• Czy chciałabyś zmienić coś w życiu osobistym lub zawodowym?
• Może chcesz porozmawiać z szefem o podwyżce?
• A może… chcesz zmienić pracę, ale masz kredyt? Nie wiesz, czy się sprawdzisz?
• Może chciałabyś być kobietą niezależną finansowo i mentalnie, ale boisz się, że jak się zrobisz nagle taka ultra-zaradna i obrotna, to Twój mąż / partner się wystraszy i ucieknie do innej? (a niech idzie!!!)
Jeżeli chcesz coś zmienić, ale nie robisz nic, bo paraliżuje Cię STRACH, to koniecznie rzuć wszystko, co robisz, przyklej oczy do ekranu, zamknij drzwi i zobacz poniższe nagranie.
Masz tylko jedno życie. Nie ma próby generalnej. Tylko jedna szansa, żeby wycisnąć z życie tyle ile tylko się da.
A Ciebie paraliżuje strach? Serio?
Można pokonać wszelkie lęki, obawy i demony, jeśli użyjesz tych dwóch przedmiotów, które na 100% masz w swoim domu lub biurze. Może nawet masz je teraz pod ręką.
U mnie ta metoda sprawdza się doskonale. Jest prosta i działa natychmiast.
Z poniższego nagrania dowiesz się:
• Jakie 3 proste kroki musisz wykonać, żeby w końcu ruszyć z miejsca?
• Jaka jedna rzecz sprawi, że podejmowanie jakiejkolwiek większej decyzji życiowej będzie dużo łatwiejsze? (powinna o to zadbać każda kobieta!!!)
• Jak porozmawiać z mężem/partnerem, żeby chciał Cię wspierać ze wszystkich sił? (niestety bardzo często od osób, które powinny nas najbardziej wspierać dostajemy największe ciosy).
Potrzebuję Twojej pomocy
Realizacja tych nagrań sporo nas kosztowała (specjalnie ściągałam do Brukseli ludzi od wideo, wynajęłam piękną przestrzeń biurową itp.) dlatego mam prośbę: pomóż mi dotrzeć do innych osób, którym to nagranie może pomóc. Może wśród znajomych masz kogoś (i nawet o tym nie wiesz), komu takie nagranie jest w tym momencie bardzo potrzebne? Podeślij nagranie mailem, Messengerem albo udostępnij na Facebooku. Czyńmy razem dobro. Karma wróci ? Z góry bardzo, bardzo dziękuję!
Dzien dobry! Swietne wideo, dziekuje:) osobiscie chcialabym zostac coachem i trenerem oraz prowadzic kursy internetowe. Mimo, ze jestem ksiegowa na pierwszym miejscu paralizuja mnie wlasnie przepisy, swiadomosc, ze sobie z tym nie poradze. Oczywiscie nie chodzi o przepisy stricte ksiegowe czy z zakresu prawa pracy, ale te dotyczace prowadzenia biznesu online. Strach przed utrata stabilizacji finansowej i wiecznego strachu czy bede miala klientow, poniewaz niestety nie lubie sprzedawac… 🙂 wiem jednak, ze to wszystko jest do ogarniecia. Dlatego jestem pewna ze pytania coachingowe bardzo mi pomoga. Pozdrawiam i dziekuje:)
Boję się tego że nie jestem wystarczająco dobrze przygotowana do tego aby mój cel zakończył się sukcesem. To co wyciągam z tego video to przewidywanie wszystkiego co może się wydarzyć i przygotowanie na każdą ewentualność oraz to że za wszystko trzeba zapłacić jakąś cenę.
Mam fajną, twórczą pracę, w której wiele zależy ode mnie. Chciałabym więcej zarabiać, ale nie ma takiej możliwości. Obawiam się, że zmiana pracy z powodów tylko finansowych mogłaby wywołać u mnie frustrację, gdyby nie stała się moją pasją. Gdybym się nie bała i miała środki finansowe założyłabym własną działalność.
Moją najważniejszą lekcją jaką wyciągałam po Twoim nagraniu Kamila to, to ze muszę wyprzedać się z rzeczy których mam w nadmiarze i nie potrzebuję (jestem zbieraczem?). Moje największe obawy to brak stabilności finansowej uzależnienie od męża oraz brak poduszki finansowej, duży kredyt w CHF.
Moje lekcje to zabezpieczyć się finansowo przed zmianą pracy , inwestować w nowe szkolenia bo to one pozwolą nam lepiej zarabiać I nie bać się opinii innych.Pozdrawiam .
Najbardziej boję się tego, że wybierając ścieżkę zawodową tylko stracę swój czas. Mam już na koncie jedne studia, które rozpoczęłam i kończę z przymusu. Boję się, że nowa decyzja też będzie nieudana, że nie przemyślałam wszystkiego należycie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet nie wiem co bym chciała robić w życiu.
Ja chciałabym wyjechać w jakąś dłuższą podróż, np na miesiąc ale boje się najbardziej tego, że sie tam nie ogranę 😀 że nie poradzę sobie, ze braknie mi kasy, nie będe miała gdzie spać, za co wrócić do domu 😀 że nie bede miala co tam robić, nie będe wiedziała gdzie pójść i co zobaczyć, samej tak głupio łazić … kurde ale głupota, dopiero jak to teraz napisałam to widze jaka to głupota 😀 hehehe … przeciez tak się nie stanie!
Moją najważniejszą lekcją jaką wyciągałam po Twoim nagraniu Kamila to to ze muszę wyprzedać się z rzeczy których mam w nadmiarze i nie potrzebuję (jestem zbieraczem?). Moje największe obawy to brak stabilności finansowej uzależnienie od męża oraz poduszki finansowej, duży kredyt w CHF.
1. Boję się porażki i oceny innych ludzi. Zauważyłam, że negatywna opinia o tym co robię powoduje, że się wycofuje zamiast iść do przodu. Hamuje mnie to, czasami wręcz paraliżuje.
2. Całą masę rzeczy! ?jednak w kwestii zawodowej, nauczylabym się j. ang na wysokim poziomie i rozhulalabym mój biznes na arenie międzynarodowej. Mogłabym połączyć pracę z podróżowaniem. Moje marzenie!
Bardzo chciałabym zmienić pracę/ stanowisko. Chciałabym pójść na studia, które pomogłyby mi awansować, lub całkowicie zmienić profesję. Jednak boję się opinii ludzi, mojej rodziny, tego, że nie zaakceptują mojego wyboru i nie będę mieć w nich oparcia. Kolejną rzeczą jaka mnie paraliżuje, to to, czy faktycznie się do tego nadaję, czy jednak gdzieś w połowie nie okaże się, że mój wybór był zły i tylko straciłam pieniądze (jeśli chodzi o studia), lub utknęłam w nowej pracy, która nie daje mi satysfakcji. I jeszcze jeden strach – przed ludźmi, przed kontaktem z nimi, co oni sobie pomyślą, czy nie stwierdzą, co ja od nich chcę, że się kompletnie nie nadaję do tej pracy, do tego zawodu.
Co bym zrobiła bez tego całego strachu i wątpliwości? Na pewno już dzisiaj zapisałabym się na interesujące mnie studia, zaczęłabym aktywniej działać w kierunku, który mnie fascynuje i na pewno nie zwracałabym uwagi na to, co mówią inni 🙂
Dlatego bardzo dziękuję Tobie, Kamilo, za to nagranie. Uświadomiło mi parę rzeczy i teraz postaram się walczyć z moimi lękami… Nie chcę, by ktoś decydował o moim losie…
Czego się najbardziej obawiam? Boję się że wybóre taka ścieżkę zawodową w której się nie sprawdzę. Gdybym się nie bała próbowałabym się spełniać w różnych dziedzinach zawodowych żeby wybrać to co mi odpowiada. Chociaż do tego potrzebuje naprawdę solidnej poduszki finansowej.
Najgorszy jest strach przed nieznanym I rozmową z nowym pracodawcą. Gdyby nie to to już dawno zmienilabym pracę I teraz będąc na macierzyńskim nie myślałabym czy będę miała zapewnione stanowisko pracy po powrocie. Zawsze ze zmiana pracy czekałam na lepszy moment ale tak jak wspomniałeś nigdy nie ma idealnego czasu na zmiany.
Najbardziej boję się tego, że mój pomysł nie jest fajny, tzn. że nie ma szans na przebicie między wszystkim co znajduję się już w ofercie. Np. Blog może się nie przebić ponieważ jest ich już bardzo dużo. Gdyby nie paraliżował mnie strach to napewno już dawno zaczęłabym robić to o czym marzę, szukałabym wsparcia u osób które przeszły przez ten etap by pomogły mi chociaz troszkę w naprowadzeniu mnie na dobrą drogę. Nie wstydzilabym się prosić o pomoc kogoś lepszego od siebie.
Kamila, ogromnie dziękuję za to nagranie. Włożyłaś wraz z zespołem w nie wiele wysiłku, efekt dla mnie jest piorunujący, Moja Królowo Konkretu 🙂
Otóż, odpowiadając, obawiam się porażki, opinii innych nawet nie tyle, co rozczarowania własną osobą, jak się zmiana nie powiedzie.
Po drugie zaś, gdyby nie ten paraliżujący strach, dziś prowadziłabym świetny biznes, była po rozwodzie, uczyłabym się zdrowego egoizmu każdego dnia.
Dziękuję za video. Moja najważniejsza lekcja jest taka, że wszystko na spokojnie trzeba omówić z partnerem, jakie są nasze oczekiwania, jak ma mnie wspierać i ile będzie trwała zmiana ☺ a rzeczą która mnie paraliżuje jest fakt, że w sytuacji porażki nie mam zabezpieczenia finansowego. Z pewnościa otworzyła bym swoją firmem na którą powoli krystalizuje mi się plan w glowie.
czego obawiam się najbardziej.. chyba sukcesu i czy będę miała tyle samozaparcia w dojściu do tego sukcesu…
gdyby nie strach.. chciałabym przestać czekać na lepszy moment, bo odkładam to i odkładam wmawiając sobie i znajd.powody dla których nie mogę zacząć dziś.. a wiem że nie chcę być w tym miejscu gdzie jestem teraz..
DZIAŁANIE słowo klucz
Lekcją dla mnie jest to, że ryzyko przy podejmowaniu zmian można zminimalizować, a na wprowadzania zmian można swoje życie przygotować. Tylko trzeba zacząć planować oraz działać.
Czego najbardziej się obawiasz?
– samotności, braku akceptacji oraz że zostanę odrzucona, a moje poglądy i wartości wyśmiane,
– tego że sobie nie poradzę ze zmianami i nie spełnię oczekiwań, zarówno swoich jak i innych osób,
– tego że okaże się że wybrana przeze mnie ścieżka nie jest jednak właściwa i nie przynosi satysfakcji.
Co byś zrobiła, gdyby nie paraliżował Cię strach?
– zapisałabym się do szkoły językowej,
– zmieniłabym pracę aby rozwijać się jako analityk biznesowy,
– założyłabym rodzinę,
– wyjechałabym za granicę.
Czego najbardziej się boje? Chciałabym podjąć prace w wyuczonym zawodzie ale za granicą. Zmiana pracy po to, by komunikowac sie w jezyku obcym czesciej i tym samym podnosic swoje szanse na dostanie wymarzonej pracy- krok pierwszy. Drugi to docelowe zajecie. Boje sie że inna praca spowoduje jednak, że bede miała mniej czasu na rozwój osobisty i nauke jezyka pod względem gramatycznym w domu.
Gdybym sie nie bała, juz szukałabym nowego zajęcia
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Lekcja – zawsze myśleć kilka lat do przodu 1-boje się że nie zwróca mi się czas i koszty na inwestowanie w siebie 2- inwestowała bym w biznes, zgodny z moimi wartościami w którym widzę swoją przyszłość
1.Boję się tego,że nie poradzę sobie, nie sprostam zadaniu, które sobie wyznaczyłam. To co sobie założyłam jest zbyt duże do zrealizowania, a siedzę w bezpiecznym miejscu i nie potrafię z niego wyjść.
2.Bym wypisała wszystko to co chcę zrobić, wstała, wyszła i zaczęła działać.
Obawiam się, jak postrzegają mnie inni ludzie i że ciągle nie jestem wystarczająco dobra. Moja lekcja – rozpisać konkretne sytuacje, w których odczuwam stres i zacząć pracować na rozwiązaniem.
Moje plany to własna firma edukacyjna, daję sobie na to 2-3 lata, teraz robię to o czym mówiłaś przygotowuję zaplecze, poduszkę finansową już mam.
Obawiam się braku czasu dla rodziny, choroby dzieci, czy choroby moich rodziców i konieczności stałej opieki nad nimi. Ciągłej gonitwy.
Lekcja dla mnie z tego video -planować powoli ale skutecznie, minimalizować ryzyko.
fajne nagranie. Wiele rzeczy, o których tutaj mówiłaś już realizuję. Jestem w trakcie wywracania swojego życia zawodowego do góry nogami i jestem tym bardzo podekscytowana. Nie byłoby tak różowo, gdybym nie mogła liczyć na wsparcie i zrozumienie ze strony mojego małżonka, który nie tylko mi kibicuje ale i wspiera mnie w tych moich działaniach.
