędzić ten czas produktywnie.
Wskazówka nr 4 i 5:
Zaczęłam planować posiłki, wyjazdy do domu, treningi, naukę, czas na odpoczynek itd. dzięki czemu z góry wiem ile przeznaczę na co czasu (oczywiście z małym marginesem żeby się nie stresować)
Już po pierwszym wdrożeniu wskazówek udało się wygospodarować czas na przygotowywanie posiłków i treningi, a w zeszłym roku zawsze brakowało na to czasu i jadłam często na mieście, a treningi odpiszczałam. Pora teraz na przyjrzenie się szerzej planom i wyznaczenie celów krótko, średnio i długoterminowych. Dziękuje Kamila i do zobaczenia na live ☺️
Natalia Bartosik
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3.
Cześć Kamila! 🤗❤️
Bardzo Ci dziękuję za super odcinek #143 Power Poniedziałek!!! 💚💚💚
Wdrażam wszystkie Twoje rewelacyjne 5 wskazówek!!! ❤️🔥❤️🔥❤️🔥📝📝📝
📍1. Zadaj sobie pytanie:
„Po co mi w ogóle więcej czasu?” 🔥
📍2. Zapisuj wszystko, co robisz w ciągu tygodnia lub miesiąca. 🔥
📍3. Zacznij kwestionować, upraszczać i delegować swoje działania. 🔥
📍4. Zacznij planować swoje działania. 🔥
📍5. Z góry ustalaj czas wykonania zadania. 🔥
📍Oraz:
📌 MIT! ❤️🔥📝🔥
📌 CHSS! ❤️🔥📝🔥
JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ LIVE 25 WRZEŚNIA, BY ZDOBYĆ WIĘCEJ BEZCENNEJ WIEDZY!!! ❤️❤️❤️
🍀🌹🍀🌹🌹🌹🍀🌹🍀
Kamila, pozdrawiam Cię serdecznie! 🤗❤️🌞
Natalia 💚
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie. Wdrażam wszystkie 5 wskazówek. Dziękuję 🙂
Dzień dobry Kamilo i dziękuję.
Po tym tygodniu wyzawania jestem:
– 1 kg lżejsza fizycznie,
– 100 kg lżejsza psychicznie,
Życzę wszystkim wytrwałości i kontynuacji wprowadzonych nowych nawyków.
Cześć Kamila,
1 wskazówka uderzyła mnie od razu. Tego samego dnia „dostałam” godzinę od życia i… Nic się nie wydarzyło. Minęła bez echa. We wtorek juz nie zmarnowałam takiego prezentu i przez godzinę śmigałam na rowerze, co obiecywałam sobie od miesięcy. Satysfakcja 1000💪
Teraz juz zabieram się za pracę z planerem kelendarzem. Od wczoraj notuje wszystkie aktywności. Oj daje ta lista do myślenia 🤔
Dziękuję, serdeczności
Cześć Kamilo, biorę udział w wyzwaniu i zamierzam wdrożyć zasadę nr 5. Liczę, że bloki czasowe sprawia, że moja dobra przestanie się rozciągać w nieskończoność.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr
1. Po co mi więcej czasu i 2. Zapisać wszystko co robię w przeciągu tygodnia albo miesiąca.
Wdrążenie obu wskazówek do Soboty 10.09.2022 godziny 17.00.
🙂
Hej Kamila jak cudownie że ja cię znalazłam podeimuje wyzwanie i zaczynam pomału od ChSS wspaniałe:) czy mogłabym prosić o przesłanie planeta tygodniowego?
Jeśli o mnie chodzi to już nie czas na rozdrabnianie się ! Biorę się za wyzwanie i za kolejnych pięć wskazówek od Ciebie ! Druga z nich już działa !
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i mam zamiar wdrożyć wskazówkę nr 2 i 4.
Sama jestem ciekawa i zarazem zaniepokojona co się dowiem o sobie- jak wykorzystuję czas.
Co do wskazówki nr 1, to chcę więcej czasu na to, by w spokoju posiedzieć popatrzeć na kwiaty, drzewa zwierzęta, słońce, poczuć wiatr. Po prostu po całodziennym zabieganiu mieć tę godzinę na odzyskanie równowagi. Kiedyś słyszałam taka historię o wyprawie w Himalaje, gdzie przewodnikami byli mieszkańcy Nepalu. Europejscy uczestnicy wyprawy chcieli osiągnąć swoje cele jak najszybciej i tempo było wręcz mordercze. W pewnym momencie przewodnicy z Nepalu usiedli i siedzieli już dłuższą chwilę. Europejczycy zaczęli się denerwować i ponaglali przewodników. Oni odpowiedzieli, że szli tak szybko i ich dusze zostały daleko za nimi a teraz muszą zaczekać, aż te dusze ich dogonią i połączą się z nimi.
Pozdrawiam
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1.
Zrobiłam ćwiczenie. Zastanowiłam się, co robiłabym w wolnym czasie, gdybym go miała więcej. Mam odpowiedź: nie potrzebuję więcej czasu. Osiągnęłam niezłą harmonię między pracą (która wsącza się w całe moje życie) oraz życiem rodzinnym. Chcę za to lepiej wykorzystać wolny czas, który już mam.
Cześć Kamila – podejmuję wyzwanie i …wracam do Ciebie i Twoich praktyk – bo to wszystko przecież przerabiałam w kursie „Maksymalana Produktywność”. To w nim odkryłam, że mój planer ma być papierowy i z godzinami na każdy dzień. I kiedy zauroczona kolorowym, pełnym bajerów kalendarzem dla nauczycielki przedszkola (tak! pracuję z „żywym” srebrem i złotem i mam pod opieką najcenniejsze skarby dorosłych ludzi) zamówiłam go i zaczęłam z nim pracować mój świat od 1 września br. totalnie się rozjechał… No – po prostu nie sklejał się.
Do dziś, kiedy siedząc przy dziecięcych stolikach w pracy – na nowo, na kartce a4 rysowałam tabelki i wpisywałam zadania na najbliższy czas. A każdy wie, jak wygląda początek roku szkolnego 🙂 Narysowałam i …odetchnęłam z ulgą.
