POWER PONIEDZIAŁEK — krótkie wideo z Kamilą Rowińską, w którym opowiada inspirującą historię.
Zobacz najnowszy odcinek z cyklu POWER PONIEDZIAŁEK >> Nasza historia << i zainspiruj się. Udostępnij go dalej oraz podziel się swoimi pomysłami (wnioskami) w komentarzu!
Czy miewasz czasami taką sytuację, że nie wszystko układa się po Twojej myśli? Że nie wszystko układa się tak, jak to sobie wymarzyłaś?
Udostępnij to dzisiejsze nagranie – zależy mi na tym, aby jak najwięcej kobiet skorzystało z mojej wiedzy oraz wsparcia całej społeczności RBC.
Zacznij działać już teraz! Zobacz więcej materiałów, które są pomocne w drodze do niezależności:
-
mini kurs “Budżet domowy – planowanie i zarządzanie“, który znajdziesz TUTAJ;
-
książka “Kobieta Niezależna“, więcej szczegółów znajdziesz TU;
-
szkolenie”Kobieta Niezależna“. Zobacz dostępne terminy TUTAJ;
-
kurs online “Kobieta Niezależna“. Zapisz się klikając TU;
-
konferencja “Gdzie Ci uciekają pieniądze“. Link do wystąpienia znajdziesz TUTAJ;
-
POWER PONIEDZIAŁEK 141 “5 wskazówek jak przetrwać kryzys“. Zobacz TU;
-
POWER PONIEDZIAŁEK 132 “Asertywność w finansach“. Kliknij i zobacz;
Zapraszam Cię do zobaczenia dzisiejszego odcinka lub odsłuchania podcastu:
POWER PONIEDZIAŁEK — TO MOŻE CI POMÓC:
PLAYLISTA WSZYSTKICH POWER PONIEDZIAŁKÓW ▶ KLIKNIJ TUTAJ ◀
ZOBACZ POWER PONIEDZIAŁEK “CO WŁYWA NA MOJĄ SKUTECZNOŚĆ?” ▶ KLIKNIJ TUTAJ ◀
POZNAJ SKUTECZNE NARZĘDZIA DO PLANOWANIA ▶KLIKNIJ TUTAJ ◀
ABY NIE OMIJAŁY CIĘ KOLEJNE NAGRANIA
SUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ NA YouTube
Mój cel to otworzyć kawiarnio-cukiernię, zatrudnić pracowników
Dziękuję za inspirującą historię.
Dzień dobry,
nie mogę doczekać się konferencji! Nie tylko dlatego, że daje Pani świetne wskazówki, ale że będą odczytane postępy społeczności, tyle możemy nauczyć się od innych, np. ze słoikiem (od Magdalena, zastosuję 🙂
A co zmieniło się w moim życiu:
1. Komasuję zajęcia: kupuję zakupy w poniedziałek na cały tydzień, gotuję wielki gar zupy i zamrażam, dzięki temu mam posiłki na cały tydzień!
2. Stosuję “sesje wdzięczności” z dziećmi, uczę je asertywności i doceniania życia, uwielbiam to! Ja nie miałam takiej szansy :(. Żyłam w ciągłym poczuciu winy, jak coś dobrze robiłam to okazywało się to, że to oczywiste i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, jak coś złego zrobiłam o to dopiero było … (myślę nad terapią, aby zamknąć ten rozdział).
3. Jeżeli chodzi o zarobki, pracuję na część etatu (1/4 etatu, za względu na moją ciężką sytuację z opieką nad dziećmi i mężem pracującym 12 h na dobę), ale wiem, że jestem dobra, chcę zakomunikować przełożonemu, aby zatrudnił mnie na cały etat z pracą on -line (tak nawiasem mówiąc mają takie przepisy ułatwiające pracę matek z dzieckiem!!!!