Pozdrawiam!
Doszłam juz do tego kilka lat temu, że trzeba podnosic kompetencje i brać byka za rogi. Ciesze się, ze znalazłam potwierdzenie w dzisiejszym video.
Przeszkodą dla mnie jest porównywanie się z innymi. Wiem ,że nie tedy droga, ale nie umiem się tego pozbyć.
Boję się krytyki i braku kompetencji. Gdybym się nie bała odważnie i skutecznie promowałabym moją sztukę. Lekcja – nauka, podnoszenie kompetencji, identyfikowanie słabych stron, identyfikowanie tego co nas blokuje, szukanie rozwiązań.
Obawa, że nie wystarczy siły i samodyscypliny do realizacji zamierzonych celów. A jak tego nie będzie to będzie porażka i frustracja. Tego się boję, że przeceniam siebie i nie dam rady
Dla mnie najważniejsza lekcja jest zrobienie poduszki finansowej i to że nigdy nie ma idealnego momentu na wprowadzenie zmiany. Najbardziej obawiam się tego że gdy wrócę na rynek pracy nie znajdę swojej wymarzonej pracy. Obecnie opiekuje się 7 miesięcznym dzieckiem. A gdybym się nie bała to otworzylabym własne przedszkole. To jest moje marzenie.
Czego się boję?
Startować na wyższe stanowisko.
Myślę, że mi się nie należy.Że mam tylko średnie wykształcenie i nie mogę aplikować na wyższe stanowisko.
Nie wiem,czy boję się porażki ,czy tego,że mogę.
Boję się najbardziej, że nie podołam zadaniu budowania zespołu marketingu sieciowego, że nie jestem wystarczająco zdolna, zdeterminowana, charyzmatyczna czy konsekwentna, aby zbudować stabilny, odnoszący sukcesy zespół. Gdybym się nie bała tylko działała pomimo lęku to kto wie, być może odniosłabym sukces, ale co jeśliby mój zespół się rozpadł (jak już raz się stało) i niemiałabym ani środków do życia, ani super wykształcenia (piszę za rok maturę, szukam szukam swojej drogi, pracy dochodowej, dającej satysfakcję) wtedy stałabym się pośmiewiskiem. Tego boję się najbardziej.
Boję się powrotu do pracy po urlopie wychowawczym, że moje kompetencje nie są dość dobre, że sobie nie znajdę odpowiedniej pracy, boję się, że nie pogodzę pracy na etacie z wychowaniem dwójki dzieci, że nie będę mogła dzieciom poświęcić tyle czasu ile potrzebują….
Bardzo chcę ruszyć ze swoim biznesem. Jestem mamą małych dzieci, brak wsparcia ze strony tej najważniejszej osoby. Boję się jego niezadowolenia, wyżywania się na nas w domu, np w postaci braku pomocy przy dzieciach. Naszych dzieciach.
Przez powyższe boję się porażki. Bardzo wierzę w siebie i swoje umiejętności, ale przez to, że mam ciągle podcinane skrzydła, boje się, że coś mi nie wyjdzie i wyjdę na osobę, która rzuca słowa na wiatr.
Boję się, że nie będę mogła nigdy stać się niezależna finansowo i mentalnie.
Gdybym się nie bała? Czułabym się wolna, pełna pomysłów, bez blokad. Bez ciosania mi kołków na głowie. Wierze, że tak się wkrótce stanie a ja te podcięte skrzydła wygoję i pofrunę bardzo wysoko!
Rozpoczelam wspolprace z firma ktora zajmuje sie marketingiem sieciowym. Nigdy tego nie robilam I boje sie ze moj brak wiedzy o sprzedazy spowoduje ze mi nie wyjdzie.
Czego obawiam się najbardziej? Tego że nie znajdę pracy, takiej jak zawsze chciałam, że nadal będę bezrobotna, że nikt mnie nie nie chce zatrudnić, ciągle się uczę chodzę na testy na rozmowy a tu nadal nic się nie zmienia, co jest ze mną nie tak?
Co bym zrobiła gdyby nie paraliżował mnie strach? trudne pytanie, może więcej bym mówiła w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Jestem nieśmiała, więc jest jest mi ciężko, nie lubię dużo mówić, ale się staram jak mogę nad tym pracować
Najbardziej obawiam się utraty motywacji, negatywnej opinii bliskich osób a także porażki. Chciałabym prowadzić własną firmę, ale ciągle przekonuję siebie, że do tego nie nadaję się i mam zbyt małe kompetencje…
Najbardziej obawiam się tego, że:
-po powrocie do pracy po urlopach wychowawczych moje kompetencje się „skurczyły”, nie jestem na bieżąco z wprowadzanymi usługami we własnej firmie, a Pracownicy są lepsi ode mnie,
– że może przyjść okres, gdzie moje zaplecze finansowe Będzie jednak za małe, aby czuć się stabilnie
– przez brak asertywności, otaczam się ludźmi, z którymi nie tworze idealnego zespołu, jedynie dobry.
Gdyby nie paraliżował mnie strach:
-powiedziałabym każdemu z Pracowników w sytuacjach podbramkowych co mi się nie podoba bez względu na sytuacje i to ze współpraca się może zakończyć, a zdarzało mi się, że przemilczałam różne zdarzenia tylko dlatego, ze akurat miałam braki kadrowe,
– zmusiłabym się do większego działania, ale myśl ze coś się nie uda sprawia, ze myśle 3 razy i nie zawsze podejmuje ryzyko, które powinnam, aby popchnąć się Krok dalej
Boję się zacząć, zaryzykować. Boję się porażki, bo jeszcze nie wiem jak to zrobić. Boję się własnego perfekcjonizmu i lenistwa. Boję się odmowy, że to co proponuję się nie spodoba.
Gdybym się nie bała, to zaczęłabym działać: szkolenie, plan działania, oferty do klientów, zlecenia, lekcje z nich, kolejne oferty (tym razem poprawione) i kolejne zlecenia…
Od samego pisania nabrałam chęci do działania 🙂
Bardzo ciekawy materiał, dał mi do myślenia. Najbardziej boję się opinii innych, również tego, że zawiodę sama siebie. Caly czas przejmuje się też tym, że są lepsi ode mnie i nie powinnam wchodzić im w drogę, bo im nie dorownam. Gdybym nie miała tych wątpliwości, już dawno ruszyła bym z własnym biznesem zbudowanym na pasji.
Dziękuję Ci za podzielenie się. Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej boję się swojej bierności, zmarnowania potencjału i czasu… że z lęku nie będę tym, kim mam być…a także boję się rozwijać swoją firmę, działać odważnie, wychodzić z inicjatywą, boję się odrzucenia, wyśmiania , krytyki… Boję się siebie w roli bizneswoman…Gdyby nie paraliżował mnie strach byłabym bardziej aktywna, przebojowa, odważna i kreatywna. Miałabym dziś pewnie dużo klientów i zleceń…Byłabym bardziej ambitna i pracowita…
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej boję się porażki w szukaniu pracy, że nikt mi nie da szansy. Paraliżuje mnie również strach, że nie dam rady pogodzić pracy z pracą męża, opieką nad dziećmi, domem.
Gdyby nie przerażał mnie strach poczułabym się bardziej spełniona, dowartościowana, że dałam radę.
Moje życie na ta chwilę nie jest złe, aczkolwiek od życia pragnę czegoś więcej. Na chwilę obecną staram się kształcić, rozwijać swoją osobowość. W tym momencie częściowo wiem wiem jakie popełniłam błędy I nad tym pracuje.Po prostu dbam o rozwój osobisty, następnie zadbam o poduszkę finansową (chociaż po części już staram się dbać o to ale jak dla mnie nie wystarczająco). I wtedy pomyślę nad zmianą pracy, być może własną firmą, lub też poproszę o podwyżkę.
Dziękuję Ci za podzielenie się. Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Pracuje nad sobą bardzo intensywnie od listopada 2017. Mam założona firme od maja 2017, wiec niby najcięższa decyzja podjęta. Ale okazało się ze to nie załatwiło sprawy. Moje obawy były takie: jak poprowadzę moja kadrę, przecież trzeba im płacić co miesiąc. Czy zainwestowane pieniądze w firme zwrócą się? Czy nasza firma dobrze wychodzi na rynku.
Gdybym nie bała się zainwestowałbym nastepne oszczędności w rozwój mojej firmy, zatrudniłabym następna osobę. Założyłbym kolejny dział i zaczęłabym promocje na portalu społecznościowym.
Lekcja taka: wsparcie u mojego mężczyzny mam, poduszka finansowa jest, potrzebuje tylko przemyśleć w jaki sposób zacząć wprowadzać zmiany
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Aktualnie po uwolnieniu się z rak krwiożerczej korporacji, otwarciu własnej firmy i wykonywaniu w niej rzeczy które uwielbiam co już jest dla mnie sukcesem i spełnieniem zawodowym przyszedł czas na inwestowanie …..
no właśnie boje się ze zainwestuje w nieodpowiednie źródło 🙁
a tym samym ciagle mam w głowie strach i znak zapytania czy lepiej mieć bezpiecznie pieniądze na koncie czy jednak ich nie zamrażać tylko pomnożac ….. o czym także marze;)))
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Hej
Pracuje na etacie od 15 lat po ciężkich przejściach chorobowych moich i mojego męża ciągle brakuje mi odwagi żeby zmienić swoje życie abym czuła się kobieta spełniona ciągle odkladam to na później nie wiem tak na prawdę na co czekam a życie ucieka .Kamila jestem twoją fanka i Ciebie bardzo podziwiam za twoją determinację ty się nie balas a ja ciągle przez ten strach ze mi się nie uda żyje z tym strachem trzeba to zmienić pozdt
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję za nagranie. Moje odpowiedzi na pytania: 1. Najbardziej boję się tego, że nie podołam i że rzeczywistość może okazać się zupełnie inna niż „teoria” i moja wiedza zdobyta na studiach i zdobywana aktualnie. 2. Od jakiegoś czasu myślę o czymś innowacyjnym, o nowej pozycji i nowym obszarze w firmie, w której jestem akutalnie zatrudniona. A mianowicie o pozycji osoby, która zajmuje się tematyką etyki biznesu, zarządzania i prowadzenia działalności i która zajmuje się obszarem odpowiedzialności społecznej. Na razie jestem zatrudniona na pozycji referentki w obsłudze klienta ze względu na znajomość kilku języków obcych. Jednakże mam ambicje na coś więcej niż zajmowanie się zamówieniami, reklamacjami i komunikacją z klientem. I chciałabym wyjść z inicjatywą takiej nowej pozycji i w ogóle pokazania właścicielowi i kadrze zarządzającej, którzy jednak są dość konserwatywni w podejściu do biznesu, że ta tematyka jest coraz ważniejsza i że warto się nią zająć.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej obawiam się porażki i to blokuje mnie przed podjęciem wielu decyzji, działań… Boję się, że po raz kolejny nie uda mi się doprowadzić czegoś (danej akcji, zobowiązania, celu do skutku. Gdyby nie paraliżował mnie strach na pewno zapisałabym się na studia podyplomowe, na które próbuję się już zapisać od 4 lat… Myślę, że obrałabym również kierunek, w którym chcę pójść w życiu, a nie motałabym się pomiędzy wieloma pomysłami, z pośród których na żaden się nie decyduję. Paraliżuje mnie również sukces osób wokół, z którymi się porównuję i mówię sobie, że ja już nigdy nie dam rady pewnych rzeczy zrobić.
1) W obecnym momencie swojego życia najbardziej obawiam się wrócić do pracy ( jestem mamą na pełny etat i od prawie 2 lat zajmuje się synkiem), jestem na etapie jej poszukiwań chociaż mogę również stwierdzić, że pojawiła się w moim życiu oferta dla mnie na biznes , który od wielu lat się rozwija na całym świecie ale boję się zaryzykować gdyż wejście w tą ofertę wiąże się z początku nakładami finansowymi jakie musiałabym wyłożyć a na dzień dzisiejszy mnie na to nie stać. Boję się ,że pieniądze które bym wyłożyła przepadną i z mojego sposobu na życie nic nie wyjdzie. Boję się również czy sobie poradzę jako matka ,żona i kobieta pracująca jednocześnie czy nie zaniedbam, któregoś z moich obowiązków i czy będę w stanie dać z siebie wszystko w każdej z tych dziedzin
2) Gdyby mnie nie paraliżował strach zdecydowałabym się na podjęcie tej pracy czy na początku dorobienia sobie do budżetu domowego odrazu gdy tylko się o tym dowiedziałam.