A popołudniu odsłuchałam Twoje nagranie – i jestem CI bardzo wdzięczna, za to że to WSZYTKO mi przypominasz!
Dziś pogrożę sobie chwilę palcem, a za chwilę poklepię po ramieniu – że mimo wszystko – kawał dobrej roboty robię! Nie każdą stać na takie myśli i działania.
I …jak dobrze, że tydzień temu zamówiłam pierwszy raz Dziennik Kobiety Niezależnej – ten niebieściutki co już go wyprzedano.
Wspaniała historia Pani Stomatolog uświadomiła mi że:
1.LUBIĘ swoją pracę. Serio – choć po strajku nauczycieli świat nam się troszkę zmienił na gorsze. Ale ja naprawdę LUBIĘ swoją pracę bo …
2. Wciąż udoskonalam i upraszczam nasz świat wśród dziecięcych zabawek – dla Siebie i dla moich dzieci także.
3.Zauważam swoje marzenie – moją uwagę przyciąga „Szkolenie o finansach” – więc mam cel i wiem na co odkładać kasę.
4. Brakuje mi dobrej społeczności – takiej, która szczerze się wspiera i dodaje motywacji – ale takiej jak dobrze pracować, a nie – jak nie pracować w ogóle.
5. Hm… a ja jak się przedstawię w 30 sekund?
Kamilo – tak jak pisałam – wracam i wdrażam wszystkie : 1,2,3,4,5 – wskazówki i …działam
Biorę od Ciebie jeszcze motto: „Dziel się z innymi tym co dobre”.
I dziękuję, że Jesteś
Kasia
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie także z tygodnia nr 2 i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki.
Hej Kamila! Dziękuję za to wideo ❤️ Podejmuję wyzwanie!💪 Zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1, 2, 3, 4. Jeżeli chodzi o wskazówkę nr 5 to też postaram się zadbać o to aby mieć wspierające otoczenie!
Cześć Kamila! Podejmuję wyzwanie i mam zamiar wdrożyć wskazówkę numer 4. Tak ogladając materiał uświadomiłam sobie że chyba faktycznie marnuję sporo tego czasu. Do dzieła zatem. Dziekuję:-)
Cześć Kamila! Podejmuje wyzwanie i od dziś będę bardziej się skupiać nad punktami 3 i 4.
Dlaczego 3? Zauważyłam, ze zbyt dużo zadań stwarzam sama z siebie, aby przede wszystkim ułatwić życie pozostałym członkom rodziny. To taki nawyk dziedziczony z pokolenia na pokolenie, którego strasznie nie cierpię u swojej mamy a ostatnio zauważyłam, ze sama tak robie. Niestety kończy to się totalnym wykończeniem po każdym dniu, i czasem usłyszeniem, ze „po co to robiłaś, nikt ci nie kazal” zamiast „dziekuje”. Niedawno zaczęłam obserwować to co robie i stwierdziłam, ze podejmę wyzwanie aby polepszyć swój komfort i nie robić zbędnych rzeczy a bardziej angażować pozostałych.
Sposób czwarty będzie dla mnie motywacja, aby skoncentrować swoje działania na sobie i swoim rozwoju osobistym. Aby każdego dnia o poranku, godzinę- dwie przy kubku kawy realizować projekt, który w mojej głowie stworzyłam jakiś czas temu.
Pozostałe punkty również zostaną wdrożone, gdyz marze o tym, aby być bardziej obecna na co dzień w życiu moich dzieci, bez głowy wypełnionej dźwiękiem tik-tak, przypominającym ze jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki 😁 jak już coś robić to na całego, all inclusive 😁 choć nie ukrywam, że najbardziej mi się podoba Chss 🤣
Cześć Kamila, biorę udział w wyzaniu. Zamierzam wdrożyć, a raczej bardziej skupić się nad tymi wskazówkami z 2 live’a. Ponieważ po kursie z maksymalnej produktywności już zaczęłam je powoli wdrażać, choć niejednokrotnie po drodze miałam odsetpstwa . Dlatego celem na najbliższy czas jest większa uwaga na to co robię I ile czasu mi zajmują dane czynności. Muszę poracowac nad wyeliminowanie czynności zabierających czas i rozpraszaczy. Chcę mocniej trzymać się planowania, co też jest kluczowe w mojej pracy dodatkowej, w której ważne jest planowanie. Czasem jest to trudne z uwagi na nieprzewidywalność w mojej etatowej pracy, ale postaram się zrobić wszystko co mogę aby utrzymać w strefie swojego wpływu to co mogę. Będę zapisywać od dziś wszystkie czynności by zobaczyć co mi zabiera czas. Mam zamiar bardziej upraszczać sobie zadania, grupować i zaczynac od najpilniejszych, a nie od najłatwiejszych. Delegować nie mam komu bo jestem sama w swoim gospodarstwie domowym. Zdecydowałam też bardziej trzymać się ram czasowych zaplanowanych działań i ws sposób asertywny komunikować ważność moich planów rodzinie.
Cześć Kamila, biorę udział w wyzwaniu. Zaczynam od wskazówki nr 3-zaczne kwestionować to corobie i liczę, że faktycznie uda się zweryfikować co jest potrzebne a co nie i co można oddelegować. Dziękuję!
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki 🙂 .
Pierwszy punkt jest najtrudniejszy dla mnie. Chcę zaakceptować przeszłość, bo chyba tkwię w takim poczuciu bycia ofiarą i trochę narzekania. Mimo, że chcę działać i podejmuję próby – nie widzę oczekiwanych przeze mnie skutków. W szczególności biorę sobie te konkretne słowa „Pewne osoby zachowały się nieodpowiedzialnie … nie potrafiły zachować się lepiej” zapisują do notesu, by w trudnych momentach przypomnieć sobie o tym.
Praktykowanie wdzięczności już ćwiczyłam, jednak z dużą nieregularnością. Od dziś podbijam to twoimi radami czyli na głos do lustra po umyciu zębów (bo o ty nie zapominam i już stoję przed lustrem 😉 )
Wytyczenie konkretnego celu – zrobię plakat by mieć go ciągle przed oczami 🙂 i mieć codziennie motywację. Napiszę plan działania, by mieć wytyczoną ścieżkę działania i codziennie nie zastanawiać się co teraz robić.