4. Marzenia… własna działalność z korepetycjami on-line z fizyki, chciałabym nagrywać filmy, być na tik-toku 🙂
oraz … kurs z asertywności Pani autorstwa, aby wiedzieć jak postępować w życiu, aby uczyć tego moje dzieci
PS. Mój pierwszy wpis, pod pierwszym filmem to akt żalu, teraz się już podniosłam, jest trochę lepiej 🙂
Dziękuję i czekam na każdy film, Pozdrawiam Paulina
Zmiany kolejne zmiany. Ja ogromnych zmian dakonałam 5 lat temu. Był to czas pełen strachu i niesamowitych emocji. Moje życie zmieniło się na lepsze ale to dalej kompletnie, nie jest to czego ja chcę. Mam cudowne życie rodzinne ale zawodowo to nie to.
Dziś po raz kolejny podjęłam decyzję o zmianach. Lecz teraz wiem co JA chcę. Długo szukałam, przyglądałam się sobie. Znalazłam, wiem co daje MI ogromną radość. Łatwo nie będzie więc program motywacyjny pod tytułem “Magda dasz radę już wdrożony”. Teraz dni otwarte na NUI i będę wiedzieć ile czasu zajmie mi przekwalifikowanie się.
Planowanie to moja pięta achillesowa wiec tu będę musiała się ogromnie skupić. Jak połaczyć studia , pracę i jeszcze sklep online, który ma byc dodatkowym żródłem dochodu. Czy to możliwe, wierzę, że tak.
Sport uprawiam, cukier odstawiłam, wydatki na pierdoły wyeliminowane, teraz czas na social media mój główny pożeracz czasu ,straszny dystraktor- CZAS ODZYSKAĆ CZAS i wykorzystać go efektywnie. I na tym sie skupiam przez najbliższe 6 tygodni – czas na nowy nawyk.
Witam. To wideo to mi dzisiaj wbiło ćwieka. Jestem ponad rok w biznesie online, bez efektów takich jakbym chciała. Teraz wiem, że to moja wina, bo nie do końca oddawałam się tej pracy. Dzisiejsze punkty wychodzą jeden z drugiego. Są że sobą bardzo powiązane. Chyba najbardziej położyłam akceptację, że nie mam wpływu na to co już było. Trzeba wziąć się w garść, bo ostatnio moja rodzina zaczyna mi mówić, że się do tego nie nadaję. A ja nie chcę tkwić w pracy, której nie lubię. Dzięki Kamila.
Gdyby nie fakt,że spotkałam Cię wirtualnie kilka miesięcy wcześniej ,to TO nagranie byłoby moim :OK STARTUJĘ
Wystartowałam z Tobą kilka miesięcy temu. Podjęłam decyzję o zmianach w swoim życiu. Decyzje, które wypowiedziałam głośno. Jedna z nich brzmiała :Zmieniam moje życie ,wracam na studia ,nadrabiam zaległości,zaczynam szukać możliwości rozwoju w zakresie asertywności i podejmowania decyzji,w zakresie brania odpowiedzialności za swoje czyny i słowa. Zaczynam żyć po swojemu.
Wróciłam na studia ,nadrabiam zaległości,biorę wszystkie Twoje ,póki co ,darmowe treści i wdrażam w życie Twoje wskazówki.
Dzień po dniu powtarzam sobie ,że nie jest za późno…że mam DOPIERO 42 lata i ,że jeszcze dużo mogę.
To wszystko jest dla mnie trudne,bo przez wiele wiele lat nie umiałam podejmować decyzji ,ogólnie żyłam,coś tam robiłam np studia przez ..
Dwadzieścia lat …bardzo mi z tego powodu było wstyd i ciężko ..ale uświadomiłam sobie,że to takie górnolotne..wstyd mi…ale nie bardzo to czułam ,rozumiałam…
A teraz ? Teraz podjęłam decyzję,że kończę,i kończę ..obronę mam w lutym ! 🙃🙃
Zrobiłam to po prostu!!! podjęłam działania i zapisałam cele ,ustaliłam daty i o!!!
Jest ,obrona w lutym.
I dużo innych podobnych spraw….
Niby wszystko wiem,niby jestem dość pewna siebie niby to niby jakoś ….
Teraz zmieniam nawyki, sposób myślenia…i wszystko nabiera sensu i przynosi rezultaty.
I czekam na spotkanie w Warszawie .
Bo kolejna decyzja z tych ważnych moich to zapisanie się na szkolenie z Kobiety Niezależnej!