Dzięki Kamilo za te nagranie, mam nadzieję że dzięki Tobie małymi krokami uwierzę w siebie i dojdę do wymarzonych celów, pozdrawiam
Największy strach mam przed tym, że nie jestem wystarczając dobra w tym co robię i że inni są ode mnie lepsi. W związku z tym boję się porażki i braku stabilności finansowej. Gdybym nie miała tych ograniczeń prowadziłabym swoją działalność terapeutyczną.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Moja lekcja – kto nie ryzykuje, ten ryzykuje podwójnie
Obawy – mam pomysł na siebie, ale boję się porażki, tego, że coś co mnie inspiruje, nakręca do działania może się okazać totalną klapą i wtedy wszyscy pomyślą „biedna, nie wyszło jej”, z drugiej strony wiem, że jak nie spróbuje będę żałować do końca życia. Więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak zaryzykować…
Lekcje dla mnie z tego video:
1. Nigdy nie będzie idealnego momentu.
2. Poduszka finansowa to konieczność.
3. Od nas zależy więcej niż nam się wydaje 😉
Strach przed porażką i odpowiedzialność za rodzinę w sytuacji zmiany pracy na własną działalność.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
To nie przypadek, że trafiłam na to nagranie- dziękuje ? czego się obawiam ? Odrzucenia. Tak już było w poprzedniej pracy gdy nie dali mi szansy. Szukając nowej pracy i chodząc na rozmowy przygotowywałam się do nich najlepiej jak tylko mogłam dlatego obawiam się że jeśli znow bedą szukała pracy nie uda mi się to. W dodatku boje się o swoje kwalifikacje. Z moim doświadczeniem nie wiem zupełnie jak je podnieść. Gdybym się nie bała spełniałabym moje marzenia! ?
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Czego się boję? Boję się zakończyć to co jest teraz i ruszyć do przodu, bo to co jest teraz znam, a to co jest nowe jest nieznane i boje się nowych, nieznanych wyzwań, problemów, które mogą mnie czekać i czy wtedy będę miała wystarczająco siły i determinacji by sobie z tym poradzić. Mam za mało wiary w siebie i w swoją moc sprawczą. Gdyby nie lęki i strach to zrealizowałabym swoje plany i marzenia związane z muzyką. Lekcja z tego wideo dla mnie: poprzez konkretne/rzeczowe podejście do swoich lęków i strachów można je odczarować. Ważne jest też budowanie związku w taki sposób jak mówisz – poprzez rozmowę i rozumienie/poznanie swoich wzajemnych potrzeb, celów i wzajemne wsparcie. Dziękuję za uświadomienie mi pewnych spraw 🙂 A.
Najbardziej obawiam się porażki i to blokuje mnie przed podjęciem wielu decyzji, działań… Boję się, że po raz kolejny nie uda mi się doprowadzić czegoś (danej akcji, zobowiązania, celu do skutku. Gdyby nie paraliżował mnie strach na pewno zapisałabym się na studia podyplomowe, na które próbuję się już zapisać od 4 lat… Myślę, że obrałabym również kierunek w którym chcę pójść w życiu, a nie motałabym się pomiędzy wieloma pomysłami, z pośród których na żaden się nie decyduję. Paraliuje mnie również sukces osób wokół, z kórymi się porównuję i mówię sobie że ja już nigdy nie dam rady pewnych rzeczy zrobić.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję Kamilo za to wideo. Daje do myślenia, ile mamy w sobie sprzecznych pragnień i potrzeb.
Chciałabym założyć i poprowadzić firmę. Mam umiejętności, ale nie mam odwagi, aby się zmobilizować, aby zacząć działać. Obawiam się jak zareaguje partner, obecny pracodawca, otoczenie, itp. , itd. Ale chyba najbardziej szkoda mi zapłacić cenę, czyli poświęcić na działanie swój i tak ograniczony, wolny czas i narazić się różne zmienne, które przy moim ustabilizowanym życiu zaistnieją. Wiem, że to wszystko jest złudne, ale takie wygodne. Muszę wybrać, czego chcę bardziej.
Najbardziej obawiam się, że nie będzie komfortowo finansowo, ponieważ na dany moment nie posiadam poduszki finansowej. Także w dany moment zastanawiam się nad zmianą pracy na etacie (tylko na innej pozycji) albo na utworzenia swego biznesu, ale nie mam dokładnego towaru na sprzedaż i obawiam się, że stworzenie systemu potrwa długo i nie będzie to pięknie ze względ finansowego. Gdyby to była sfera usług, musiałabym się douczyć i mieć praktykę w tym, co zobowiązuje do większych inwestycji finansowych.
Gdybym nie strach przed finansami, mogłabym już zacząć szkolenia i praktyki lub prowadzić rozmowy z możliwymi firmami o dystrybucję. A gdybym postanowiła o lepszą pracę na etacie, poszłabym na naukę jęz. obcego.
Dwie najważniejsze lekcje:
1. Kto nie ryzykuje, ten ryzykuje podwójnie.
2. Zbudować poduszkę finansową.
a z poprzedniego video chyba największa lekcja – nie porównywać się do nikogo, tylko działać.
Największy strach to strach przed rozczarowaniem się oraz porażką, że nie podołam nowemu wyzwaniu. Bałam się kolejnych ciężkich studiów, jak je skończyłam okazały się nie takie straszne, teraz boje sie praktycznego szkolenia do zawodu. Że jednak czegos nie potrafię, że będę gorsza od innych i/lub będzie to jedna wielka kompromitacja. Warto jednak inwestować w siebie, bo jesteśmy jedyną realną „rzeczą” którą posiadamy. Nim będziemy oczekiwali od otoczenia więcej, dajmy sami sobie więcej – i miłości do siebie samego i wiary w siebie. Wiele osób,nawet bliskich powtarzało, że nie dam sobie rady, a doszłam o wiele dalej niż sobie założyłam. Nie szukajmy aprobaty u innych, znajdzmy tą siłę w sobie 🙂
Bardzo cenne video z radami.Moje obawy sprowadzają sie do tego czy podołam wszystkim obowiązkom i wyzwaniom.
Lekcja z video-zawsze jest wyjscie z sytuacji a zmiany na pewnym etapie dobre i konieczne.
Pozdrawiam setdecznie 🙂
Lekcje:
– ryzykuj świadomie;
– nigdy nie ma idealnego momentu ;
– miej poduszkę finansową;
– miej mniej, a będziesz miała więcej
– komunikuj się poprawnie
Strach z powodu:
– braku kompetencji,
– wiek / 50tka/
Dziękuję za videa.
Otwierają oczy.
Szkoda, ze dopiero teraz, ale i tak dobrze, ze w ogóle otworzyły.
Na naukę nigdy za późno.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ci Katarzyno za podzielenie się 😉
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
1. Boję się, że nie poradzę sobie z większą odpowiedzialnością na wyższym stanowisku i krytyki, gadania za plecami współpracowników.
2. Miałabym wyższe stanowisko w firmie.
3. Moje lekcje: Przygotowuj się na możliwy sztorm, wtedy kiedy morze jest jeszcze spokojne. Rozwijaj się i dbaj nieustannie o swoje kompetencje.
Bardzo boję się zakończenia mojego wieloletniego związku. Gdyby nie paraliżował mnie strach już dawno bym to zrobiła, ponieważ nasza relacja jest toksyczna i niszcząca.
Niestabilności finansowej mając dziecko i planując kolejne. Jeżeli nie bałabym się, robiłam to co kocham a nie to co robię byle mieć stabilność finansową.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej obawiam się nowych rzeczy, ogólnie zmian i dlatego mimo, że wydaje się że powinnam coś zmienić nie robię tego. Może też paraliżuje mnie przed zmianami niepewność finansowa, po ewentualnych zmianach.
Gdyby nie paraliżował mnie strach zmieniłabym pracę, na mniej nerwową i taką, która dawałaby mi więcej czasu dla rodziny i siebie, a także satysfakcję finansową.
Z Twoich wypowiedzi Kamilo przebija pewność siebie. Mnie czasem tego brakuje.
Pozdrawiam.
Czego najbardziej się obawiam? Tego że nie podołam wyzwaniu, że zawiozę czyjeś zaufanie i rozczaruje wszystkie osoby a przede wszystkim siebie bo przeceniłam swoje umiejętności i kompetencje. Boję się oceny innych a przede wszystkim krytyki, którą utwierdzi mnie w przekonaniu że nie jestem tak dobra jak chciałbym być. Jeżeli nie czułabym strachu i obawy przed porażką to aplikowałabym na stanowisko managerskie.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Temat nie jest ani łatwy ani przyjemny. Strach to wychodzenie ze swojej strefy komfortu, co zrobiłabym gdybym się nie bała? Nie zwracałabym uwagi na zdanie innych. Mam ogromne ambicje i chyba równie duże kompleksy. Dążę do perfekcji, studia za studiami, podyplomówki, kursy, szkolenia, certyfikaty, uprawnienia, pogłębianie wiedzy i kompetencji to dla mnie chleb powszedni. Z racji specyficznej pracy zajmuję się wieloma projektami na raz, bardzo często są to projekty na pograniczu kilku różnych dziedzin. mam wrażenie że gonię swój własny ogon i próbuję łapać kilka srok na raz. Boję się braku wiedzy, że nie będę perfekcyjna, że nie dam rady. Może śmiesznie to brzmi ale mam kompleks wieku, ciągle czuję się jak gówniarz pomimo 27 lat. Walczę z tym ale z tyłu głowy ciągle coś siedzi.
Moje lekcje to :
1. Nie ma idealnego momentu …na nic.
2. Jeśli chcę więcej niż mam – muszę robić więcej niż robię.
Czego się boje? Boje się, że nie jestem wystarczająco dobra by zarabiać na tym co wydaje mi się, że potrafię robić. Boję się krytyki, nie potrafię jej przyjmować z godnością i zrozumieniem. Boję się, że mój słomiany zapał zawsze zwycięża…
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję za wideo. Mam do podjęcia bardzo ważną decyzję. Mam wrażenie, że trochę kręcę się bez sensu w prowadzonym przeze mnie biznesie. Opinie o nas i produktach są świetne, pieniądze już mniej. Nie boję się pracy, jestem cierpliwa i wiem, że na rzeczy wartościowe trzeba poczekać, ale… No właśnie. Mam poczucie, że branża, którą wybrałam nie zaprowadzi mnie w przyszłości do celu finansowego, który przed sobą postawiłam. Stoję więc przed ważną decyzją, czy kontynuować, czy podjąć decyzję o zamknięciu i wszystko zacząć od nowa… Jest stres. Morze niepewności. Każda wskazówka na wagę złota. Pytanie do Pani Kamili, jeśli będzie mogła odpowiedzieć: czy w przypadku Jej biznesu (lub innych Jej znanych, które obserwowała) wzrost odbywał się powoli i liniowo, czy raczej powoli na początku, a później w którymś momencie, nastąpiło spore przyspieszenie? Na przykładzie szkoleń (wartości są przypadkowe, więc proszę wybaczyć, jeśli są za małe, za duże), czy było to tak, że na początku przychodziło na nie 10-15 osób, później 50, 100, 250, 300 itd. Czy raczej 10-15, 50, 100, 700? Pytam o to, bo brakuje mi doświadczenia i nie wiem, jak długo należy czekać, co jest takim czynnikiem, który sprawia, że zostajemy w biznesie i dalej pracujemy nad jego rozwojem lub raczej powinniśmy zmienić nasz zawodowy kierunek. Rozumiem, że jeśli biznes, który ktoś prowadzi jest jego ogromną pasją i na rynku działają inne podmioty z danej branży, które się rozwijają, to warto uzbroić się w cierpliwość, być może zastanowić się nad dodatkowym podniesieniem kompetencji – tego nigdy za wiele – i próbować, walczyć. Jednak ja działam na rynku, którego praktycznie jeszcze nie ma i może go stworzę z innymi podmiotami, a może nie, bo w rezultacie okaże się, że jest zbyt małe zainteresowanie. Dlatego właśnie mam dylemat, bo nie wiem czy rozwijamy się (biznes) za wolno, „normalnie”, czy może jednak rezultaty wyraźnie wskazują, że to nie najlepszy pomysł biznesowy i lepiej przerwać to teraz i skupić się na czymś innym, niż ciągnąć w nieskończoność licząc na to, że w końcu osiągniemy lepsze wyniki. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszystko, co Pani robi.
Od początku swojej ścieżki zawodowej pracuję na etacie. Trwa to już kilkanaście lat. Od jakiegoś czasu czuję, że się „wypaliłam” w pracy. Chciałbym zacząć działać na własny rachunek. Boję się porażki, tego, że coś pójdzie nie tak. Moje obawy związane są z tym, że chciałbym całkowicie zmienić profesję. Gdyż to co robię obecnie nie daje mi już satysfakcji. Gdybym nie czuła żadnego strach, szłabym do przodu, nie patrząc na przeciwności.
Mam wrażenie, że teraz już niczego. A o czym pomyślałam wcześniej? że działania nie rozkręcą się tak szybko i zabraknie środków, że brakuje mi umiejętności dostosowania działań do realnych moich możliwości. Co bym zrobiła gdyby…? Dobrze zakreśliłabym plan, doprecyzowała cele na różne etapy aby być coachem zdrowia, psychodietetykiem, prowadzącym działalność, jednak nie w pojedynkę. Zespoły są bardziej inspirujące.
Boję się, że spełniam czyjeś oczekiwania a nie swoje. Chciałabym robić w życiu coś zupełnie innego, ale to wymaga dodatkowych kwalifikacji i studiów, boję się że jeśli zainwestuję a mi się nie uda to stracę czas i pieniądze. Nie wiem, czy nie lepiej już zostać tu gdzie jestem i zwiększać swoje kwalifikacje, ale wówczas nigdy się nie przekonam jak to jest robić to co bym chciała. Mam 40 lat i nie wiem, czy to już nie za późno na zmiany.