Jeśli chodzi o punkt 4 to wprowadzę do mojego życia myślenie, by od ludzi, którzy są dalej ode mnie brać przykład, inspirację i motywację gdzie może zaprowadzić mnie moja praca.
Wspierające otoczenie to najbliższe na szczęście mam i jestem za to bardzo wdzięczna. 🙂 Ludzi nie wspierających nie słucham.
Moc serdeczności dla Was 🙂
Dzień dobry.
Pragnę dołączyć do tego wspaniałego wyzwania. Zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1 i 2 oraz dopracować 4 i 5 które staram się stosować chociaż moje małe pociechy często mają inne CHSS i MIT a z nimi na razie nie da się negocjować. Szczególnie przy ząbkowaniu. Wiem również że czas zadania z pierwszego wideo upłynął jednakże podejmuję się wdrożyć trzy rzeczy: praktykowanie wdzięczności(to dla ukojenia mojej duszy), nie porównuj swojego zaplecza do wystawy innych(to dla mojego ego-aby urosło) oraz zadbaj o wspierające otoczenie( to po to aby miał kto dmuchać w moje skrzydła). Dziękuję Ci za to wyzwanie i melduję się z efektami 11 września.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 2. Tyle razy już słyszałam o wdzięczności i nawet był czas że zaczynałam to wypisywać ale poległam. Teraz wraca to do mnie jak bumerang i otrzymuję wiele potwierdzeń że to działa. Dziękuję za to poczucie obfitości które pojawia się po takiej sesji. Dziękuję za to że zmieniasz życie tak wielu ludzi. Życzę wielu sukcesów:-)
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam stopniowo wdrażać wszystkie 5 wskazówek 🙂
Cześć, wdrażam wskazówkę 3 – precyzuję nowy cel zawodowy, aby uspokoić głowę, nie tracić czasu na kręcenie się w miejscu oraz wyznaczam punkty, które pomogą mi zobaczyć jak szybko osiągam kolejne etapy mojego celu, co poprawić. Wskazówkę nr 4 już dawno wprowadziłam / przykład z wystawą i zapleczem jest genialny/, bardzo pomaga mi budować uczucie zadowolenia z siebie. Wdrażając wskazówkę nr 5 – na poziomie zawodowym.
Biorę udział w wyzwaniu. Zaczynam planować zadania do wykonania w ciągu dnia i zacznę od najważniejszego!
Cześć Kamila i cały zespole RBC. W tym tygodniu nie wdroże jak w poprzednim wszystkich wskazówek na 100%, bo będzie od wyglądał trochę inaczej niż zwykle bo 3 dni spędzam na wyjazdowym szkoleniu.
Wdrażam 1, częściowo 2 (z dni gdy nie jestem na wyjeździe i ten krok będę chciała jeszcze aktualizować po szkoleniu), 3 (po części, bo pewnie w kolejnym tygodniu wypisywania jeszcze dojdą nowe kwestie), 4 i 5 w pełni.
Dziękuję za dzielenie się wiedzą i metodami
Kamila podejmuję wyzwanie.
Jestem bardzo wdzięczna za to, że Anna podzieliła się swoją historią. Pracuje w dziale Ekstruzji w branży Automotive i od jakiegoś czasu zastanawiam się w jaki sposób mogę przenieść to do social mediów. Jednak boje się zrobić coś w tym kierunku. Widzę, że potrzebuje nazwać i skonfrontować się ze swoimi przekonaniami na temat tego co mnie hamuje. Anna jest dowodem na to, że wystarczy znaleźć sposób na pozornie nie instagramowe zawody i dzielić się wiedza na ten temat.
Jeśli chodzi o gospodarowanie czasem to uczę się zarządzania sobą w czasie już dłuższy czas. Byłam między innymi na szkoleniu 7 złotych zasad zarządzania sobą w czasie oraz przerabiam kurs Maksymalna produktywność. Próbuje zarządzać zadaniami w oparciu o dziennik kobiety niezależnej. Jednak brakuje mi konsekwencji w działaniu. Moim małym sukcesem jest nie sprawdzanie wszystkich maili które do mnie przychodzą. Wcześniej często musiałam mieć pusta skrzynkę pocztowa a każdy komunikat o nowej wiadomości automatycznie w moim mniemaniu wymagał mojej reakcji. Jestem aktualnie przed urlopem zostały mi trzy dni intensywnej pracy i muszę tak zaplanować oraz wykorzystać czas aby zamknąć wszystkie kluczowe sprawy przed urlopem. Dam znać w piątek jak mi poszło zastosowanie pracy w schemacie blokowym.
Dzień dobry Kamilo.
Wiem, że już po terminie tego filmu (za późno zobaczyłam, że robisz tak fajne wyzwanie), ale podejmuje je oczywiście.
Rzecz jasna wszystkie wskazówki są i powinny u każdej z nas być wdrożone, ale najbardziej rezonuje ze mną wskazówka 1 choć walczy ze o uwagę że wskazówka nr 3. Niby tak oczywista a jednak… Mam 37 lat i jako młoda dziewczyna, która chyba za wcześnie otworzyła swój biznes i się zraziła – obecnie nie posiadam życia zawodowego. Byłam dobra w wielu rzeczach, skończyłam studia ale nie wiem zupełnie w którym kierunku powinnam teraz pójść. Spełnilam swój główny cel (mam nowy dom, rodzinę, dwójkę dzieci, wróciłam do Polski) ale czas zawalczyć o siebie i wyznaczyć nowe cele bo tak dni mijają jak mówiłaś w filmie – co się wydarzy , tak będzie. Przepływają przez palce skupione na zwykłej codzienności bez większego celu i sensu.
W obawie że może nie warto zaczynać i pracować bo w sumie znowu się sparzę i i tak nie wiem co chce w życiu robić. Wiem że nie każdy ma tak komfortowa sytuację, ale to też jest swojego rodzaju pułapka i strefa komfortu z której wiem że muszę szybko uciec. Mam nadzieję że się tu zainspiruje i będę wiedziała jak to zrobić.