Już wystartowałam ,teraz potrzebuję wsparcia i kolejnych wskazówek,żeby lecieć i lecieć….i wylądować kiedy TO JA PODEJMĘ DECYZJĘ O LĄDOWANIU. NAWET JESLI AWARYJNIE TO OK…
byleby nie runąć w dół z byle powodu tak jak kiedyś ,np z powodu :ojej ale ja już mam 40lat po co mi ten tytuł mgr!
To były moje wielkie kraksy ..rozwijałam się o innych ich poglądy,ich sceptycyzm,ich niewiarę ich słabości bo często wmawiano mi ,że to są moje słabości ,lęki ….
Nigdy więcej. Teraz ja !!!!! ♥️♥️
Kamila wielkie dzięki za ostatnie power poniedziałki.
Zgodnie z zaleceniami 😉 zaczęłam pielęgnować w sobie wdzięczność. A to podniosło bardzo moja samoocenę i chęci do działania. Wzięłam odpowiedzialność za swoje wcześniejsze decyzje i pogodziłam z sytuacją do której mnie doprowadziły. Ale nie rozpamiętuje nie biadole. Tak jest i tyle a teraz muszę spiąć poślady i zastanowić się jakie z tego wyciągnąć wnioski i co zrobić żeby poprawić swoje życie. A obszarów do poprawy mam dużo.
Z niecierpliwością czekam na live.
Dziękuję i nie poddawaj się w tym co robisz….
Witam.
Słuchając tego video uświadomiłam sobie, że też chciała bym zaistnieć jako spełniona kobieta, choć po części taka jestem. Mam wspaniałą rodzinę, zdrowe mądre dzieci i dobrego męża, ale sama sobie nie jestem spełnieniem. Pracuje na etacie ale moim marzeniem jest malować obrazy czerpać z tego zarobek bo to daje mi kopa. Niestety od jakiegoś czasu nie mam natchnienia i szukam coraz to innej wymówki co przekłada się w ZERO działania na tym polu. Wiem że mogła bym tego dokonać ale chyba brakuje mi pewności siebie, organizacji swego czasu i dążenia do celu. Znów jestem na początku drogi kiedy boję się postawić kolejny krok, dlaczego ? Na prawdę nie wiem. Mam nadzieję że cos drgnie i obudzę się z tego marazmu.
Pełnia energii która płynie z Twojego video daje mi taką szanse.
Potrzebuję takiego kopniaka na rozpęd 😉
Kamilo,
Dziękuję Ci za to wyzwanie, bo to jest coś czego potrzebowałam, żeby otworzyć oczy.
Odpowiedzialność przejęłam w paradoksalnie jednym z najlepszych momemtów mojego życia. Razem z mężem kupiliśmy domek na przedmieściach. Wszystko fajnie, ale dojazd do pracy zajmuje mi dużo czasu. Kiedy zdałam sobie sprawę, że nie mam kiedy rozwijać swoich pasji ani spędzać czasu ze znajomymi, przekonałam się jak cenną walutą jest czas. I stwierdziłam, że zrobię wszysko, żeby go odzyskać.
Mój cel, to w ciągu roku zacząć budować pasywny dochód. Mam szansę na zdobycie niewielkiej kwoty na start. Chcę nauczyć się inwestować, żeby ją pomnożyć. Dochód pasywny pozwoli mi mniej pracować, co pozwoli mi powrócić do rozwoju pasji i spotkań ze znajomymi.
Dzień dobry Kamilo.
Uwielbiam Twoje szkolenia w każdej postaci. Dzięki nim dużo zmieniłam w swoim życiu. Poukładałam pewne sprawy ale bardziej osobowościowo niż zawodowo, a w tej kwestii bardzo chciałabym dokonać zmian. Z zawodu jestem nauczycielem. W tym zawodzie przepracowałam kilka lat. Od kilkunastu pracuję w nadzorze pedagogicznym. Nieustannie się dokształcam w różnych aspektach ale związanych z oświatą, zarządzaniem. Jednak od długiego czasu czuję się jak marionetka. Wszyscy wiemy jak działają urzędy. Wykonuję swoją parce bardzo rzetelnie bo taka jestem. Wiele osób prosi o współpracę ze mną ale ja czuje , że to nie jest to. Lubię działać, tworzyć, organizować , wdrażać nowe projekty… Zupełnie nie wiem jak dokonać zmian, jak poszukać innej pracy w wieku 50 lat Świetnie nadawałbym się do zespołu kreatywnego, asystenta ale jak tego dokonać ?? Podejmuje kroki zapisałam się na kurs angielskiego od zera, bo jestem pokoleniem rosyjskiego , korzystam z siłowni, dbam o siebie ……. to dodaje mi pewności siebie ale nie na tyle aby zarabiać więcej, pracować ciekawiej.