Dziś pracuje w szkole podstawowej i w Oriflame tworzę SWÓJ biznes. Idzie mi świetnie wkładam w to serce ogrom czasu i poświecenie. Ale dzieki temu mam świetną grupę i zaczynam naprawdę dobrze zarabiać i oczywiście chce więcej 🙂 4 lata temu podjelam decyzje o rozwodzie i złożyłam pozew. Zarabiałam wówczas 800zł. Jakim cudem przez dwa lata sie utrzymywałam do teraz nie wiem. Zmieniałam wtedy prace – umowa do końca miesiąca wiec szukanie nowej pracy w tempie przyspieszonym. Prac już miałam chyba ze 30. A mam dopiero 32lata. Wiec można znaleźć choć na chwilę pracę i jak słyszę, że nie da się to sie uśmiecham i wiem ze to nie prawda. Nawet w malej miejscowości trzeba tylko chcieć i szukać. . 3 lata temu zrobiłam 600 km ok i rozdałam ponad 100 listów i cv oraz referencji do szkół państwowych. Wciąż słyszałam, ze nie masz znajomości nie masz szans. I co JEDNA szkoła się odezwała w której pracuje do dzis . Pragnę rozwoju jeżdżę na szkolenia czytam książki i biorę sobie do serca rady i wdrażam JE — DZIAŁAM bo to jest podstawa rozwoju. Naprawdę można dużo. Dodam, ze sama do wszystkiego doszłam. Nie mając wsparcia w rodzicach bo ich nie mam. Można tylko trzeba się uprzeć i zapierdzielać. NIC nie ma za darmo. Ale ciężka i mądra praca zostanie CI wynagrodzona i Twoje rozwijanie sie naprawdę opłaci. Z czasem zobaczysz różnicę 🙂 pozdrawiam :)
Boje się ze skupiając się na swoim biznesie, zaniedbam swoje dziecko/ rodzine ze nie dam rady połączyć wymagającej pracy zajmowaniem się dzieckiem 24/7 i domem…
Boje się ze poniosę porażkę i usłyszę „a nie mówiłam” :/
W zmianie, której chciałabym dokonać najbardziej obawiam się dwóch rzeczy: mojego wieku i braku konsekwencji w działaniu przy niepowodzeniu. Gdyby nie paraliżował mnie strach uzupełniłabym swoje kompetencje i spróbowała zmiany.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Na koniec roku zwolniłam się z pracy w, której nie doceniano mnie jako pracownika i człowieka.
Obecnie jestem osobą bezrobotną bez prawa do zasiłku nie wiem czy chce wrócić do wykonywanego zawody?
Znam język Angielski,Włoski i trochę podstaw Niemieckiego chciałbym związać swoją przyszłość
z językami,ale nie wiem czy mi się to uda. (nie wiem czy takie umiejętność w tym kraju się liczą).
Byłam na kilku rozmowach,wysyłam CV, ale na tym się kończy nic się nie dzieje, nie wiem co jest ze mną nie tak i w którym miejscu popełniam błąd ale jestem w totalnym dołku.
Boję się że już nic się w moim życiu nie zmieni,że zostanę tam gdzie jestem ,że trafię znów do nieuczciwego pracodawcy,który oszukuje i wykorzystuje niewiedzę dobrych pracowników.
Najbardziej przeraża strach prxed brakiem wsparcia rodziny. Lekcja dla mnie jest taka, że zbyt mało czssu poświęcam aby wyjasnic im jakie mam marzenia. Drugi lęk to ten przed niepowodzeniem a co za tym idzie przed oceną innych
Dzięki za to nagranie…
Co sobie z niego biore? Dawkę motywacji…solidnego kopa, który w tym momencie jest mi meeegaa potrzebny.
Brak mi odwagi, by ruszyć naprzód…starczyło mi jej tylko by zostawić za sobą,
To co mi nie służyło.
Wiem czego nie chce, ale jeszcze nie wiem czego chce…
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Czego najbardziej się obawiam? Założyłam 8 Msc temu swoją firmę, bez poduszki zabezpieczającej, odeszłam od męża, bo nie wspierał mnie w mojej chcecie zmiany. No i niestety brodzę w długach ? zaczął paraliżowac mnie strach. Wcześniej byłam bardzo otwarta, chętnie nawiązywał kontakty, teraz jestem smutna i zestresowana i jazdy pomysł neguje . Nie mam co sprzedać, bo wyszłam z domu z dziećmi i walizka ubrań, wszystko zostawiłam za sobą Do tego sama utrzymuje dwie nastolatki…. Długo by pisać…. Źle to wszystko rozegrałam…. Co bym zrobiła bez tego strachu. Nawiązała bym kontakty z ludźmi, z którymi chciałabym współpracować. Nie bała bym się że mnie odrzuca i mój biznes. Pozdrawiam Sylwia
Podjęłam już kilka zmian. Rozwiodłam się gdzie właśnie traciłam pracę i musiałam sama ogarnąć maleńkimi kosztami remont łazienki, gdzie pożyczyłam od znajomych 3 tysiące złotych. Przez dwa lata utrzymywałam się za 800zł. Do tej pory teraz nie wiem jak Ja to zrobiłam 🙂 Było to 4 lata temu. Niecałe 3 lata temu podjęłam decyzję, ze chce pracować w szkole. Zrobiłam 600km. Odwiedziłam ponad 100 szkół, gdzie każdy Dyrektor dostał list motywacyjny z danymi swoimi, 5 referencji orac cv. Odezwała się jedna szkoła w której pracuje do dziś. Dzięki czemu mogłam nareszcie spłacić dług u znajomych. Warto zaryzykować i wciąż się rozwijać i doskonalić. 🙂
dziękuje bardzo Kamilo za to video. lekcje to: 1. nazwij czego się boisz? wiem jak strach bardzo mnie ogranicza, milion razy zastanawiam się czy coś zrobić zamiast nazwać czego się boję i powoli iść na przód . 2. poduszka finansowa. już jestem Ci wdzięczna, że mam możliwość dzielić budżet , który niesamowicie ułatwia mi życie. dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Najbardziej obawiam sie porazki i tego ze mam za male kompetencje. Pracuje w firmie gdzie kobietom jest sie trudno wybic, awansowac. Czasami jestesmy wysmiewane. Sa komentarze tego typu gdzie ty na kierownika itp. W zwiazku z tym nie staram sie podnosic swoich kwalifikacji . wiem ze to zle. Brakuje motywacji z kazdej strony. Pozdrawiam
Cenną informacją w video, było między innymi to jak można stworzyć poduszkę finansową z pieniędzy, których zawsze jest za mało.
W maju moja córka kończy rok, a ja pomału muszę zacząć szukać pracy. Boję się, że pójdę do takiej, która nie będzie mnie satysfakcjonowała, tylko dlatego, żeby cokolwiek zarabiać. Boję się też o to, że mnie nigdzie nie przyjmą, bo karmię piersią i będę chciała skorzystać z prawa do godziny przerwy właśnie na karmienie. Nie wiem czy mówić o tym na rozmowie kwalifikacyjnej. Mieszkam w małym mieście, w którym wszyscy się znają i boję się, że jak mi się coś nie uda w nowej pracy to wszyscy będą o tym wiedzieli. Boję się zostawić córkę na tyle godzin pod opiekę kogoś innego, mimo tego, że to pewnie będzie ktoś z rodziny. Mam nadzieję, że dzięki Pani nabiorę więcej pewności siebie. Pozdrawiam 🙂
Przede mną wyzwanie podjęcia nowej pracy. Trudność polega na zmianie branży. Do tej pory poruszałam się w obszarach mi znanych, chociaz niesatysfakcjonujacych mnie osobiscie. W rezultacie doszłam do miejsca, w ktorym czuję, ze dłużej juz nie mogę brnąć w dotychczasowym kierunku. Potrzebuję zmiany. Przede wszystkim tej wewnętrznej, która wyzwoli mnie z destrukcyjnych przekonań i oceny moich możliwości. Chcę rozwinąc skrzydła i uwolnić swój potencjał. Wiem, że nie bez powodu odkryłam Kamilę w tym roku i znalazłam się właśnie w tym miejscu. Dziękuję za moc słowa i inspirację. Chcę od Ciebie się uczyć Kamilo.
Chwila zastanowienia i tak naprawdę sama nie mogę uwierzyć do jakich doszłam wniosków!!! Nie boję się że nie mam oparcia bo obok mnie jest wspaniały mąż który zawsze mnie wspierał a jeśli trzeba nawet się mną opiekował, oszczędności też jakieś mam więc z głodu nie zdechnę … porażka? myślę że jednak sobie poradzę …. Dlaczego więc jestem w miejscu gdzie brakuje mi satysfakcji, rozwoju i wyzwań? Bo brakuje mi kopniaka żeby zacząć działać. Bardzo potrzebuję zmiany ale „złote kajdanki” trzymają mnie nadal w tym samym miejscu. Dziękuję Pani Kamilo za motywację! Już pomału układam w głowie kolejne kroki. I działam!!!
Pani Kamilo, serdecznie dziękuję za nagranie. Moja praca sprawia mi satysfakcję, dobrze wykonuję swoje obowiązki, mam szansę się rozwijać. Niestety nie miałam podwyżki od lat. Nie mam poduszki finansowej i trudno mi cokolwiek odłożyć, gdyż sama wychowuję dziecko.Czasem myślę, że zamknęłam się w pokoju i nie mam już chęci poszukać klucza. Boję się, że ta stagnacja będzie trwała nadal. Gdybym się nie bała, poprosiłabym o podwyżkę.
Trzy lata temu,biorąc udział w pewnym blogowym konkursie, napisałam najważniejszy dla siebie tekst pt. „Gdybym się nie bała…” Wypisałam w nim wszystkie rzeczy, które zrobiłabym, gdyby nie hamował mnie strach. Wśród nich było: prowadzenie zajęć z emisji głosu na kilku uczelniach, założenie własnej strony internetowej, wylot do Stanów Zjednoczonych (a konkretnie do Nowego Jorku), co dla mnie – osoby, która panicznie boi się latać, wydawało się niemożliwe do zrealizowania. Już 2.5 roku później okazało się, że większość haseł z listy zrealizowałam, w tym –> w sierpniu/wrześniu ubiegłego roku byłam w Nowym Jorku 😀 To wszystko pokazało mi, jak wiele można osiągnąć, jeśli tylko wychodzi się poza swój strach, przełamuje się coś w sobie. Jedna dobra rzecz, która wówczas się zadzieje pociąga lawinę innych dobrych rzeczy. Wierzę, że jeśli czegoś mocno zapragnę, wówczas będę robiła wszystko, aby to osiągnąć. Co DZIŚ bym zrobiła, gdybym się nie bała? Założyła własne wydawnictwo, pod szyldem którego wydawałabym książki dla dzieci (i dorosłych). Czuję jednak, że to zrobię, ponieważ jestem w trakcie pisania pierwszej takiej książki. Mam już swoje logo, pieczątkę (więc działam w tym kierunku). Gdybym się nie bała, wyprowadziłabym się z kraju, bo czuję, że moje miejsce gdzieś jeszcze na mnie czeka 🙂 Gdybym się nie bała, rozwinęłabym mocniej moje miejsce, bo chyba to, czego najbardziej się obawiam, to sukcesu i tego, czy byłabym w stanie go udźwignąć. Rodzina, mąż, zdrowie to najważniejsze dla mnie wartości w życiu. Nie chciałabym poświęcić jej dla zatracenia się w karierze i sukcesie…. Być może mam bardzo jednostronne postrzeganie, iż sukces wiąże się z oddaleniem od bliskich. Spróbuję poszukać, zgłębić temat i, być może, sprawdzić, czy tak jest w rzeczywistości 🙂 Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za niezwykle cenny materiał wideo.
1.Niewiedzy dlatego trzeba nazwac leki i zaczac robic tak zeby staly sie celem. Uczyc sie szkolic, czytac zebyc co raz pewniejszym w tym co chcemy robic.
2.Bym zaczela dzialac bez sluchania i zastanawiania sie co inni powiedza co czesto doluje
Boję się że mam za niskie kompetencje, opinii innych osób, porażki. Gdybym się nie bała, robiłabym to co kocham, a nie to co muszę robić. Najważniejsza lekcja to ciągłe podnoszenie kompetencji, wyjście poza strefę swojego komfortu, szczera rozmowa z partnerem oraz że trzeba zapłacić cenę za sukces.
Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania, zapewnienia funkcji społecznościowych, korzystania z narzędzi marketingowych i analitycznych. W każdym momencie mogą Państwo dokonać zmiany ustawień przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi cookies na tej stronie można się zapoznać tutaj: Polityka cookies.
Traktujemy Twoje dane oraz ich ochronę odpowiedzialnie i poważnie. Bardzo prosimy o zapoznanie się z przygotowanym dla Ciebie dokumentem. Są w nim zawarte zasady przetwarzania danych osobowych oraz wykorzystania plików cookies i innych technologii śledzących w związku z korzystaniem z tej strony internetowej. Zobacz dokument
Niezbędne pliki cookie są absolutnie konieczne do prawidłowego funkcjonowania strony internetowej. Te pliki cookie anonimowo zapewniają podstawowe funkcje i zabezpieczenia strony internetowej.