Dzień dobry Pani Kamilo,
Podejmuję wyzwanie i będę wdrażać wszystkie metody!
Serdecznie pozdrawiam!
Cześć Kamila, zdecydowałam podzielić się swoją historią oraz moimi lekcjami po tygodniu wdrażania wskazówki nr 2, czyli wdzięczności.
Postanowiłam skupić się na jednej wskazówce, dlatego, że stawiam na metodę małych kroków.
Mam ogromną moc przyciągania do siebie wszystkiego, czego zapragnę, jednak wciąż mam poczucie, że jestem głodna osiągnięć. Chcę ciągle więcej, uznaje wiele rzeczy za oczywiste, wytyczam sobie coraz to nowe ambitne cele i przez to mam poczucie, że jestem w ciągłym biegu. Pewnie jest to powiązane z moimi talentami Gallupa, ale tak naprawdę to ode mnie zależy na co i jaki sposób wykorzystuję swój czas. Dlatego skupienie się na praktykowaniu wdzięczności przez ostatni tydzień pozwoliło mi zrobić coś, czego dawno nie robiłam, a mianowicie pobyć samej ze sobą. Tylko tyle i aż tyle. I poczułam się, jakbym otrzymała jakiś życiodajny napój, który z jednej strony mnie nasyca, a z drugiej orzeźwia. Pozwoliłam sobie na świętowanie swojego życia i to perspektywy osoby, która zarówno otrzymuje i daje. Od tygodnia skupiam się bardzo mocno na tych dobrych rzeczach wiedząc, że chcę sobie za nie podziękować, aby przed zaśnięciem mieć poczucie spełnienia. Moje małe codzienne wyzwanie polega na tym, aby przed snem wymienić co najmniej 5 rzeczy, za które jestem dziś wdzięczna.
Dziękuję Kamila za to, że zmobilizowałaś mnie to praktykowania wdzięczności, bo dzięki temu codziennie doceniam własne życia i to co się w nim wydarza.
Pozdrawiam,
Ewa
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie 5 kroków!!
I bardzo dziękuje za Twoje megawartosciowe treści
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówki nr 1-5. Niby proste kroki, jednak z racji mego zawieszenia, być może wypalenia, łatwe to one nie będą.
Jestem na rozdrożu, i nie potrafię znaleźć odpowiedzi co robić dalej, dokąd pójść … Czy nadal działać z moją JDG (która to w X będzie miała 4 lata), lubię ją, ale chcę więcej zarabiać, by móc cieszyć się życiem w całej okazałości, rozwijać się i jeszcze bardziej kochać życie. Dlaczego? Bo na to zasługuję.
Czy robić coś jeszcze oprócz jdg, a może w ogóle zmienić kierunek – tylko na jaki.
I tu kłania się krok 3 – wytycz swój nowy cel. Ale jaki, co, gdzie, kiedy …? Dotrzeć do siebie, odnaleźć to coś! Przestać się kręcić jak chomik w kołowrotku.
Kroki 1 i 2 już praktykuję, zwłaszcza 2, gdy codziennie zasypiam przy afirmacjach, gdy budzę się rano – dziękuję za tak wiele w moim życiu i później znów kilkanaście minut słucham dobrych afirmacji. Od 17 sierpnia budzę się z Klubem 555 Fryderyka, i pracuję nad nowym nawykiem – samodyscypliną, przyznam, nie jest to łatwe. Od dłuższego już czasu, gdy rano wstaję i spojrzę w lustro, najczęściej na głos wypowiadam słowa wdzięczności, oraz dobre słowa do siebie o sobie samej 🙂 I jest mi z tym fajnie, lepiej, niż dotychczas, bo zapomniałam o małej Monice z mego wnętrza i o tej dużej, co patrzy na siebie w lustrzanym odbiciu.
Krok 1 – pracuję nad tym, ale lata dzieciństwa i wczesnej młodości zrobiły swoje, dlatego robię co mogę, aby mieć inne życie. W krokach 4 i 5, staram się nie porównywać do nikogo, wiem, że to tak nie idzie. Jedynie czasami tak szczerze zazdroszczę, podziwiam, co dana osoba osiągnęła, co reprezentuje, i cieszę się, że tak ma.
Natomiast wspierające otoczenie, ojjj bardzo by się przydało, czuję, że w odpowiednim towarzystwie mogę frunąć w górę.
Wszystkiego dobrego Wam życzę, i serdecznie pozdrawiam. Monika
Podejmuję wyzwanie, mimo że kroki są mi znane to jednak warto je realizować a deklaracja podjęcia wyzwania mi w tym pomoże. Pomyślę nad swoim nowym celem.
Cześć Kamila 🌸 podejmuje wyzwanie i zamierzam wdrożyć wszystkie wskazówki ale zacznę od praktyki wdzięczności bo jednak natłok obowiązków przy 4 dzieci powoduje że zapominam o tym by być wdzięczną za wszystko co mnie spotyka. Myśle ze to również pozwoli mi się odciąć od przeszłości i toksycznych relacji które już w pewien sposób ograniczone nie niszczą tak wewnętrznie pozwalając na poświęcenie czasu na przyjemności.
Cześć Kamila, dziękuję za super wideo, ja osobiście zamierzam wdrożyć wszystkie pięć metod, ale krok po kroku. Zależy mi bardzo na lepszej organizacji czasu, gdyż w tym roku jestem w klasie maturalnej, jednocześnie pracuję jako kelnerka, jednocześnie prowadzę własne Social Media, biorę udział w projektach filmowych oraz dbam bardzo o siebie i uwielbiam się rozwijać. Dzięki twoim filmikom, a zwłaszcza power poniedziałkom udało mi się pokonać życiowy kryzys ( załamanie psychiczne trwające aż 4 miesiące), zbudować pewność siebie oraz zdyscyplinować się do działania. Będę pisać, jak działają twoje metody, a tymczasem lecę na trening. Udanego dnia życzę całemu zespołowi RBC. Dzięki, że jesteście!