Cześć Kamila;
Ten power poniedziałek jest fenomenalny i oglądałam go prawie płacząc. Od jakiegoś czasu jestem cały czas z Twoimi wiadomościami. Oto moja historia. Pochodzę raczej z biednej rodziny i cały czas wmawiano mi że na medycynę dostają się tylko dzieci lekarzy. Dlatego też może skończyłam farmację, ale praca w aptece nie dawała mi satysfakcji. Zrobiłam podyplomową dietetykę. Nie miałam wolnych weekendów, pracowałam i się uczyłam. Obecnie mam Gabinet dietetyczny i łącze pracę farmaceuty i Dietetyka, a dokładnie zajmuje się cukrzyca i insulinoopornością, która dotyczy prawie co drugiego Polaka. Łatwo nie jest, bo profilaktyka to ciężki temat. Jestem mocno zaangażowana w tym, co robię, ale jeszcze nie mam takich efektów, jakie bym chciała. Jestem na etapie lepszej stawki biznesowej, aby móc zarabiać i jeszcze bardziej inwestować w siebie. Tak jak mówisz, nowa kuchnia?? To nie dla mnie. Inwestycja w siebie, jak najbardziej, bo wiem, że się zwróci. Małymi kroczkami, bo nie od razu mogę wszystko osiągnąć. A inspiracją i energią to Ty Kamila jesteś, może kiedyś będę taką jak Ty…
Dziękuję Kamila. Przez całe nagranie miałam wrażenie, ze mówisz o moim strachu i braku odpowiedzialności za swoje życie, wiec w ramach wyzwania odważę podzielić moim projektem, który obecnie jest na etapie realizacji. Aktualnie ciut musiałam zwolnić , gdyż w sferze osobistej jestem mama 5 latka i 4 miesięcznego bobasa. Ale próbuje wykaraskać trochę czasu dla siebie.
Projekt powstał w czasie gdy poczułam kompletna frustracje zawodowa i to jak menadżerowie traktują swoich pracowników, którzy są bez wsparcia, motywacji i zaangażowania. Osobiście zawsze starałam się korzystać z każdej okazji do rozwoju, dzieliłam się wiedza, która nabywałam podczas różnych szkoleń i wdrażałam większość rozwiązań. Widziałam sens i rezultaty.
Sama tez przestałam czekać aż ktoś stworzy mi okazje do rozwoju. Nie odcinam się od bagażu doświadczenia zawodowego bo na tym polu zawsze realizowałam postawione cele.
Podsumowując uwierzyłam w sens projektu Team-leader.pl i w jego wartość dodatnia, nowa cegiełkę do polepszenia i podnoszenia standardów w pracy zespołowej.
To, co mnie zatrzymuje to strach. Ale postanowiłam na nowo trzymać się Ciebie i Twoich wskazówek. Aktualnie pracuje z dziennikiem coachingowym a od października startuje pierwszy raz w wyzwaniu FKN, co mam nadzieje pomoże mi w zbudowaniu silnej samodyscypliny, nie na miesiąc czy dwa. A w lutym czekam na kurs Kobieta niezależna online.
Na mowo rozpoczynam czas silnej motywacji i dążenia do celu. Aby życie którym żyje było moje i spełnione.
Jestem położną na JDG. Mam już dorosłe córki teraz im przekazuję wiedzę i pomysły że istnieją inne możliwości. Jedna bardziej otwarta druga mniej ale to nic zasiewam ziarno.