Cookie
Czas przechowywania
Opis
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy
11 months
The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.
Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika odwiedzającym.
Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania odwiedzającym odpowiednich reklam i kampanii marketingowych. Te pliki cookie śledzą odwiedzających na stronach internetowych i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.
Dzien dobry! Swietne wideo, dziekuje:) osobiscie chcialabym zostac coachem i trenerem oraz prowadzic kursy internetowe. Mimo, ze jestem ksiegowa na pierwszym miejscu paralizuja mnie wlasnie przepisy, swiadomosc, ze sobie z tym nie poradze. Oczywiscie nie chodzi o przepisy stricte ksiegowe czy z zakresu prawa pracy, ale te dotyczace prowadzenia biznesu online. Strach przed utrata stabilizacji finansowej i wiecznego strachu czy bede miala klientow, poniewaz niestety nie lubie sprzedawac… 🙂 wiem jednak, ze to wszystko jest do ogarniecia. Dlatego jestem pewna ze pytania coachingowe bardzo mi pomoga. Pozdrawiam i dziekuje:)
Boję się tego że nie jestem wystarczająco dobrze przygotowana do tego aby mój cel zakończył się sukcesem. To co wyciągam z tego video to przewidywanie wszystkiego co może się wydarzyć i przygotowanie na każdą ewentualność oraz to że za wszystko trzeba zapłacić jakąś cenę.
Mam fajną, twórczą pracę, w której wiele zależy ode mnie. Chciałabym więcej zarabiać, ale nie ma takiej możliwości. Obawiam się, że zmiana pracy z powodów tylko finansowych mogłaby wywołać u mnie frustrację, gdyby nie stała się moją pasją. Gdybym się nie bała i miała środki finansowe założyłabym własną działalność.
Moją najważniejszą lekcją jaką wyciągałam po Twoim nagraniu Kamila to, to ze muszę wyprzedać się z rzeczy których mam w nadmiarze i nie potrzebuję (jestem zbieraczem?). Moje największe obawy to brak stabilności finansowej uzależnienie od męża oraz brak poduszki finansowej, duży kredyt w CHF.
Moje lekcje to zabezpieczyć się finansowo przed zmianą pracy , inwestować w nowe szkolenia bo to one pozwolą nam lepiej zarabiać I nie bać się opinii innych.Pozdrawiam .
Najbardziej boję się tego, że wybierając ścieżkę zawodową tylko stracę swój czas. Mam już na koncie jedne studia, które rozpoczęłam i kończę z przymusu. Boję się, że nowa decyzja też będzie nieudana, że nie przemyślałam wszystkiego należycie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet nie wiem co bym chciała robić w życiu.
Ja chciałabym wyjechać w jakąś dłuższą podróż, np na miesiąc ale boje się najbardziej tego, że sie tam nie ogranę 😀 że nie poradzę sobie, ze braknie mi kasy, nie będe miała gdzie spać, za co wrócić do domu 😀 że nie bede miala co tam robić, nie będe wiedziała gdzie pójść i co zobaczyć, samej tak głupio łazić … kurde ale głupota, dopiero jak to teraz napisałam to widze jaka to głupota 😀 hehehe … przeciez tak się nie stanie!
Moją najważniejszą lekcją jaką wyciągałam po Twoim nagraniu Kamila to to ze muszę wyprzedać się z rzeczy których mam w nadmiarze i nie potrzebuję (jestem zbieraczem?). Moje największe obawy to brak stabilności finansowej uzależnienie od męża oraz poduszki finansowej, duży kredyt w CHF.
1. Że nie podołam finansowo, 2. wynajęłabym lokal i otworzyła szkołę językową
1. Boję się porażki i oceny innych ludzi. Zauważyłam, że negatywna opinia o tym co robię powoduje, że się wycofuje zamiast iść do przodu. Hamuje mnie to, czasami wręcz paraliżuje.
2. Całą masę rzeczy! ?jednak w kwestii zawodowej, nauczylabym się j. ang na wysokim poziomie i rozhulalabym mój biznes na arenie międzynarodowej. Mogłabym połączyć pracę z podróżowaniem. Moje marzenie!
Bardzo chciałabym zmienić pracę/ stanowisko. Chciałabym pójść na studia, które pomogłyby mi awansować, lub całkowicie zmienić profesję. Jednak boję się opinii ludzi, mojej rodziny, tego, że nie zaakceptują mojego wyboru i nie będę mieć w nich oparcia. Kolejną rzeczą jaka mnie paraliżuje, to to, czy faktycznie się do tego nadaję, czy jednak gdzieś w połowie nie okaże się, że mój wybór był zły i tylko straciłam pieniądze (jeśli chodzi o studia), lub utknęłam w nowej pracy, która nie daje mi satysfakcji. I jeszcze jeden strach – przed ludźmi, przed kontaktem z nimi, co oni sobie pomyślą, czy nie stwierdzą, co ja od nich chcę, że się kompletnie nie nadaję do tej pracy, do tego zawodu.
Co bym zrobiła bez tego całego strachu i wątpliwości? Na pewno już dzisiaj zapisałabym się na interesujące mnie studia, zaczęłabym aktywniej działać w kierunku, który mnie fascynuje i na pewno nie zwracałabym uwagi na to, co mówią inni 🙂
Dlatego bardzo dziękuję Tobie, Kamilo, za to nagranie. Uświadomiło mi parę rzeczy i teraz postaram się walczyć z moimi lękami… Nie chcę, by ktoś decydował o moim losie…
Najbardziej boję się że to czego chce okaże się że nie jest tym czego chcę naprawdę a tym samym nie będę na tyle zaangażowana żeby to odniosło sukces.
Czego się najbardziej obawiam? Boję się że wybóre taka ścieżkę zawodową w której się nie sprawdzę. Gdybym się nie bała próbowałabym się spełniać w różnych dziedzinach zawodowych żeby wybrać to co mi odpowiada. Chociaż do tego potrzebuje naprawdę solidnej poduszki finansowej.
Najgorszy jest strach przed nieznanym I rozmową z nowym pracodawcą. Gdyby nie to to już dawno zmienilabym pracę I teraz będąc na macierzyńskim nie myślałabym czy będę miała zapewnione stanowisko pracy po powrocie. Zawsze ze zmiana pracy czekałam na lepszy moment ale tak jak wspomniałeś nigdy nie ma idealnego czasu na zmiany.
Boje sie konfrontacji z oczekiwaniami pracodawcy…nie znosze wypelniania cudzych oczekiwań …moge to zmienic jasno wyrazajac swoje granice…
Boje sie, ze zaangazuje sie w cos co de facto po jakims czasie okaze sie „nie moje”. Gdybym sie nie bala, to bym po kolei realizowała swoje pomysly.
Najbardziej boję się tego, że mój pomysł nie jest fajny, tzn. że nie ma szans na przebicie między wszystkim co znajduję się już w ofercie. Np. Blog może się nie przebić ponieważ jest ich już bardzo dużo. Gdyby nie paraliżował mnie strach to napewno już dawno zaczęłabym robić to o czym marzę, szukałabym wsparcia u osób które przeszły przez ten etap by pomogły mi chociaz troszkę w naprowadzeniu mnie na dobrą drogę. Nie wstydzilabym się prosić o pomoc kogoś lepszego od siebie.
Kamila, ogromnie dziękuję za to nagranie. Włożyłaś wraz z zespołem w nie wiele wysiłku, efekt dla mnie jest piorunujący, Moja Królowo Konkretu 🙂
Otóż, odpowiadając, obawiam się porażki, opinii innych nawet nie tyle, co rozczarowania własną osobą, jak się zmiana nie powiedzie.
Po drugie zaś, gdyby nie ten paraliżujący strach, dziś prowadziłabym świetny biznes, była po rozwodzie, uczyłabym się zdrowego egoizmu każdego dnia.
Dziękuję za video. Moja najważniejsza lekcja jest taka, że wszystko na spokojnie trzeba omówić z partnerem, jakie są nasze oczekiwania, jak ma mnie wspierać i ile będzie trwała zmiana ☺ a rzeczą która mnie paraliżuje jest fakt, że w sytuacji porażki nie mam zabezpieczenia finansowego. Z pewnościa otworzyła bym swoją firmem na którą powoli krystalizuje mi się plan w glowie.
czego obawiam się najbardziej.. chyba sukcesu i czy będę miała tyle samozaparcia w dojściu do tego sukcesu…
gdyby nie strach.. chciałabym przestać czekać na lepszy moment, bo odkładam to i odkładam wmawiając sobie i znajd.powody dla których nie mogę zacząć dziś.. a wiem że nie chcę być w tym miejscu gdzie jestem teraz..
DZIAŁANIE słowo klucz
Lekcją dla mnie jest to, że ryzyko przy podejmowaniu zmian można zminimalizować, a na wprowadzania zmian można swoje życie przygotować. Tylko trzeba zacząć planować oraz działać.
Czego najbardziej się obawiasz?
– samotności, braku akceptacji oraz że zostanę odrzucona, a moje poglądy i wartości wyśmiane,
– tego że sobie nie poradzę ze zmianami i nie spełnię oczekiwań, zarówno swoich jak i innych osób,
– tego że okaże się że wybrana przeze mnie ścieżka nie jest jednak właściwa i nie przynosi satysfakcji.
Co byś zrobiła, gdyby nie paraliżował Cię strach?
– zapisałabym się do szkoły językowej,
– zmieniłabym pracę aby rozwijać się jako analityk biznesowy,
– założyłabym rodzinę,
– wyjechałabym za granicę.
Najbardziej obawiam się konsekwencji finansowych (straty, długu) w przypadku, gdyby działalność nie powiodła się.
Czego najbardziej się boje? Chciałabym podjąć prace w wyuczonym zawodzie ale za granicą. Zmiana pracy po to, by komunikowac sie w jezyku obcym czesciej i tym samym podnosic swoje szanse na dostanie wymarzonej pracy- krok pierwszy. Drugi to docelowe zajecie. Boje sie że inna praca spowoduje jednak, że bede miała mniej czasu na rozwój osobisty i nauke jezyka pod względem gramatycznym w domu.
Gdybym sie nie bała, juz szukałabym nowego zajęcia
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Lekcja – zawsze myśleć kilka lat do przodu 1-boje się że nie zwróca mi się czas i koszty na inwestowanie w siebie 2- inwestowała bym w biznes, zgodny z moimi wartościami w którym widzę swoją przyszłość
1.Boję się tego,że nie poradzę sobie, nie sprostam zadaniu, które sobie wyznaczyłam. To co sobie założyłam jest zbyt duże do zrealizowania, a siedzę w bezpiecznym miejscu i nie potrafię z niego wyjść.
2.Bym wypisała wszystko to co chcę zrobić, wstała, wyszła i zaczęła działać.
Obawiam się, jak postrzegają mnie inni ludzie i że ciągle nie jestem wystarczająco dobra. Moja lekcja – rozpisać konkretne sytuacje, w których odczuwam stres i zacząć pracować na rozwiązaniem.
Moje plany to własna firma edukacyjna, daję sobie na to 2-3 lata, teraz robię to o czym mówiłaś przygotowuję zaplecze, poduszkę finansową już mam.
Obawiam się braku czasu dla rodziny, choroby dzieci, czy choroby moich rodziców i konieczności stałej opieki nad nimi. Ciągłej gonitwy.
Lekcja dla mnie z tego video -planować powoli ale skutecznie, minimalizować ryzyko.
Cześć Kamila,
fajne nagranie. Wiele rzeczy, o których tutaj mówiłaś już realizuję. Jestem w trakcie wywracania swojego życia zawodowego do góry nogami i jestem tym bardzo podekscytowana. Nie byłoby tak różowo, gdybym nie mogła liczyć na wsparcie i zrozumienie ze strony mojego małżonka, który nie tylko mi kibicuje ale i wspiera mnie w tych moich działaniach.
Pozdrawiam!
Doszłam juz do tego kilka lat temu, że trzeba podnosic kompetencje i brać byka za rogi. Ciesze się, ze znalazłam potwierdzenie w dzisiejszym video.
Przeszkodą dla mnie jest porównywanie się z innymi. Wiem ,że nie tedy droga, ale nie umiem się tego pozbyć.
Boję się krytyki i braku kompetencji. Gdybym się nie bała odważnie i skutecznie promowałabym moją sztukę. Lekcja – nauka, podnoszenie kompetencji, identyfikowanie słabych stron, identyfikowanie tego co nas blokuje, szukanie rozwiązań.
Chyba boję się braku czasu i zmęczenia… Dziwne?
Obawa, że nie wystarczy siły i samodyscypliny do realizacji zamierzonych celów. A jak tego nie będzie to będzie porażka i frustracja. Tego się boję, że przeceniam siebie i nie dam rady
Dla mnie najważniejsza lekcja jest zrobienie poduszki finansowej i to że nigdy nie ma idealnego momentu na wprowadzenie zmiany. Najbardziej obawiam się tego że gdy wrócę na rynek pracy nie znajdę swojej wymarzonej pracy. Obecnie opiekuje się 7 miesięcznym dzieckiem. A gdybym się nie bała to otworzylabym własne przedszkole. To jest moje marzenie.