Cześć, będę pracowała nad porównywaniem siebie do siebie 🔥
Cześć Kamila. Podejmuje wyzwanie, chce wdrożyć metodę nr 4. Pozdrawiam 😉
Hej Kamila, podejmuje wyzwanie i zamierzam wdrążyć wszystkie kroki . Dziękuję bardzo za ogrom twojej wiedzy xx
Cześć,
Wracam tutaj aby podzielić się z moim postępem od momentu wyrażenia praktykowania wdzięczności z zeszłego tygodnia power poniedziałku.
Było naprawdę trudno zwłaszcza pierwszego dnia.. czułam się niezręcznie z sama sobą i lustrem haha i tak naprawdę miałam problem z formułowaniem konkretnych zalet w mojej osobie albo życiu. Z każdym kolejnym dniem znajdowałam nowe co jest naprawdę szokujące ze nie zdawałam sobie wcześniej z nich sprawy.
W mojej karierze jaka obrałam jest naprawdę wysoka konkurencja i pewność siebie z łatwością spada. Pracuje jako Aktorka, modelka i jesli nie mam obecnej roli to w czasie wolnym od mojej głównej kariery zajmuje sie oracja jako Stand in and assistant dorector w show-biznesie.
A oto pare z moich przykładów wdzięczności które jak narazie praktykuje za nim przystąpię do wprowadzania następnego punktu od 19go stycznia jaki jest pogódź się ze swoją przeszłością.
Jestem wdzięczna za:
– moja rodzine, partnera i znajomych którzy mnie wspierają.
– moje zdrowie i za moja nie orzecietna urodę
– za moja odwagę ze zdecydowałam dążyć za moimi marzeniami po 30tym roku rzuciła
– za to ze mam dach nad głowa i stać mnie na samochód
– za to ze umiem porozumieć się w 3 językach i dalej się uczę.
Życzę powodzenia każdej osobie biorącej udział! Wiem ze tylko jak narazie wprowadziłam jedna z 5 możliwych tipów ale dla mnie najważniejsze jest to ze nie stoję w miejscu „baby steps” i powodzenia w rozwoju!!!
Sylwia xx
*po 30tym roku życia. Przepraszam za typos haha 🙁 autocorrect dictionary xx
Sylwia
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć w życie wszystkie wskazówki!
Kamila podejmuje wyzwanie i zamierzam wprowadzić wszystkie techniki gdyż mam duży problem z zarządzaniem w czasie
Cześć Kamila!
Podejmuje wyzwanie. Zaczynam wdrażanie punktu nr 4. Mam nadzieję że będą efekty 🙂
Ściskam Cię serdecznie.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 3 – przyjrzeć się znów temu co z rozpędu robię i jak mogę to uprościć. Jest to coś na ten moment u mnie. Po pierwsze potrzebuję bardziej planować to co robię, i zrezygnować z tego co już mogą robić dzieci. Po drugie potrzebuję więcej czasu na efektywne bycie z dziećmi i na tworzenie mojej marki i własnych materiałów.
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1, czyli odpowiedź na pytanie, po co mi właściwie ten 'dodatkowy’ czas. Jest to dla mnie o tyle ważne, że wg. mnie całkiem dobrze radzę sobie z zapisywaniem aktywności i planowaniem rzeczy, co swoją drogą bardzo cenię, gdyż pozwala mi to 'uwolnić’ głowę od natłoku zadań, gdyż wiem, że wszystko zostało zapisane. Nowością jest dla mnie jednak odpowiedź na pytanie po co mi ten czas, gdyż mam poczucie, że to może bardzo pomóc w optymalizowaniu zadań i nadaniu im priorytetów i tak naprawdę jest świetnym wstępem do reszty wskazówek, o których wspomniałaś w odcinku: Jak mieć więcej czasu. Biorę udział w wyzwaniu, gdyż mam poczucie, że warto dopracowywać nie tylko swoje słabsze strony, ale i rzeczy, w których się jest dobrym, by stać się jeszcze lepszym/efektywniejszym, stąd jak dotąd skupiłam się na wskazówkach dotyczących wyznaczania celów, ale jak i ich wdrażania, planowania i organizacji. Nie ukrywam, że nie jest to łatwe zadania, gdy Twoje otoczenie powątpiewa w te metody i wręcz je kwestionuje, natomiast ja jestem przekonana o ich słuszności, gdyż już widzę pierwsze efekty co do zwiększenia jakości życia, ale także poczucia satysfakcji i spełnienia. Niby tak nie wiele, a robi tak ogromną różnicę.
Dziękuję Kamilo i zespole za to co robicie. Wszystkiego dobrego!
P.S. Do zobaczenia na szkoleniu Kobieta niezależna w Warszawie 🙂
Katarzyna
Cześć Kamila!
Podejmuje wyzwanie i wdrażam wszystkie Twoje wskazówki!
Wskazówka nr 1:
Zależy mi na tym, aby mieć przynajmniej 2h więcej dziennie na to, aby móc zadbać o zdrowie poprzez samodzielne przygotowywanie zdrowych , zbilansowanych posiłków oraz codzienne treningi całego ciała.
Wskazówka nr 2 i 3:
Po spisaniu działań miesięcznych okazało się, że mnóstwo ucieka mi na przeglądanie mediów społecznościowych, nieprzemyślane zakupy spożywcze bez listy, długie dojazdy na zajęcia i do domu (stanie w korkach/ połączenia pociągowe z wieloma przesiadkami) gdzie możnaby wyjechać np. wcześniej i spędzić ten czas produktywnie.
Wskazówka nr 4 i 5:
Zaczęłam planować posiłki, wyjazdy do domu, treningi, naukę, czas na odpoczynek itd. dzięki czemu z góry wiem ile przeznaczę na co czasu (oczywiście z małym marginesem żeby się nie stresować)
Już po pierwszym wdrożeniu wskazówek udało się wygospodarować czas na przygotowywanie posiłków i treningi, a w zeszłym roku zawsze brakowało na to czasu i jadłam często na mieście, a treningi odpiszczałam. Pora teraz na przyjrzenie się szerzej planom i wyznaczenie celów krótko, średnio i długoterminowych. Dziękuje Kamila i do zobaczenia na live ☺️
Natalia Bartosik
Cześć Kamila, chcę wdrożyć wszystkie wskazówki, ale zacznę od drugiej. Usiądę teraz i zapiszę 3 rzeczy, za które jestem wdzięczna. Chciałabym codziennie zapisywać i czuć wdzięczność, i doceniać ludzi wokół mnie, a przede wszystkim męża i dzieci.