Dla mnie JDG wiąże się to z tym, że póki pracuje to zarabiam, przestaje pracować i nie zarabiam. I właśnie pandemia i choroba, strata partnera strata płynności finansowej i co dalej i się z tym wiąże kłopoty,uświadomiły mi że tak dalej być nie może, że pomimo utraty zdolności do pracy i bycia obecnej w tej pracy chciałabym niezależnie utrzymać się i żyć na dobrym poziomie. Więc zaczęłam myśleć czym by się tu zająć co byłoby fajnego żeby pracować online nawet jak zdarzy się być nie do końca sprawnym, robić coś online a nie być obecną ciągle i ciągle w pracy. Będąc u Ciebie na Mstrzu sprzedaży w tym roku kompletnie przepaliłam to szkolenie właściwie to jak się zapisywałam byłam podekscytowana chociaż nie wiedziałam jak zapłacę na rachunki, ale stwierdziłam stawiam wszystko na jedną kartę i jadę. Jak już się doczekałam to nie wiedziałam po co jadę czego chcę nawet się wysłowić porządnie nie umiałam, psychicznie byłam w jakimś dołku.
Twój wstęp do tego wideo to tak jakbyś mówiła o mnie. No więc szukając, poznałam MLM.
Co za tym idzie od półtorej roku w rozwoju przeczytałam więcej książek niż przez całe życie, wciągających książek, rozwojowych. Już przestałam się złościć na innych na świat że dopiero przed 50tką dowiaduję się wielu rzeczy i zmieniam życie. Nie umiem To się nauczę chociaż wiele rzeczy mne przerasta technicznie jeszcze rok temu nie umiałam w ogóle Instagrama.
Dużo mentalnie się we mnie zmieniło. Zmieniłam masę przekonań, podejście do wielu dziedzin życia,nie umiałam kompletnie dbać o finanse jeszcze nie jest to tak jak ma być. Zmieniłam myślenie, poranki, stosuje, afirmacje, wizualizacje, otwieram się na ludzi zaczynam im ufać, żyje życiem o jakim marzę praktycznie już nie narzekam. Jeszcze nad organizacją czasu muszę popracować, zresztą dużo nam do zrobienia zapewne codziennie się uczę nowych rzeczy.
Na szkoleniu rzuciłaś pomysłem który we mnie kiełkował i dziwię się że ja na to nie wpadłam Co mogę zrobić z moim byciem położną. Więc mam dzięki Tobie ambitny cel realny ale kompetencji mi brakuje umiejętności technicznych szczególnie.l małymi krokami go realizuje. Mam przekonanie że długo się uczę nowych rzeczy zanim coś do mnie dotrze to trochę trwa.Nadałam sobie priorytet żeby zrobić wszystko, by w nocy spać we własnym łóżku, a nie pracować już nie niszczyć sobie w ten sposób mózgu i zdrowia. Każdą wolną chwilę poświęcam na realizację mojego celu. Dużo się uczę. trochę ciężko w pojedynkę.Uwielbiam słuchać ludzi którzy odnieśli sukces. Tu też zmieniłam swoje przekonania.Marzę żeby pracować i jednocześnie zarabiać uzyskać wolność; jeżdżąc na konferencję szkolenia to niezła przygoda. Połączenie przyjemne z pożytecznym.
Cześć Kamilo, dziękuję za Twoje doświadczenia.
Mam 30 lat, 2letnią córeczkę, swój gabinet, ledwie rozpoczętą budowę i pozew rozwodowy.
Zawsze gdy pojawia się ten ból i samotność, przypomina mi się, tekst mojego męża, że to ja powinnam się zmienić i być uległa i że to moja wina, bo robię niezależna i zachowuję się jak druga Rowińska. (Co jest dla mnie ogromnym komplementem, poczucie że właśnie taka chce być i że jestem na słusznej drodze).
Owszem boję się. Utrzymanie samej siebie i dziecka, chęć zbudowania dla nas domu, gdzie wszyscy uważają że się porywam z motyką na słońce, jednak zależy mi na niezależności i jednak chce mieć dla nas miejsce na świecie. Już poprzedni PP uświadomił mi, żeby myśleć bardziej przedsiębiorczo. Żeby szukać uchylonych okien, kiedy zamknięte są drzwi i by nastawić się na cel i jego osiąganie zamiast bać się drogi i stać w miejscu. Czas małżeństwa był dla mnie czasem stagnacji i uzależnienia, obniżenia lotów i pozbawienia kreatywności a teraz już nic mnie nie trzyma, przestałam też traktować macierzyństwo jak ograniczenie. To tylko etap, a ja chcę pokazać swojej córce, by nie bała się postawić na siebie. Dziękuję Ci za inspirację.