Czego się boję?
Startować na wyższe stanowisko.
Myślę, że mi się nie należy.Że mam tylko średnie wykształcenie i nie mogę aplikować na wyższe stanowisko.
Nie wiem,czy boję się porażki ,czy tego,że mogę.
Boję się najbardziej, że nie podołam zadaniu budowania zespołu marketingu sieciowego, że nie jestem wystarczająco zdolna, zdeterminowana, charyzmatyczna czy konsekwentna, aby zbudować stabilny, odnoszący sukcesy zespół. Gdybym się nie bała tylko działała pomimo lęku to kto wie, być może odniosłabym sukces, ale co jeśliby mój zespół się rozpadł (jak już raz się stało) i niemiałabym ani środków do życia, ani super wykształcenia (piszę za rok maturę, szukam szukam swojej drogi, pracy dochodowej, dającej satysfakcję) wtedy stałabym się pośmiewiskiem. Tego boję się najbardziej.
Boję się powrotu do pracy po urlopie wychowawczym, że moje kompetencje nie są dość dobre, że sobie nie znajdę odpowiedniej pracy, boję się, że nie pogodzę pracy na etacie z wychowaniem dwójki dzieci, że nie będę mogła dzieciom poświęcić tyle czasu ile potrzebują….
Bardzo chcę ruszyć ze swoim biznesem. Jestem mamą małych dzieci, brak wsparcia ze strony tej najważniejszej osoby. Boję się jego niezadowolenia, wyżywania się na nas w domu, np w postaci braku pomocy przy dzieciach. Naszych dzieciach.
Przez powyższe boję się porażki. Bardzo wierzę w siebie i swoje umiejętności, ale przez to, że mam ciągle podcinane skrzydła, boje się, że coś mi nie wyjdzie i wyjdę na osobę, która rzuca słowa na wiatr.
Boję się, że nie będę mogła nigdy stać się niezależna finansowo i mentalnie.
Gdybym się nie bała? Czułabym się wolna, pełna pomysłów, bez blokad. Bez ciosania mi kołków na głowie. Wierze, że tak się wkrótce stanie a ja te podcięte skrzydła wygoję i pofrunę bardzo wysoko!
Rozpoczelam wspolprace z firma ktora zajmuje sie marketingiem sieciowym. Nigdy tego nie robilam I boje sie ze moj brak wiedzy o sprzedazy spowoduje ze mi nie wyjdzie.
Czego obawiam się najbardziej? Tego że nie znajdę pracy, takiej jak zawsze chciałam, że nadal będę bezrobotna, że nikt mnie nie nie chce zatrudnić, ciągle się uczę chodzę na testy na rozmowy a tu nadal nic się nie zmienia, co jest ze mną nie tak?
Co bym zrobiła gdyby nie paraliżował mnie strach? trudne pytanie, może więcej bym mówiła w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Jestem nieśmiała, więc jest jest mi ciężko, nie lubię dużo mówić, ale się staram jak mogę nad tym pracować
1. Obawiam się braku klientów.
2. Stworzyłabym kurs online.
Najbardziej obawiam się utraty motywacji, negatywnej opinii bliskich osób a także porażki. Chciałabym prowadzić własną firmę, ale ciągle przekonuję siebie, że do tego nie nadaję się i mam zbyt małe kompetencje…
Najbardziej obawiam się tego, że:
-po powrocie do pracy po urlopach wychowawczych moje kompetencje się „skurczyły”, nie jestem na bieżąco z wprowadzanymi usługami we własnej firmie, a Pracownicy są lepsi ode mnie,
– że może przyjść okres, gdzie moje zaplecze finansowe Będzie jednak za małe, aby czuć się stabilnie
– przez brak asertywności, otaczam się ludźmi, z którymi nie tworze idealnego zespołu, jedynie dobry.
Gdyby nie paraliżował mnie strach:
-powiedziałabym każdemu z Pracowników w sytuacjach podbramkowych co mi się nie podoba bez względu na sytuacje i to ze współpraca się może zakończyć, a zdarzało mi się, że przemilczałam różne zdarzenia tylko dlatego, ze akurat miałam braki kadrowe,
– zmusiłabym się do większego działania, ale myśl ze coś się nie uda sprawia, ze myśle 3 razy i nie zawsze podejmuje ryzyko, które powinnam, aby popchnąć się Krok dalej
Boję się zacząć, zaryzykować. Boję się porażki, bo jeszcze nie wiem jak to zrobić. Boję się własnego perfekcjonizmu i lenistwa. Boję się odmowy, że to co proponuję się nie spodoba.
Gdybym się nie bała, to zaczęłabym działać: szkolenie, plan działania, oferty do klientów, zlecenia, lekcje z nich, kolejne oferty (tym razem poprawione) i kolejne zlecenia…
Od samego pisania nabrałam chęci do działania 🙂
Bardzo ciekawy materiał, dał mi do myślenia. Najbardziej boję się opinii innych, również tego, że zawiodę sama siebie. Caly czas przejmuje się też tym, że są lepsi ode mnie i nie powinnam wchodzić im w drogę, bo im nie dorownam. Gdybym nie miała tych wątpliwości, już dawno ruszyła bym z własnym biznesem zbudowanym na pasji.
Dziękuję Ci za podzielenie się. Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej boję się swojej bierności, zmarnowania potencjału i czasu… że z lęku nie będę tym, kim mam być…a także boję się rozwijać swoją firmę, działać odważnie, wychodzić z inicjatywą, boję się odrzucenia, wyśmiania , krytyki… Boję się siebie w roli bizneswoman…Gdyby nie paraliżował mnie strach byłabym bardziej aktywna, przebojowa, odważna i kreatywna. Miałabym dziś pewnie dużo klientów i zleceń…Byłabym bardziej ambitna i pracowita…
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej boję się porażki w szukaniu pracy, że nikt mi nie da szansy. Paraliżuje mnie również strach, że nie dam rady pogodzić pracy z pracą męża, opieką nad dziećmi, domem.
Gdyby nie przerażał mnie strach poczułabym się bardziej spełniona, dowartościowana, że dałam radę.
Moje życie na ta chwilę nie jest złe, aczkolwiek od życia pragnę czegoś więcej. Na chwilę obecną staram się kształcić, rozwijać swoją osobowość. W tym momencie częściowo wiem wiem jakie popełniłam błędy I nad tym pracuje.Po prostu dbam o rozwój osobisty, następnie zadbam o poduszkę finansową (chociaż po części już staram się dbać o to ale jak dla mnie nie wystarczająco). I wtedy pomyślę nad zmianą pracy, być może własną firmą, lub też poproszę o podwyżkę.
Dziękuję Ci za podzielenie się. Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Boję się porażki, opinii innych ludzi i że brak mi kompetencji. Gdybym się nie bała to założyłabym bloga kulinarnego i poprosiłabym w pracy o podwyżke
Pracuje nad sobą bardzo intensywnie od listopada 2017. Mam założona firme od maja 2017, wiec niby najcięższa decyzja podjęta. Ale okazało się ze to nie załatwiło sprawy. Moje obawy były takie: jak poprowadzę moja kadrę, przecież trzeba im płacić co miesiąc. Czy zainwestowane pieniądze w firme zwrócą się? Czy nasza firma dobrze wychodzi na rynku.
Gdybym nie bała się zainwestowałbym nastepne oszczędności w rozwój mojej firmy, zatrudniłabym następna osobę. Założyłbym kolejny dział i zaczęłabym promocje na portalu społecznościowym.
Lekcja taka: wsparcie u mojego mężczyzny mam, poduszka finansowa jest, potrzebuje tylko przemyśleć w jaki sposób zacząć wprowadzać zmiany
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
1. Utraty motywacji do działania.
2. Dążenie do celu małymi krokami. Docenianie realizacji każdego z kroków.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Aktualnie po uwolnieniu się z rak krwiożerczej korporacji, otwarciu własnej firmy i wykonywaniu w niej rzeczy które uwielbiam co już jest dla mnie sukcesem i spełnieniem zawodowym przyszedł czas na inwestowanie …..
no właśnie boje się ze zainwestuje w nieodpowiednie źródło 🙁
a tym samym ciagle mam w głowie strach i znak zapytania czy lepiej mieć bezpiecznie pieniądze na koncie czy jednak ich nie zamrażać tylko pomnożac ….. o czym także marze;)))
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Hej
Pracuje na etacie od 15 lat po ciężkich przejściach chorobowych moich i mojego męża ciągle brakuje mi odwagi żeby zmienić swoje życie abym czuła się kobieta spełniona ciągle odkladam to na później nie wiem tak na prawdę na co czekam a życie ucieka .Kamila jestem twoją fanka i Ciebie bardzo podziwiam za twoją determinację ty się nie balas a ja ciągle przez ten strach ze mi się nie uda żyje z tym strachem trzeba to zmienić pozdt
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję za nagranie. Moje odpowiedzi na pytania: 1. Najbardziej boję się tego, że nie podołam i że rzeczywistość może okazać się zupełnie inna niż „teoria” i moja wiedza zdobyta na studiach i zdobywana aktualnie. 2. Od jakiegoś czasu myślę o czymś innowacyjnym, o nowej pozycji i nowym obszarze w firmie, w której jestem akutalnie zatrudniona. A mianowicie o pozycji osoby, która zajmuje się tematyką etyki biznesu, zarządzania i prowadzenia działalności i która zajmuje się obszarem odpowiedzialności społecznej. Na razie jestem zatrudniona na pozycji referentki w obsłudze klienta ze względu na znajomość kilku języków obcych. Jednakże mam ambicje na coś więcej niż zajmowanie się zamówieniami, reklamacjami i komunikacją z klientem. I chciałabym wyjść z inicjatywą takiej nowej pozycji i w ogóle pokazania właścicielowi i kadrze zarządzającej, którzy jednak są dość konserwatywni w podejściu do biznesu, że ta tematyka jest coraz ważniejsza i że warto się nią zająć.
Chciałam dodać, że na razie nie mam żadnego praktycznego doświadczenia na takiej pozycji i z tą tematyką w firmie.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej obawiam się porażki i to blokuje mnie przed podjęciem wielu decyzji, działań… Boję się, że po raz kolejny nie uda mi się doprowadzić czegoś (danej akcji, zobowiązania, celu do skutku. Gdyby nie paraliżował mnie strach na pewno zapisałabym się na studia podyplomowe, na które próbuję się już zapisać od 4 lat… Myślę, że obrałabym również kierunek, w którym chcę pójść w życiu, a nie motałabym się pomiędzy wieloma pomysłami, z pośród których na żaden się nie decyduję. Paraliżuje mnie również sukces osób wokół, z którymi się porównuję i mówię sobie, że ja już nigdy nie dam rady pewnych rzeczy zrobić.
1) W obecnym momencie swojego życia najbardziej obawiam się wrócić do pracy ( jestem mamą na pełny etat i od prawie 2 lat zajmuje się synkiem), jestem na etapie jej poszukiwań chociaż mogę również stwierdzić, że pojawiła się w moim życiu oferta dla mnie na biznes , który od wielu lat się rozwija na całym świecie ale boję się zaryzykować gdyż wejście w tą ofertę wiąże się z początku nakładami finansowymi jakie musiałabym wyłożyć a na dzień dzisiejszy mnie na to nie stać. Boję się ,że pieniądze które bym wyłożyła przepadną i z mojego sposobu na życie nic nie wyjdzie. Boję się również czy sobie poradzę jako matka ,żona i kobieta pracująca jednocześnie czy nie zaniedbam, któregoś z moich obowiązków i czy będę w stanie dać z siebie wszystko w każdej z tych dziedzin
2) Gdyby mnie nie paraliżował strach zdecydowałabym się na podjęcie tej pracy czy na początku dorobienia sobie do budżetu domowego odrazu gdy tylko się o tym dowiedziałam.
Dzięki Kamilo za te nagranie, mam nadzieję że dzięki Tobie małymi krokami uwierzę w siebie i dojdę do wymarzonych celów, pozdrawiam
Największy strach mam przed tym, że nie jestem wystarczając dobra w tym co robię i że inni są ode mnie lepsi. W związku z tym boję się porażki i braku stabilności finansowej. Gdybym nie miała tych ograniczeń prowadziłabym swoją działalność terapeutyczną.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Moja lekcja – kto nie ryzykuje, ten ryzykuje podwójnie
Obawy – mam pomysł na siebie, ale boję się porażki, tego, że coś co mnie inspiruje, nakręca do działania może się okazać totalną klapą i wtedy wszyscy pomyślą „biedna, nie wyszło jej”, z drugiej strony wiem, że jak nie spróbuje będę żałować do końca życia. Więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak zaryzykować…
Kamila, dziękuję za Twoje lekcje! 🙂
Lekcje dla mnie z tego video:
1. Nigdy nie będzie idealnego momentu.
2. Poduszka finansowa to konieczność.
3. Od nas zależy więcej niż nam się wydaje 😉
Strach przed porażką i odpowiedzialność za rodzinę w sytuacji zmiany pracy na własną działalność.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
To nie przypadek, że trafiłam na to nagranie- dziękuje ? czego się obawiam ? Odrzucenia. Tak już było w poprzedniej pracy gdy nie dali mi szansy. Szukając nowej pracy i chodząc na rozmowy przygotowywałam się do nich najlepiej jak tylko mogłam dlatego obawiam się że jeśli znow bedą szukała pracy nie uda mi się to. W dodatku boje się o swoje kwalifikacje. Z moim doświadczeniem nie wiem zupełnie jak je podnieść. Gdybym się nie bała spełniałabym moje marzenia! ?