🌸Cześć Kamila🌸
podejmuję wyzwanie i wdrażam wskazówki 1-5.
Wiele rzeczy w moim życiu nie działo się tak jak bym tego oczekiwała… Właśnie „oczekiwała”, żyjąc marzeniami o pięknym, dostatnim i szczęśliwym życiu. Tylko nic z tych marzeń się nie spełniało 😢 Pojawiła się ogromna frustracja, gniew, ogromne problemy finansowe i zdrowotne, rozpad związku, dramat trójki dzieci. Ściana była blisko i droga ofiary również. Tak lewitowało moje życie przez dobrych kilka lat i z każdym dniem było tylko gorzej….
Nie wiedziałam gdzie szukać pomocy i wtedy los podsunął mi twoje książki i szkolenie „Kobieta niezależna”. Bo w życiu nic nie dzieje się przypadkowo. Nie chciałam takiego życia, już miałam go dosyć , mam trójkę wspaniałych dzieci i postanowiłam ze ani im ani dobie tego nie zrobię.
Zaczęłam od siebie, intensywnie od 3 lat pracuję nad sobą, swoją fitmą i swoim życiem. Pracy jest ogrom, bo jak przez czterdzieści lat się balaganiło to trudno w rok wszystko naprawić. Są wzloty i upadki, ale widzę to światełko w tunelu, te efekty innych niezależnych kobiet, które wyszły czasem z większego bagna niż moje. I to mnie inspiruje i motywuje do działania. Dodaje odwagi i wiary w siebie. Hamuję swoją niecierpliwość i powoli realizuje cele.
Pracuję intensywnie nad akceptacją przeszłości (1) na wielu płaszczyznach. Wiele spraw wymaga poukładania i zrozumienia. Czuje przeogromna radość ze swoich efektów i zmian jakie zachodzą w moim życiu. Ta energia wysyłana w swiat jest przecudowna i wraca ze zdwojona siłą. Rezonuje na moje otoczenie i moje cudowne dzieci. I każdego dnia cieszę się ze żyje i dziekuje za dary jakie otrzymałam (2). Już się złoszczę, już nie płacze … po prostu jestem wdzięczna za wszystko i to dobre i to złe. Teraz z większa uwaznością przeżywam każdy dzień. Zrobiłam listę celów dużych i małych, rozpisałam w czasie (3). Stworzyłam mapę myśli i w miarę możliwości ją realizuje. Nie wkurzam się jak coś nie idzie w swoim tempie, widocznie tak ma być 😊 Ważne że to się dzieje, to proces i sama droga jest bardzo inspirująca.
Wiele osób mówi zrob to czy tamto, „a zobacz co robią inni” (4), ale w tym momencie czuje inaczej. Wsłuchuję się w głos intuicji i działam w zgodzie ze sobą. Jestem bardzo ambitna i u mnie nie ma pośrednich numerow albo 1 albo 10. Pracując nad sobą zaczęłam dostrzegać te mniejsze kroki, zobaczyłam ze jest poziom 2,4 czy 6. Działam z tym co mam , w „swoich butach” i ze swoimi możliwościami. Nie patrzę na innych, ale znajduje inspirujące osoby, które dodają mi energii do działania. (5) I to również spowodowało zmiane otoczenia.
Wiele nowych osób, wspaniałych i inspirujących kobiet znalazłam w społeczności Kamilii Rowinskiej.
Dziekuje Kamila za wszystko
Kasia od ogrodow
Cześć Kamila, podejmuję wyzwanie i zamierzam wdrożyć wskazówkę nr 1-5. W tym tygodniu chce skupić się szczególnie na praktykowaniu wdzięczności oraz otaczaniu się wspierającymi ludźmi (i nie tylko w tym tygodniu).
Około 4 lata temu natknęłam się na Twoje materiały dzięki koleżance. Niesamowicie dużo dały mi Twoje Power Poniedziałki, potem były książki: „Kobieta Niezależna”, „Buduj Swoje życie odpowiedzialnie i zuchwale” (moja ulubiona), „Kobieta asertywna” oraz Twoje kursy online i szkolenia. To dzięki Tobie postanowiłam ruszyć z miejsca, pracować nad sobą, nad lepszymi relacjami w rodzinie, zaczęłam inwestować w swój rozwój osobisty i małymi kroczkami realizować swoje marzenia. Jestem Ci za to ogromnie wdzięczna i z tego miejsca chcę Ci serdecznie podziękować.
To jest proces ciągłej pracy i sukcesywnego podnoszenia sobie poprzeczki i wychodzenia ze strefy komfortu. Dla mnie to również powracanie na właściwe tory bo zdarza mi się czasami przystanąć w miejscu. To wyzwanie motywuje mnie jeszcze bardziej -dziękuje.
Postanowiłam zawalczyć o zdrowe relacje w rodzinie, zapisałam się na terapie grupowa (to właśnie jest m.in wspierające środowisko).
Od roku czasu buduje również, przy etacie, swoją drugą nogę finansowa w branży networkmarketingu. Dla mnie to nie tylko kwestia gratyfikacji finansowej, odkryłam sposób na to, aby pomagać innym edukując i dając możliwości finansowe i wsparcie zdrowia (jest to doskonała odpowiedz na potrzeby dzisiejszych czasów). Moja misja jest mówić o tym publicznie, pokazywać wszystkie możliwości w nienachalny sposób i edukować w zakresie networku.
Obecnie idę po swój pierwszy poważniejszy awans, właśnie we wrześniu! Zespol do którego należę oraz ten który tworzę, to również niesamowicie wspierające środowisko, dodaje skrzydeł w działaniu 😊.
Przy Twoim wsparciu Kamilo, wykonałam spora prace nad wzmocnienie poczucia swojej wartości i pewności siebie. Nie jest to jeszcze poziom do którego zmierzam, dlatego w minionym i tym tygodniu praktykuje ze szczególna uwaga wdzięczność.