Krótko ,zwięźle i na temat.
Przejęcie odpowiedzialności jest kluczowe, ale obwinianie innych jest nawykiem i trzeba się wysilić, żeby to zmienić.
Niedawno uświadomiłam sobie, że ciągle to robię – szukam winnych i mam żal, że ktoś mi nie pomógł. Postanowiłam, że z tym koniec i że będę się skupiać na tym, co zmienić w sobie, a nie w innych, żeby poprawić moje relacje z najbliższymi.
Widzę, że taka decyzja jest ważna, ale potrzeba wytrwałości i pozytywnego nastawienia, żeby się nie poddać. Bo jednak pierwsza moja reakcja na trudną sytuację jest nawykowa i muszę kontrolować moje myśli, żeby zachować się odpowiedzialnie. Nie wystarczy sama wiedza, potrzebne są jakieś narzędzia, żeby wypracować nowe nawyki i odczuć zmianę. Na razie szukam, jestem w procesie.
Witaj Kamilo. O Tobie usłyszałam a grupie u Marty Manterys,3, 5 miesiąca temu, weszłam na Twój profil i zatkało, nie to nie dla mnie, za mądrze nic nie rozumiem. Minęło 3 miesiące gdzie,, poduczylam się trochę,, o sobie, pewność siebie itp.
Jestem najzwyklejszą kobietą po liceum dla dorosłych które zrobiłam na przekór wszystkim dookoła w wieku 38 lat kiedy nudziło mi się w domu siedząc z dwuletnią córeczką, teraz ma 11 lat.
Zawsze za mną chodziło, że to jeszcze nie to, że czeka mnie coś więcej, ale nigdy nie miałam odwagi żeby tupnąć nogą, tylko taka byłam na sznureczkach, aż do teraz.
Teraz chcę i jestem otwarta na możliwość zmiany i odważna na tyle by wziąć odpowiedzialność za siebie.
Bardzo chętnie wezmę udział w szkoleniu. Pozdrawiam serdecznie Magdalena Kęska.
Mam 28 lat. Czyli wspólny mianownik już jest. Jestem w wyczekanej ciąży i czuje, że to czas w którym mam potrzebę coś zmienić. Zawsze chciałam od życia “czegoś więcej”, moja rodzina nigdy nie rozumiała tej potrzeby mówiąc że przeciętność też jest dobra, że nie ma co być zbyt ambitnym. Z zawodu jestem fizjoterapeutą ale po 5 latach pracy w tym zawodzie w zaczęłam się zastanawiać jak będzie wyglądało moje zdrowie w wieku 50 lat przy obecnej pracy skoro po 5 latach już odczuwam jej fizyczne skutki w ciele. Finansowo też nie wygląda to ciekawie, wiadomo, służba zdrowia w Polsce kuleje. Dwa lata temu spotkałam pewne inspirujące kobiety – programistki i zaczęłam interesować się przebranżowieniem w kierunku IT. Z jednej strony głos, że nie dam rady, że tyle pieniedzy wydałam na szkolenia zawodowe, kursy, lata studiów i teraz to wszystko na marne? Z drugiej strony głos męża (obecnie programisty), który mówił “ty się świetnie nadajesz do pracy w IT z tym swoim analitycznym mózgiem”. Te dwa lata parokrotnie zabierałam się do nauki, zaczynałam i odkładałam na “lepsze czasy”. Teraz czuję że jest ten czas, teraz mam najlepsze możliwości mimo nadchodzących zmian i masy obowiązków. Twój filmik i historia Kamilo tylko mnie utwierdziły w tym przekonaniu. Jesteś, jakby to dziwnie nie zabrzmiało, moim znakiem od wszechświata, że idę w dobrym kierunku. Dziękuję. I serdecznie pozdrawiam! Na szkolenia oczywiście się zapisuje!