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Czego się boję? Boję się zakończyć to co jest teraz i ruszyć do przodu, bo to co jest teraz znam, a to co jest nowe jest nieznane i boje się nowych, nieznanych wyzwań, problemów, które mogą mnie czekać i czy wtedy będę miała wystarczająco siły i determinacji by sobie z tym poradzić. Mam za mało wiary w siebie i w swoją moc sprawczą. Gdyby nie lęki i strach to zrealizowałabym swoje plany i marzenia związane z muzyką. Lekcja z tego wideo dla mnie: poprzez konkretne/rzeczowe podejście do swoich lęków i strachów można je odczarować. Ważne jest też budowanie związku w taki sposób jak mówisz – poprzez rozmowę i rozumienie/poznanie swoich wzajemnych potrzeb, celów i wzajemne wsparcie. Dziękuję za uświadomienie mi pewnych spraw 🙂 A.
Najbardziej obawiam się porażki i to blokuje mnie przed podjęciem wielu decyzji, działań… Boję się, że po raz kolejny nie uda mi się doprowadzić czegoś (danej akcji, zobowiązania, celu do skutku. Gdyby nie paraliżował mnie strach na pewno zapisałabym się na studia podyplomowe, na które próbuję się już zapisać od 4 lat… Myślę, że obrałabym również kierunek w którym chcę pójść w życiu, a nie motałabym się pomiędzy wieloma pomysłami, z pośród których na żaden się nie decyduję. Paraliuje mnie również sukces osób wokół, z kórymi się porównuję i mówię sobie że ja już nigdy nie dam rady pewnych rzeczy zrobić.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję Kamilo za to wideo. Daje do myślenia, ile mamy w sobie sprzecznych pragnień i potrzeb.
Chciałabym założyć i poprowadzić firmę. Mam umiejętności, ale nie mam odwagi, aby się zmobilizować, aby zacząć działać. Obawiam się jak zareaguje partner, obecny pracodawca, otoczenie, itp. , itd. Ale chyba najbardziej szkoda mi zapłacić cenę, czyli poświęcić na działanie swój i tak ograniczony, wolny czas i narazić się różne zmienne, które przy moim ustabilizowanym życiu zaistnieją. Wiem, że to wszystko jest złudne, ale takie wygodne. Muszę wybrać, czego chcę bardziej.
Najbardziej obawiam się, że nie będzie komfortowo finansowo, ponieważ na dany moment nie posiadam poduszki finansowej. Także w dany moment zastanawiam się nad zmianą pracy na etacie (tylko na innej pozycji) albo na utworzenia swego biznesu, ale nie mam dokładnego towaru na sprzedaż i obawiam się, że stworzenie systemu potrwa długo i nie będzie to pięknie ze względ finansowego. Gdyby to była sfera usług, musiałabym się douczyć i mieć praktykę w tym, co zobowiązuje do większych inwestycji finansowych.
Gdybym nie strach przed finansami, mogłabym już zacząć szkolenia i praktyki lub prowadzić rozmowy z możliwymi firmami o dystrybucję. A gdybym postanowiła o lepszą pracę na etacie, poszłabym na naukę jęz. obcego.
Dwie najważniejsze lekcje:
1. Kto nie ryzykuje, ten ryzykuje podwójnie.
2. Zbudować poduszkę finansową.
a z poprzedniego video chyba największa lekcja – nie porównywać się do nikogo, tylko działać.
Największy strach to strach przed rozczarowaniem się oraz porażką, że nie podołam nowemu wyzwaniu. Bałam się kolejnych ciężkich studiów, jak je skończyłam okazały się nie takie straszne, teraz boje sie praktycznego szkolenia do zawodu. Że jednak czegos nie potrafię, że będę gorsza od innych i/lub będzie to jedna wielka kompromitacja. Warto jednak inwestować w siebie, bo jesteśmy jedyną realną „rzeczą” którą posiadamy. Nim będziemy oczekiwali od otoczenia więcej, dajmy sami sobie więcej – i miłości do siebie samego i wiary w siebie. Wiele osób,nawet bliskich powtarzało, że nie dam sobie rady, a doszłam o wiele dalej niż sobie założyłam. Nie szukajmy aprobaty u innych, znajdzmy tą siłę w sobie 🙂
Jestem o krok od nowego – założenia swojej firmy i pracy dla siebie. Boję się, że nie dam sobie rady na rynku, a jednocześnie bardzo chcę spróbować.
Bardzo cenne video z radami.Moje obawy sprowadzają sie do tego czy podołam wszystkim obowiązkom i wyzwaniom.
Lekcja z video-zawsze jest wyjscie z sytuacji a zmiany na pewnym etapie dobre i konieczne.
Pozdrawiam setdecznie 🙂
Obawiam się, że nie podołam kolejnym zobowiązaniom, że zawiodę innych 🙁
Lekcje:
– ryzykuj świadomie;
– nigdy nie ma idealnego momentu ;
– miej poduszkę finansową;
– miej mniej, a będziesz miała więcej
– komunikuj się poprawnie
Strach z powodu:
– braku kompetencji,
– wiek / 50tka/
Dziękuję za videa.
Otwierają oczy.
Szkoda, ze dopiero teraz, ale i tak dobrze, ze w ogóle otworzyły.
Na naukę nigdy za późno.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ci Katarzyno za podzielenie się 😉
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
1. Boję się, że nie poradzę sobie z większą odpowiedzialnością na wyższym stanowisku i krytyki, gadania za plecami współpracowników.
2. Miałabym wyższe stanowisko w firmie.
3. Moje lekcje: Przygotowuj się na możliwy sztorm, wtedy kiedy morze jest jeszcze spokojne. Rozwijaj się i dbaj nieustannie o swoje kompetencje.
Bardzo boję się zakończenia mojego wieloletniego związku. Gdyby nie paraliżował mnie strach już dawno bym to zrobiła, ponieważ nasza relacja jest toksyczna i niszcząca.
Niestabilności finansowej mając dziecko i planując kolejne. Jeżeli nie bałabym się, robiłam to co kocham a nie to co robię byle mieć stabilność finansową.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Najbardziej obawiam się nowych rzeczy, ogólnie zmian i dlatego mimo, że wydaje się że powinnam coś zmienić nie robię tego. Może też paraliżuje mnie przed zmianami niepewność finansowa, po ewentualnych zmianach.
Gdyby nie paraliżował mnie strach zmieniłabym pracę, na mniej nerwową i taką, która dawałaby mi więcej czasu dla rodziny i siebie, a także satysfakcję finansową.
Z Twoich wypowiedzi Kamilo przebija pewność siebie. Mnie czasem tego brakuje.
Pozdrawiam.
Czego najbardziej się obawiam? Tego że nie podołam wyzwaniu, że zawiozę czyjeś zaufanie i rozczaruje wszystkie osoby a przede wszystkim siebie bo przeceniłam swoje umiejętności i kompetencje. Boję się oceny innych a przede wszystkim krytyki, którą utwierdzi mnie w przekonaniu że nie jestem tak dobra jak chciałbym być. Jeżeli nie czułabym strachu i obawy przed porażką to aplikowałabym na stanowisko managerskie.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Temat nie jest ani łatwy ani przyjemny. Strach to wychodzenie ze swojej strefy komfortu, co zrobiłabym gdybym się nie bała? Nie zwracałabym uwagi na zdanie innych. Mam ogromne ambicje i chyba równie duże kompleksy. Dążę do perfekcji, studia za studiami, podyplomówki, kursy, szkolenia, certyfikaty, uprawnienia, pogłębianie wiedzy i kompetencji to dla mnie chleb powszedni. Z racji specyficznej pracy zajmuję się wieloma projektami na raz, bardzo często są to projekty na pograniczu kilku różnych dziedzin. mam wrażenie że gonię swój własny ogon i próbuję łapać kilka srok na raz. Boję się braku wiedzy, że nie będę perfekcyjna, że nie dam rady. Może śmiesznie to brzmi ale mam kompleks wieku, ciągle czuję się jak gówniarz pomimo 27 lat. Walczę z tym ale z tyłu głowy ciągle coś siedzi.
Moje lekcje to :
1. Nie ma idealnego momentu …na nic.
2. Jeśli chcę więcej niż mam – muszę robić więcej niż robię.
Czego się boje? Boje się, że nie jestem wystarczająco dobra by zarabiać na tym co wydaje mi się, że potrafię robić. Boję się krytyki, nie potrafię jej przyjmować z godnością i zrozumieniem. Boję się, że mój słomiany zapał zawsze zwycięża…
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Dziękuję za wideo. Mam do podjęcia bardzo ważną decyzję. Mam wrażenie, że trochę kręcę się bez sensu w prowadzonym przeze mnie biznesie. Opinie o nas i produktach są świetne, pieniądze już mniej. Nie boję się pracy, jestem cierpliwa i wiem, że na rzeczy wartościowe trzeba poczekać, ale… No właśnie. Mam poczucie, że branża, którą wybrałam nie zaprowadzi mnie w przyszłości do celu finansowego, który przed sobą postawiłam. Stoję więc przed ważną decyzją, czy kontynuować, czy podjąć decyzję o zamknięciu i wszystko zacząć od nowa… Jest stres. Morze niepewności. Każda wskazówka na wagę złota. Pytanie do Pani Kamili, jeśli będzie mogła odpowiedzieć: czy w przypadku Jej biznesu (lub innych Jej znanych, które obserwowała) wzrost odbywał się powoli i liniowo, czy raczej powoli na początku, a później w którymś momencie, nastąpiło spore przyspieszenie? Na przykładzie szkoleń (wartości są przypadkowe, więc proszę wybaczyć, jeśli są za małe, za duże), czy było to tak, że na początku przychodziło na nie 10-15 osób, później 50, 100, 250, 300 itd. Czy raczej 10-15, 50, 100, 700? Pytam o to, bo brakuje mi doświadczenia i nie wiem, jak długo należy czekać, co jest takim czynnikiem, który sprawia, że zostajemy w biznesie i dalej pracujemy nad jego rozwojem lub raczej powinniśmy zmienić nasz zawodowy kierunek. Rozumiem, że jeśli biznes, który ktoś prowadzi jest jego ogromną pasją i na rynku działają inne podmioty z danej branży, które się rozwijają, to warto uzbroić się w cierpliwość, być może zastanowić się nad dodatkowym podniesieniem kompetencji – tego nigdy za wiele – i próbować, walczyć. Jednak ja działam na rynku, którego praktycznie jeszcze nie ma i może go stworzę z innymi podmiotami, a może nie, bo w rezultacie okaże się, że jest zbyt małe zainteresowanie. Dlatego właśnie mam dylemat, bo nie wiem czy rozwijamy się (biznes) za wolno, „normalnie”, czy może jednak rezultaty wyraźnie wskazują, że to nie najlepszy pomysł biznesowy i lepiej przerwać to teraz i skupić się na czymś innym, niż ciągnąć w nieskończoność licząc na to, że w końcu osiągniemy lepsze wyniki. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszystko, co Pani robi.
Od początku swojej ścieżki zawodowej pracuję na etacie. Trwa to już kilkanaście lat. Od jakiegoś czasu czuję, że się „wypaliłam” w pracy. Chciałbym zacząć działać na własny rachunek. Boję się porażki, tego, że coś pójdzie nie tak. Moje obawy związane są z tym, że chciałbym całkowicie zmienić profesję. Gdyż to co robię obecnie nie daje mi już satysfakcji. Gdybym nie czuła żadnego strach, szłabym do przodu, nie patrząc na przeciwności.
Mam wrażenie, że teraz już niczego. A o czym pomyślałam wcześniej? że działania nie rozkręcą się tak szybko i zabraknie środków, że brakuje mi umiejętności dostosowania działań do realnych moich możliwości. Co bym zrobiła gdyby…? Dobrze zakreśliłabym plan, doprecyzowała cele na różne etapy aby być coachem zdrowia, psychodietetykiem, prowadzącym działalność, jednak nie w pojedynkę. Zespoły są bardziej inspirujące.
Boję się, że spełniam czyjeś oczekiwania a nie swoje. Chciałabym robić w życiu coś zupełnie innego, ale to wymaga dodatkowych kwalifikacji i studiów, boję się że jeśli zainwestuję a mi się nie uda to stracę czas i pieniądze. Nie wiem, czy nie lepiej już zostać tu gdzie jestem i zwiększać swoje kwalifikacje, ale wówczas nigdy się nie przekonam jak to jest robić to co bym chciała. Mam 40 lat i nie wiem, czy to już nie za późno na zmiany.