Ruszyłam z miejsca jakiś czas temu, m.in. dzięki Tobie Kamilo, teraz chce również zachęcić innych do tego samego. Wokół nas jest tyle osób, ktore tego potrzebują, na początek wystarczy otworzyć dwoja głowę 😊
Życzę wszystkim uczestnikom wyzwania powodzenia. Niech to będzie również inspiracja dla kolejnych osób.
Cześć Kamila! Podejmuję wyzwanie i mam zamiar wdrożyć wskazówkę numer 1 i 5.
Myślałam, że to wyzwanie najbardziej pomoże mi w obszarze budowania swojej kariery, a jednak to w sferze prywatnej wywołało najwieksze zmiany. Rozwijając się z Tobą od ponad roku udało mi się połączyć dwie moje największe miłości – miłość do zwierząt i do stylizacji paznokci. W oparciu o Twój e-book o wyznaczaniu ambitnych celów zarysowałam swoją ścieżkę kariery prowadzącą do otworzenia ekologicznego, wegańskiego salonu kosmetycznego (a najlepiej sieci salonów i powiazanego kanału YouTube). Jestem osobą bardzo ambitną, skupioną na rozwoju osobistym, uwielbiam eksplorować świat, próbować nowych rzeczy, szukać własnej drogi do szczęścia. Równocześnie mój mąż to osoba bardzo stabilna, zrównoważona, ceniąca sobie dużo bardziej poczucie bezpieczeństwa od podążania za marzeniami. W ostatnim czasie nasze relacje znacznie się pogorszyły przez moje nastawienie do opisanych różnic między nami. Słuchając Twojego nagrania pomyślałam o tym, że stawiam się w roli ofiary, której mąż nie motywuje do działania, a przecież tak naprawdę ja nie potrzebuję takiej motywacji, ponieważ mam ją wewnątrz siebie! Wdrażając wskazówkę nr 1 pomyślałam o wszystkich wcześniej przeze mnie zapomnianych zaletach mojego męża oraz naszej relacji, za które jestem wdzięczna i dzięki którym czuję się wspierana w swoim rozwoju. Wdrażając wskazówkę nr 5 pomyślałam, że chciałabym żeby moje najbliższe otoczenie było bardziej nastawione na rozwój mentalny.. ale nie chcę zmieniać męża! I tak oto wpadłam na genialny pomysł zabrania mojego męża na moje wymarzone szkolenie 16 października „kobieta niezależna”, zaproponowałam mu to.. i od razu się zgodził! Być może dzięki temu będzie w stanie lepiej zrozumieć moje plany biznesowe i mój tok rozumowania, być może sam dla siebie wyniesie wiele wartościowych treści i chęć bycia bardziej proaktywnym.. nie mam konkretnych oczekiwań ale na pewno przyniesie to same korzyści. Od teraz razem z mężem bierzemy udział w Twoim wyzwaniu (nie było trudno go zachęcić) i czekamy na kolejne power poniedziałki i wskazówki, które będziemy wspólnie analizować i wdrażać w życie – cudowne doświadczenie i nowy etap w naszej długoletniej relacji. 🙂
Podejmuję wyzwanie!
A w zasadzie podjęłam! I jestem z tego bardzo dumna 😉 Power poniedziałek obejrzałam w od razu po premierze. Było to w zasadzie podsumowanie wiedzy, którą już udało mi się zdobyć – czy też słuchając wcześniejszych materiałów Kamili Rowińskiej czy innych kanałów o podobnej tematyce. Wiedzę udało się zdobyć, ale nie zastosować. Wiele z tych wskazówek próbowałam wdrażać wcześniej – z większym lub mniejszym skutkiem. W dziedzinach, jak np. otocznie udało mi się już zrobić porządki. Z wieloma tymi wskazówkami rozpoczęłam więc pracę jakiś czas temu – z wieloma oprócz jednej, a mianowicie z praktykowaniem wdzięczności. Zawsze uważałam to działanie za zwykłe natchnione gadanie, które nie ma wymiernych efektów. Przecież wiem, co jest cenne w moim życiu. Obejrzałam więc odcinek jak zwykle, stwierdziłam, że bardzo mądra wiedza, ale na tym etapie rozwoju nic nowego nie wnosi. W połowie tygodnia, po zakończeniu oglądania innego materiału na youtube, power poniedziałek włączył mi się automatycznie i leciał w tle. Ponownie wybrzmiało pytanie: gdybym jutro miała obudzić się tylko z tym, za co podziękowałam dzisiaj, co by to było? Wybrzmiało i zakiełkowało w mojej głowie. Stwierdziłam, że raz spróbuje, przecież to takie łatwe i oczywiste i tyle. Cały wieczór próbowałam wykrztusić z siebie obszary za które jestem wdzięczna. Na początku szło bardzo opornie. Oprócz dość oczywistych kwestii jak rodzina czy partner, nazywanych bardzo hasłowo, zaczęły mi przychodzić do głowy mniej oczywiste, choć nadal, bardzo typowe obszary. Nawet mnie to trochę zdołowało. To ja nie mam za co być wdzięczna? Przez dwa kolejne dni zdawałam sobie sprawę jak ciężko mi przyznać, że coś jest w moim życiu sukcesem lub nie wymaga poprawy. Ale próbowałam. Skupiłam się więc na mniejszych zakresach lub wydarzeniach. I ciągle zadawałam to pytanie. Powoli zaczęły pojawiać się obszary, na które nie zwracałam wcześniej uwagi, jako sukces, osiągnięcie czy zasób. Dzisiaj, po trzech dniach mam już wypisane (własnoręcznie!) dwie kartki wdzięczności i wiem, że nie będzie to koniec. Najważniejsze, jednak że zobaczyłam jak trudno jest mi zrozumieć, że mam naprawdę sporo w życiu. Na dodatek, rozpiera mnie duma kiedy zdam sobie sprawę, że dana kwestia to jest powód do wdzięczności (i mogę to wpisać na listę!). Czasem dany obszar jest wynikiem mojej ciężkiej pracy, czasem po prostu szczęścia, które mnie spotkało. To uzmysłowiło mi, że moje poczucie bycia nieszczęśliwą i niezadowoloną to jest kwestia braku zezwolenia na bycie szczęśliwym. Przez ostatnie trzy dni, nie wydarzyło się nic z kategorii „wielkich sukcesów i zmian”, a moje samopoczucie i przede wszystkim energia do działania wzrosło kilkukrotnie. Mam całkiem sporo szczęścia. Ale mogę mieć więcej. Chcę mieć za co być wdzięczna!