Ja teraz, od jakiegoś czasu utknęłam w takiej sytuacji: wykonuję działania, mam plan, szkolę się, chcę się dalej rozwijać, a mimo to nie osiągam efektów. I coraz częściej dopadają mnie myśli w stylu, że może ja się do tego nie nadaję? co powinnam zrobić inaczej, skoro mi nie wychodzi? a może tak bardzo się boję? że na spotkaniu klient mnie zapyta o coś, czego nie wiem? ( i cóż może się stać?-po prostu zawsze wtedy mówię, ze dowiem się i wrócę z informacją, )a może nie będę wiedziała jak szybko w systemie wprowadzać polisy? Czy tak bardzo ten strach mnie zablokował? O co chodzi?
Działam w marketingu sieciowym w branży ubezpieczeń i mam cel: chcę do końca roku osiągnąć poziom 4, chcę być mistrzem sprzedaży oraz mistrzem budowania zespołu.
Wiem, że wszystko czego potrzebuję mam w sobie, a mimo to jest jakiś hamulec.
Marketing sieciowy znam już od dawna i bardzo cenię ten model biznesowy, więc gdzie tkwi problem?
Dlatego dziękuję za ten materiał i oczywiście zapisałam się na konferencję.
Pozdrawiam 🙂
Kamilo, dziękuję Ci za dzisiejszy odcinek. Jestem w takim momencie swojego życia, że szukam nowego celu. Szukam prawdziwej siebie. Na większości zdjęć towarzyszą Ci młode kobiety, które zaczynają swoją drogę. A ja reprezentuję grono kobiet, które są na “trzecim etapie” swojego życia. Byłam i jestem kobietą niezależną i równocześnie rodzina, mąż, bliscy byli i są dla mnie ważni. 4 lata temu umarł mój mąż, z którym tworzyliśmy dobry, wspierający się związek. To był dla mnie moment totalnego kryzysu. Nie mogłam się pozbierać, ale… ratowała mnie praca, która jest moja pasją. Myślę, że nie jestem jedyną kobietą w takiej sytuacji. Teraz ciągle jeszcze szukam swojego celu na najbliższe 30 lat. Nie zaczynam od nowa, ale chce zacząć nowe życie. Twój dzisiejszy webinar dał mi dużo energii. Odkrywanie siebie na nowo, na ten etap mojego życia jest ważne. Drugiego życia nie będzie. Jak wykorzystać ten czas, który jeszcze przede mną? Szukam odpowiedzi 🙂
Mój przełomowy moment miałam niedawno, dla wielu osób szczęśliwy, ale dla mnie zajście w ciąże przyniosło poczucie, że nie mam wpływu na wiele spraw w moim życiu i jestem zależna od tego stanu. Mimo poczucia uzależnienia od ciąży dostałam odwagi, żeby zrobić coś o czym marzyłam pare lat, ale bałam się zrobić cokolwiek w tym kierunku. Między innymi z tych powodów o których mówiłaś w nagraniu, czyli co kobiecie wypada lub nie, braku odpowiedzialności za swoje życie, strachu i wizji innych jak powinno wyglądać życie żony i mamy. Na razie jestem na początku swojej drogi, ale
mam cel zostać wedding plannerem i jestem dumna, że zrobiłam już pierwszy krok w tym kierunku i zakupiłam kurs który rozpoczynam w październiku.
Jestem dietetykiem klinicznym specjalizującym się w alergii pokarmowej. Mam swój biznes od grudnia, zarabiam nienajgorzej, ale czuje, ze mogłabym więcej. Blokuje mnie chyba wstyd o którym nie mam za bardzo z kim porozmawiać (rodzina odradzała zakładanie działalności, partner daje rady z serii „ale w czym ty masz problem”, a koleżanka która również pracuje s branży i dużo mi daje rad, to mimo wszystko jest na innym etapie niż ja.) Lekko mnie załamuje to, ze mimo iż jestem proszona jako prelegentka na konferencje dla lekarzy, odbiór jest świetny moich wystąpień, teraz będę robić webinar dla sieci diagnostycznych, to moja pewność siebie w środku jest bardzo słaba. Nawet nie wiem jak z tym pracować. Coaching? Psychoterapia?
Mój aktywator, maksymalista i osiąganie się wypalili. Nie mam nowego celu i nic mi nie przychodzi do głowy. Na konferencję oczywiście się zapisałam.