Dziś pracuje w szkole podstawowej i w Oriflame tworzę SWÓJ biznes. Idzie mi świetnie wkładam w to serce ogrom czasu i poświecenie. Ale dzieki temu mam świetną grupę i zaczynam naprawdę dobrze zarabiać i oczywiście chce więcej 🙂 4 lata temu podjelam decyzje o rozwodzie i złożyłam pozew. Zarabiałam wówczas 800zł. Jakim cudem przez dwa lata sie utrzymywałam do teraz nie wiem. Zmieniałam wtedy prace – umowa do końca miesiąca wiec szukanie nowej pracy w tempie przyspieszonym. Prac już miałam chyba ze 30. A mam dopiero 32lata. Wiec można znaleźć choć na chwilę pracę i jak słyszę, że nie da się to sie uśmiecham i wiem ze to nie prawda. Nawet w malej miejscowości trzeba tylko chcieć i szukać. . 3 lata temu zrobiłam 600 km ok i rozdałam ponad 100 listów i cv oraz referencji do szkół państwowych. Wciąż słyszałam, ze nie masz znajomości nie masz szans. I co JEDNA szkoła się odezwała w której pracuje do dzis . Pragnę rozwoju jeżdżę na szkolenia czytam książki i biorę sobie do serca rady i wdrażam JE — DZIAŁAM bo to jest podstawa rozwoju. Naprawdę można dużo. Dodam, ze sama do wszystkiego doszłam. Nie mając wsparcia w rodzicach bo ich nie mam. Można tylko trzeba się uprzeć i zapierdzielać. NIC nie ma za darmo. Ale ciężka i mądra praca zostanie CI wynagrodzona i Twoje rozwijanie sie naprawdę opłaci. Z czasem zobaczysz różnicę 🙂 pozdrawiam :)
Podziwiam! Brawo! Tez tak myślę
Boje się ze skupiając się na swoim biznesie, zaniedbam swoje dziecko/ rodzine ze nie dam rady połączyć wymagającej pracy zajmowaniem się dzieckiem 24/7 i domem…
Boje się ze poniosę porażkę i usłyszę „a nie mówiłam” :/
W zmianie, której chciałabym dokonać najbardziej obawiam się dwóch rzeczy: mojego wieku i braku konsekwencji w działaniu przy niepowodzeniu. Gdyby nie paraliżował mnie strach uzupełniłabym swoje kompetencje i spróbowała zmiany.
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Na koniec roku zwolniłam się z pracy w, której nie doceniano mnie jako pracownika i człowieka.
Obecnie jestem osobą bezrobotną bez prawa do zasiłku nie wiem czy chce wrócić do wykonywanego zawody?
Znam język Angielski,Włoski i trochę podstaw Niemieckiego chciałbym związać swoją przyszłość
z językami,ale nie wiem czy mi się to uda. (nie wiem czy takie umiejętność w tym kraju się liczą).
Byłam na kilku rozmowach,wysyłam CV, ale na tym się kończy nic się nie dzieje, nie wiem co jest ze mną nie tak i w którym miejscu popełniam błąd ale jestem w totalnym dołku.
Boję się że już nic się w moim życiu nie zmieni,że zostanę tam gdzie jestem ,że trafię znów do nieuczciwego pracodawcy,który oszukuje i wykorzystuje niewiedzę dobrych pracowników.
Najbardziej przeraża strach prxed brakiem wsparcia rodziny. Lekcja dla mnie jest taka, że zbyt mało czssu poświęcam aby wyjasnic im jakie mam marzenia. Drugi lęk to ten przed niepowodzeniem a co za tym idzie przed oceną innych
Dzięki za to nagranie…
Co sobie z niego biore? Dawkę motywacji…solidnego kopa, który w tym momencie jest mi meeegaa potrzebny.
Brak mi odwagi, by ruszyć naprzód…starczyło mi jej tylko by zostawić za sobą,
To co mi nie służyło.
Wiem czego nie chce, ale jeszcze nie wiem czego chce…
Dziękuję Ci za podzielenie się.
Zobacz proszę nagranie bonusowe, które Ci wysłałam i bądź na bezpłatnej konferencji, o której piszę w tym poście. Mam nadzieję, że się zapisałaś?
Pozdrawiam ciepło,
Czego najbardziej się obawiam? Założyłam 8 Msc temu swoją firmę, bez poduszki zabezpieczającej, odeszłam od męża, bo nie wspierał mnie w mojej chcecie zmiany. No i niestety brodzę w długach ? zaczął paraliżowac mnie strach. Wcześniej byłam bardzo otwarta, chętnie nawiązywał kontakty, teraz jestem smutna i zestresowana i jazdy pomysł neguje . Nie mam co sprzedać, bo wyszłam z domu z dziećmi i walizka ubrań, wszystko zostawiłam za sobą Do tego sama utrzymuje dwie nastolatki…. Długo by pisać…. Źle to wszystko rozegrałam…. Co bym zrobiła bez tego strachu. Nawiązała bym kontakty z ludźmi, z którymi chciałabym współpracować. Nie bała bym się że mnie odrzuca i mój biznes. Pozdrawiam Sylwia
Podjęłam już kilka zmian. Rozwiodłam się gdzie właśnie traciłam pracę i musiałam sama ogarnąć maleńkimi kosztami remont łazienki, gdzie pożyczyłam od znajomych 3 tysiące złotych. Przez dwa lata utrzymywałam się za 800zł. Do tej pory teraz nie wiem jak Ja to zrobiłam 🙂 Było to 4 lata temu. Niecałe 3 lata temu podjęłam decyzję, ze chce pracować w szkole. Zrobiłam 600km. Odwiedziłam ponad 100 szkół, gdzie każdy Dyrektor dostał list motywacyjny z danymi swoimi, 5 referencji orac cv. Odezwała się jedna szkoła w której pracuje do dziś. Dzięki czemu mogłam nareszcie spłacić dług u znajomych. Warto zaryzykować i wciąż się rozwijać i doskonalić. 🙂
dziękuje bardzo Kamilo za to video. lekcje to: 1. nazwij czego się boisz? wiem jak strach bardzo mnie ogranicza, milion razy zastanawiam się czy coś zrobić zamiast nazwać czego się boję i powoli iść na przód . 2. poduszka finansowa. już jestem Ci wdzięczna, że mam możliwość dzielić budżet , który niesamowicie ułatwia mi życie. dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Najbardziej obawiam sie porazki i tego ze mam za male kompetencje. Pracuje w firmie gdzie kobietom jest sie trudno wybic, awansowac. Czasami jestesmy wysmiewane. Sa komentarze tego typu gdzie ty na kierownika itp. W zwiazku z tym nie staram sie podnosic swoich kwalifikacji . wiem ze to zle. Brakuje motywacji z kazdej strony. Pozdrawiam
Wyplynac na gleboka wode i dac sobie szanse na realizacje duzych projektow. Juz duzo w tym kierunku zrobilam…
Cenną informacją w video, było między innymi to jak można stworzyć poduszkę finansową z pieniędzy, których zawsze jest za mało.
W maju moja córka kończy rok, a ja pomału muszę zacząć szukać pracy. Boję się, że pójdę do takiej, która nie będzie mnie satysfakcjonowała, tylko dlatego, żeby cokolwiek zarabiać. Boję się też o to, że mnie nigdzie nie przyjmą, bo karmię piersią i będę chciała skorzystać z prawa do godziny przerwy właśnie na karmienie. Nie wiem czy mówić o tym na rozmowie kwalifikacyjnej. Mieszkam w małym mieście, w którym wszyscy się znają i boję się, że jak mi się coś nie uda w nowej pracy to wszyscy będą o tym wiedzieli. Boję się zostawić córkę na tyle godzin pod opiekę kogoś innego, mimo tego, że to pewnie będzie ktoś z rodziny. Mam nadzieję, że dzięki Pani nabiorę więcej pewności siebie. Pozdrawiam 🙂
Przede mną wyzwanie podjęcia nowej pracy. Trudność polega na zmianie branży. Do tej pory poruszałam się w obszarach mi znanych, chociaz niesatysfakcjonujacych mnie osobiscie. W rezultacie doszłam do miejsca, w ktorym czuję, ze dłużej juz nie mogę brnąć w dotychczasowym kierunku. Potrzebuję zmiany. Przede wszystkim tej wewnętrznej, która wyzwoli mnie z destrukcyjnych przekonań i oceny moich możliwości. Chcę rozwinąc skrzydła i uwolnić swój potencjał. Wiem, że nie bez powodu odkryłam Kamilę w tym roku i znalazłam się właśnie w tym miejscu. Dziękuję za moc słowa i inspirację. Chcę od Ciebie się uczyć Kamilo.
Chwila zastanowienia i tak naprawdę sama nie mogę uwierzyć do jakich doszłam wniosków!!! Nie boję się że nie mam oparcia bo obok mnie jest wspaniały mąż który zawsze mnie wspierał a jeśli trzeba nawet się mną opiekował, oszczędności też jakieś mam więc z głodu nie zdechnę … porażka? myślę że jednak sobie poradzę …. Dlaczego więc jestem w miejscu gdzie brakuje mi satysfakcji, rozwoju i wyzwań? Bo brakuje mi kopniaka żeby zacząć działać. Bardzo potrzebuję zmiany ale „złote kajdanki” trzymają mnie nadal w tym samym miejscu. Dziękuję Pani Kamilo za motywację! Już pomału układam w głowie kolejne kroki. I działam!!!
Pani Kamilo, serdecznie dziękuję za nagranie. Moja praca sprawia mi satysfakcję, dobrze wykonuję swoje obowiązki, mam szansę się rozwijać. Niestety nie miałam podwyżki od lat. Nie mam poduszki finansowej i trudno mi cokolwiek odłożyć, gdyż sama wychowuję dziecko.Czasem myślę, że zamknęłam się w pokoju i nie mam już chęci poszukać klucza. Boję się, że ta stagnacja będzie trwała nadal. Gdybym się nie bała, poprosiłabym o podwyżkę.
Dzisiaj stworzyłam swoją poduszkę finansową ? Dziękuję pięknie za nagranie!
Lekcje, lekcje. Określ, zapisz, bardzo precyzyjnie określ czego chcesz.
Przygotuj się, bo to proces, bądź gotowa zapłacić cenę.
Trzy lata temu,biorąc udział w pewnym blogowym konkursie, napisałam najważniejszy dla siebie tekst pt. „Gdybym się nie bała…” Wypisałam w nim wszystkie rzeczy, które zrobiłabym, gdyby nie hamował mnie strach. Wśród nich było: prowadzenie zajęć z emisji głosu na kilku uczelniach, założenie własnej strony internetowej, wylot do Stanów Zjednoczonych (a konkretnie do Nowego Jorku), co dla mnie – osoby, która panicznie boi się latać, wydawało się niemożliwe do zrealizowania. Już 2.5 roku później okazało się, że większość haseł z listy zrealizowałam, w tym –> w sierpniu/wrześniu ubiegłego roku byłam w Nowym Jorku 😀 To wszystko pokazało mi, jak wiele można osiągnąć, jeśli tylko wychodzi się poza swój strach, przełamuje się coś w sobie. Jedna dobra rzecz, która wówczas się zadzieje pociąga lawinę innych dobrych rzeczy. Wierzę, że jeśli czegoś mocno zapragnę, wówczas będę robiła wszystko, aby to osiągnąć. Co DZIŚ bym zrobiła, gdybym się nie bała? Założyła własne wydawnictwo, pod szyldem którego wydawałabym książki dla dzieci (i dorosłych). Czuję jednak, że to zrobię, ponieważ jestem w trakcie pisania pierwszej takiej książki. Mam już swoje logo, pieczątkę (więc działam w tym kierunku). Gdybym się nie bała, wyprowadziłabym się z kraju, bo czuję, że moje miejsce gdzieś jeszcze na mnie czeka 🙂 Gdybym się nie bała, rozwinęłabym mocniej moje miejsce, bo chyba to, czego najbardziej się obawiam, to sukcesu i tego, czy byłabym w stanie go udźwignąć. Rodzina, mąż, zdrowie to najważniejsze dla mnie wartości w życiu. Nie chciałabym poświęcić jej dla zatracenia się w karierze i sukcesie…. Być może mam bardzo jednostronne postrzeganie, iż sukces wiąże się z oddaleniem od bliskich. Spróbuję poszukać, zgłębić temat i, być może, sprawdzić, czy tak jest w rzeczywistości 🙂 Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za niezwykle cenny materiał wideo.
Boję się zawodu, porażki, że nie podołam.
1.Niewiedzy dlatego trzeba nazwac leki i zaczac robic tak zeby staly sie celem. Uczyc sie szkolic, czytac zebyc co raz pewniejszym w tym co chcemy robic.
2.Bym zaczela dzialac bez sluchania i zastanawiania sie co inni powiedza co czesto doluje
Boję się że mam za niskie kompetencje, opinii innych osób, porażki. Gdybym się nie bała, robiłabym to co kocham, a nie to co muszę robić. Najważniejsza lekcja to ciągłe podnoszenie kompetencji, wyjście poza strefę swojego komfortu, szczera rozmowa z partnerem oraz że trzeba zapłacić cenę za sukces.