Dziękuję Kamila za to wyzwanie.
Cześć Kamilo Podejmuję wyzwanie i planuję wdrożyć wskazówki 1,2,3,4.
Cześć. Czas na wyniki z wdrożenia wskazówek 🙂
To były 4 dni bardzo intensywnej pracy ze wskazówkami 1,2,3,4. Na początku nie było dla mnie oczywistym, że należy mentalnie odciąć się od przeszłości. Patrzyłam na ten krok bardzo sceptycznie, a z drugiej strony czułam, że to właśnie ten krok, którego pominąć nie mogę, jeśli chcę budować coś nowego. Gdy bliżej przyjrzałam się temu zagadnieniu, uświadomiłam sobie, że przez ostatnie lata bardzo często zdarzało mi się żyć wspomnieniami wspaniałych projektów, podróży, cudownych ludzi. Wracałam do chwil swoich zwycięstw i zatapiałam się w nich bez końca. Tęskniąc za tym, co było i już nie wróci. To nie było nic wspierającego moją przyszłość, czy moje cele.
Postawione przez Ciebie wyzwanie uświadomiło mi, że aby coś zmienić, muszę zmienić podejście i że wykonana przeze mnie ostatnio zmiana pracy ( po 18 latach) jest w sumie dobrym momentem na powiedzenie “podsumowuję i odkreślam grubą kreską”. Wykonałam więc listę swoich sukcesów ( okazała się bardzo długa) i zestawiałam ją z listą rzeczy, które niekoniecznie mi się udały. Na początku nazwałam te rzeczy porażkami, ale kiedy wykonałam porównanie zobaczyłam, że to nie były wcale moje porażki 🙂 Z każdego bowiem doświadczenia bowiem wyciągnęłam wnioski i wprowadziłam korekty do swojego życia. Porażką – wg mojej definicji – jest natomiast popełniać kilka razy ten sam błąd.
Dzięki temu ćwiczeniu zobaczyłam wyraźnie, że tkwienie w tęsknocie za przeszłością pomyliłam z poczuciem porażki, co przysłoniło mi całkowicie obraz rzeczywistości. Dzięki temu ćwiczeniu zobaczyłam z jak wieloma wyzwaniami się mierzyłam i jak wielkie były moje osiągnięcia. Zobaczyłam też wyraźnie obszary, które być może jeszcze wymagają pracy.
Już po tym ćwiczeniu przyszedł do mnie spokój oraz bardzo bogata lista wdzięczności 🙂 wraz z którą przyszła radość 🙂
Dzięki tym 2 krokom mój główny cel na najbliższe lata stał się klarowny, w SM znalazłam osoby, od których chcę się uczyć. Plan działania jest jeszcze nieco chaotyczny, ale…….. jest lepszy niż ten, który tworzyłam w ostatnich miesiącach i nie udało się go mi nigdy utworzyć.
Praca z 4 krokiem nie należała do najprostszych. Oj bardzo trudno samemu ocenić co jest zapleczem człowieka, który jest dla nas inspiracją i do którego się porównujemy. Zadałam sobie szereg pytań, a kluczowymi= najbardziej odkrywczymi były
“CO WG MNIE MUSI ROBIĆ OSOBA, KTÓRĄ OBSERWUJĘ, BY MIEĆ TO CO JA DZIŚ PODZIWIAM?”
“CZY CHCĘ ROBIĆ TO SAMO, BY OSIĄGNAC TO SAMO?”
Odpowiedzi, których tu udzieliłam, spowodowały, że zmniejszyłam sobie poziom presji, który sama na siebie wywieram.
Dziękuje Ci Kamilo za to wyzwanie 🙂
Serdeczności
Aleksandra
Dla mnie wskazówki 1,2,3,4, są właśnie krokiem milowym do zamiany moje rzeczywistości i zerwania z nałogiem bycia sobą. Właśnie to rozkodowałam!!! Jest jasne, że nie muszę robić tego samego co np. Ty Kamila,aby osiągnąć tak spektakularny sukces❤️
Więc: Cudowna Kamilo, biorę udział w wyzwaniu!
Poprzez wytyczenie sobie sposobu myślenia i postępowania zmieniam siebie swój sposób myślenia a tym samym zmienia się moje życie! Zmienia się moja rzeczywistość😊
Wytyczam cele i KONSEKWENTNIE realizuję. W tym zawierają się aplikacje w telefonie i plan działania na następny dzień, tydzień , miesiąc, rok w moim planerze
Dbałość o zdrowie, konkretny przegląd techniczny w klinice zdrowia raz na rok, nie spożywanie produktów zawierających każdy rodzaj cukru, spożywanie produktów Bio, nie gotowanie w garnkach aluminiowych i emaliowanych, gimnastyka 3x w tygodniu, cudowna atmosfera pełna miłości w domu,wspólne posiłki na ile to tylko możliwe…Tworzę tą nową Aldonę staję się tą nową miliarderką. Pomagam moim bliskim i tym, którzy tego potrzebują dzięki tej pracy.
Niezwykle potrzebna jest tu systematyczność i szczerość z publicznością a także wysoka kultura osobista i estetyczny ubiór.
Tylko kochając siebie oraz to co robię mogę mieć tak spektakularne sukcesy, to
ogromna pasja i zafascynowanie że mogę dzięki moim zdolnościom i charyzmie żyć życiem jakie sobie wymarzyłam zamiast zaraz kopiować moich couchów….! KREUJĘ najlepszy produkt jakim jestem JA.
Dziękuję Ci Kamila za to wyzwanie.
Niezmiernie serdecznie pozdrawiam Cię
oraz wspaniały zespół RBC( uwielbiam Was!!!❤️❤️❤️)
Z miłością,
Aldona
Ortyl- Drożdż.
Dziękuję❤️❤️